Gatunki, które skorzystają na zmianie klimatu
Zmiana klimatu to hasło, które budzi powszechne obawy o przyszłość Ziemi. Ekolodzy ostrzegają, że rosnąca temperatura i związane z nią anomalia pogodowe doprowadzą do wymarcia wielu gatunków zwierząt. Paradoksalnie, podczas gdy żółwie morskie, pingwiny czy wieloryby są poważnie zagrożone, niektóre gatunki skorzystają na zmianie klimatu. Czy uda im się zawładnąć światem?
Według Międzyrządowej Platformy Służb dla Bioróżnorodności Ekosystemów (IPBES) nawet milion gatunków zwierząt i roślin znajduje się na skraju wymarcia wskutek pogłębiających się zmian klimatycznych. Tylko w ciągu ostatniej dekady straciliśmy z tego powodu m.in. ropuchę złotą (Incilius periglenes) z Kostaryki, żółwia słoniowego Chelonoidis abingdonii oraz wiosłonosa chińskiego (Psephurus gladius), czyli największą chińską rybę słodkowodną. W przyrodzie nie ma jednak „pustych” miejsc – niszę ekologiczną szybko zajmują inne gatunki.
Meduzy
Większość podmorskich stworzeń źle reaguje na podniesienie się temperatury wody. Wyjątkiem są jednak meduzy, którym nie przeszkadza ani ciepło, ani zmniejszenie poziomu tlenu w wodzie. Wydaje się wręcz, że niektóre gatunki w cieplejszych oceanach dojrzewają szybciej, skracając okres żywotności pokoleń i zwiększając liczebność populacji. Jakby tego było mało, powszechne zanieczyszczenie mórz zwiększa poziom alg w wodzie, dostarczając meduzom nieograniczonych ilości pożywienia. Już przed dekadą w 62 proc. światowych ekosystemów morskich odnotowano wyraźny wzrost ilości meduz. I choć nie wszystkie meduzy parzą, jednym z problemów związanych z ich rozpowszechnieniem jest ryzyko blokowania rur odprowadzających wodę chłodzącą elektrownie atomowe.

Wiele gatunków meduz korzysta na zmianie klimatu, fot. envato
Komary
Niestety dla ludzi, jednym z gatunków, które najbardziej korzystają na zmianie klimatu są komary. Te krwiopijcze owady uwielbiają ciepło i wilgoć, więc zwiększające się temperatury i coraz powszechniejsze powodzie pozwalają im „rozwinąć” skrzydła. W wielu krajach „sezon na komary” ulega wydłużeniu, a w innych pojawiają się gatunki dotychczas niespotykane – np. roznoszący gorączkę denga komar tygrysi (Aedes albopictus), który w 2023 r. obserwowany był już w 13 krajach Europy. Jajeczka owada nie są w stanie przetrwać nocnych przymrozków, ale dłuższe lata i cieplejsze zimy dają najniebezpieczniejszym gatunkom komarów szanse na zdobywanie nowych terytoriów.
Nic dziwnego, że Światowa Organizacja Zdrowia informuje o ośmiokrotnym zwiększeniu liczby przypadków dengi w ciągu ostatnich dwóch dekad. Jeśli emisje utrzymają się na obecnym poziomie, przed końcem XXI w. nawet 4,7 mld ludzi znajdzie się w strefie zagrożenia chorobami zakaźnymi przenoszonymi przez komary.

Komary rozprzestrzeniają się dzięki zmianie klimatu, fot. envato
Karaluchy
Naukowcy nie mają wątpliwości, że największe szanse na przetrwanie mają małe gatunki, o szybkim tempie rozmnażania, mało wybrednej diecie i łatwo adaptujące się do życia w miastach. Ten warunek idealnie spełniają karaluchy. Te dość nielubiane owady jak dotąd przeżyły każdy epizod masowego wymierania, a dziesięć milionów lat temu przystosowały się do coraz suchszego klimatu Australii zdobywając umiejętność zagrzebywania się w ziemi.
W Hiszpanii w 2024 r. zaobserwowano trzykrotny wzrost karaluszych ataków, co ma mieć związek z falą upałów trapiących Półwysep Iberyjski. Niepokojąca jest nie tylko liczba owadów, ale także zmiany w ich DNA – wydaje się, że dłuższy sezon sprzyja mutacjom i wzmacnia przewagę konkurencyjną gatunku.

Karaluchy są niezwykle odporne na zmianę klimatu, fot. envato
Szczury
Rozwój cywilizacji oraz zwiększenie globalnej temperatury sprzyjają też szczurom, które od wieków słyną ze swoich „survivalowych” zdolności. Zdaniem niektórych naukowców w obliczu zmiany klimatu zagraża nam prawdziwa apokalipsa, gdyż dłuższy ciepły sezon wyraźnie zwiększa tempo rozmnażania przebiegłych gryzoni. Niezwykle uzdolnione w zakresie wyszukiwania pożywienia, są one przyczyną wielu poważnych szkód w gospodarstwach domowych i przemyśle spożywczym, a dodatkowo roznoszą niebezpieczne dla człowieka choroby. Ich rozprzestrzenianie się zagraża również wielu gatunkom gryzoni, które wypierane są większe, silniejsze i lepiej adaptujące się szczury.
A szczury wędrowne (Rattus norvegicus) potrafią rozmnażać się nawet sześć razy do roku z miotem liczącym nawet 12 młodych… Szacunki wskazują, że w dzisiejszym Nowym Jorku jest ich nawet ponad 30 mln!

Szczurów w cieplejszym klimacie jest coraz więcej, fot. envato
Dzikie świnie
Według naukowców z Uniwersytetu Queensland w Australii globalna populacja dzikich świń (Sus scrofa) rocznie emituje 4,9 mln ton CO2 – tyle samo co milion samochodów. Ryjąc w ziemi uwalniają one pokłady węgla w glebie, dodatkowo niszcząc środowisko życia dla tysięcy gatunków. Są też jednym z najszerzej rozpowszechnionych gatunków inwazyjnych na świecie – tylko w Australii jest ich 3 miliony, a roczne straty wynoszą 74 mln dol.
Dzikie świnie przyczyniają się do zmiany klimatu, ale zarazem na niej korzystają. Dzięki wyższym temperaturom dynamicznie migrują w chłodniejsze strefy, gdzie sezon wegetacyjny się wydłuża, a wraz z nim rośnie podaż pożywienia. Niestety, oprócz fizycznych zniszczeń stwarzają one również ryzyko zanieczyszczenia ujęć wodnych i szerzenia chorób groźnych dla człowieka.

Dzika świnia ze Sri Lanki, fot. envato
Korniki
Korzystające ze zmiany pogody owady zagrażają nie tylko ludziom, ale także roślinom. Wraz z ociepleniem się klimatu korniki (Scolytinae) zawędrowały do Skandynawii, gdzie w ciągu ostatnich pięciu lat zabiły setki milionów świerków. Drążące korę chrząszcze korzystają też z przedłużających się susz – w 2019 r. po wyjątkowo suchym lecie spowodowały w Norwegii straty dziesięciokrotnie przekraczające roczną krajową produkcję drewna. W Kalifornii po uporczywych suszach korniki zniszczyły w okresie 2014-2017 100 mln drzew iglastych.
Niestety, likwidując lasy korniki zmniejszają zdolność Ziemi do absorbowania dwutlenku węgla, zwiększając tym samym ryzyko dalszego postępu zmiany klimatu. Uporczywe szkodniki nie poddają się też łatwo wytrzebianiu – nawet niewielka populacja jest w stanie przetrwać pod korą kilka lat, czekając na wyjątkowo ciepłą zimę lub suchy rok.

Kornikom sprzyja ocieplenie klimatu i długotrwałe susze, fot. envato
Pancerniki
Pancernik dziewięciopaskowy (Dasypus novemcinctus) jeszcze w pierwszej połowie XIX w. występował wyłącznie w Meksyku, Ameryce Środkowej i części Ameryki Południowej. Od tamtego czasu rozprzestrzenił się jednak, korzystając z ludzkich mostów i dróg, a także zmiany klimatu. Według amerykańskich naukowców jego zasięg co roku zwiększa się o dalszych 7 km na północ i wschód. Przewiduje się, że wraz z rosnącą temperaturą pancernik dotrą nawet do Nowego Jorku! Nie jest to jednak dobra wiadomość dla wszystkich – ci żywieniowi generaliści pożerają bowiem z ochotą jajka zagrożonych ptaków i płazów, a na dodatek roznoszą wiele poważnych chorób, w tym m.in. trąd.

Pancernik dziewięciopaskowy rozszerza swój zasięg dzięki zmianie klimatu, fot. envato
Żaby ryczące
Wysoce inwazyjne żaby ryczące stały się zagrożeniem dla wielu ekosystemów w Ameryce Północnej i Południowej, Azji oraz Europie. Te wyjątkowo duże i hałaśliwe płazy jedzą praktycznie wszystko, łącznie ze skorpionami i wężami grzechotnikami, a ponadto przenoszą grzybowe patogeny śmiertelne dla innych żab i ropuch. Ocieplający się klimat otwiera przed nimi nowe terytoria, pozwalając im nawet zdobywać wyżej położone obszary. Już dziś uważa się, że liczne obszary Natura 2000 w Unii Europejskiej niedługo staną przed ryzykiem poważnych modyfikacji wskutek ekspansji ryczących żab.

Amerykańska żaba rycząca, fot. envato
Lycorma delicatula
Zagrożenie dla wielu gatunków roślin stwarza Lyrcoma delicatula, pluskwiak równoskrzydły zaliczany do polifagów. Pochodzi z Chin, ale rozprzestrzenia się już intensywnie po Azji i Ameryce Północnej, powodując ogromne straty w drzewach owocowych, winoroślach, ale także drzewach takich jak brzozy czy topole. W Polsce póki co nie podlega obowiązkowi zwalczania, ale jest obserwowany.
Naukowcy ostrzegają tymczasem, że Lyrcoma z entuzjazmem wykorzystuje wyższe temperatury, nieustannie zwiększając swój zasięg – okazuje się z powodzeniem podróżować na pociągach i autach w stale dalsze regiony. W Południowej Korei w cieplejszych latach szkodnik dosłownie dziesiątkuje już uprawy winorośli.

Lycorma delicatula, fot. envato
Niesporczaki
Dość nietypową pozycją w naszym rankingu gatunków, które korzystają ze zmiany klimatu są niesporczaki (Tardigrada). Te maleńkie bezkręgowce mierzące maksymalnie 1 mm rozwijają się w wilgotnych środowiskach i obserwowane są w bardzo różnych strefach na Ziemi – od gór po głębie oceanów. Uważane są za najbardziej odporne organizmy na świecie, zdolne do przetrwania nawet w kosmosie. Według naukowców ich potencjał do zniesienia nawet bardzo wysokich temperatur jest nie do przecenienia – całkiem możliwe, że będą one się rozwijać nawet wówczas, gdy nas już na tej planecie nie będzie.


Niesporczak w zbliżeniu; źródło: Wikimedia Commons / Kiosya Y, Vončina K, Gąsiorek P (2021)
Ekologia.pl (Agata Pavlinec)
- “These animals are mostly likely to 'win' climate change” Devika Rao, https://theweek.com/environment/animals-benefit-climate-change, 8/07/2024;
- “Which animals are most likely to survive climate change?” Emma Bryce, https://www.livescience.com/which-animals-will-survive-climate-change, 8/07/2024;
- „The animals that will survive climate change” Christine Ro, https://www.bbc.com/future/article/20190730-the-animals-that-will-survive-climate-change, 8/07/2024;
- “Which animals can best withstand climate change?” Birgitte Svennevig, https://www.sdu.dk/en/nyheder/hvilke-dyr-kan-bedst-taale-klimaaendringerne, 8/07/2024;
- “These Animals Are Thriving Under Climate Change” Lauren Leffer, https://gizmodo.com/animals-thriving-under-climate-change-1848924462, 8/07/2024;
- “Mosquito-borne diseases spreading in Europe due to climate crisis, says expert” Helena Horton, https://www.theguardian.com/environment/2024/apr/25/mosquito-borne-diseases-spreading-in-europe-due-to-climate-crisis-says-expert, 8/07/2024;



