Łoś - niezgrabny roślinożerca. SSaki kopytne w Polsce
Ekologia.pl Środowisko Przyroda ŁOŚ Niezgrabny roślinożerca

ŁOŚ Niezgrabny roślinożerca

„Łoś – fascynujący mieszkaniec puszcz i bagien,
sam sobie wyznacza kryteria urody.”
Simona Kossak

Alg, elan, javorszarvas, Elch/Elantier, hirvi, moose, Alces alces, a w naszym ojczystym języku po prostu łoś. Najczęściej słyszymy o tym gatunku, gdy wpadnie pod koła nieuważnemu kierowcy lub gdy zginie od kuli pseudo myśliwych. Co jakiś czas pojawia się w prasie taka wiadomość. Ale mało osób zna jednego z największych polskich ssaków, symbol Kampinoskiego Parku Narodowego. Warto bliżej poznać to sympatyczne zwierzę.

Łosie należą do gromady ssaków, rodzina jeleniowatych. Wydawać by się mogło, że są to zwierzęta ociężałe i nieporadne, nic bardziej mylnego. Pomimo dysproporcji pomiędzy przednią a tylną częścią ciała, łosie są bardzo sprawne i posiadają ogromną siłę. Potrafią pokonywać dystans nawet do kilkuset kilometrów, a w czasie zagrożenia biec z prędkością do 60 km/h. Łoś osiąga wysokość 2 m, przy długości ciała około 3 m. Największe samce ważą prawie pół tony, jednak waga najczęściej spotykanych osobników wynosi od 250 do 350 kg w przypadku byka, oraz 200 do 250 kg u łoszy. Ich cechą charakterystyczną jest wydłużony pysk z wystającą górną wargą. Posiadają owłosiony kłąb, zaznaczony niewielkim garbem, a długie włosy na podgardlu tworzą rodzaj brody. Łoś posiada małe oczy, długie, owalne uszy dzięki którym doskonale słyszy, ma również dobrze rozwinięty węch. Zwierzęta te mają ciemno brunatną sierść, zimą w szarym odcieniu. Samce (nazywane bykami) posiadają, rozgałęzione, dłoniaste poroże zwane rosochami, mogące ważyć nawet do 25 kg. Dawniej u byków spotykało się szerokie, płaskie przechodzące w mnóstwo rozgałęzień różnej długości, poroże nazywane „łopatami”. Dziś z możdżeni wyrastają krótkie, grube tyki rozdzielające się na kilka palczasto rozstawionych odnóg, samce te zwane są „badylarzami”. Ruja zwana również bukowiskiem, odbywa się we wrześniu i w pierwszej połowie października. W tym okresie przy byku pozostaje tylko jedna samica (zwana łoszą lub klępą). Po 8 miesiącach ciąży rodzi od 1 do 3 młodych (łoszaków). Młode łosie dopiero po 4-5 dniach po urodzeniu zaczynają towarzyszyć matce w krótkich wycieczkach. Łosza karmi je mlekiem prawie 10 miesięcy, a po pokarm roślinny młode sięgają już w drugim tygodniu życia. Łosie żyją do 20 lat, około 2-3 roku osiągają dojrzałość płciową, ale pełnię rozwoju dopiero w szóstym. Alces alces prowadzi dzienny tryb życia, ale żeruje również o zmierzchu i w nocy, świetnie pływa. Żywi się liśćmi, korą, roślinnością wodną i łąkową, grzybami oraz igłami drzew szpilkowych, głównie sosny. Do przysmaków łosi należy wierzba łoza, kruszyna, borówka i dęby.

W dawnych czasach łoś znajdował w polskich puszczach znakomite warunki do życia. Chroniony był prawem królewskim i po mimo polowań i kłusownictwa przetrwał do czasów rozbiorów. W latach 1707-1798 łosie były zabijane na terenie Puszczy Białowieskiej. Liczebność łosi wzrosła za panowania cara Aleksandra II. Przed I wojną światową na terenie późniejszej II Rzeczypospolitej żyło około 3 250 łosi, a po wojnie już tylko kilkaset. Zwierzę to było zabijane ze względu na smaczne mięso, grube futro wykorzystywane na ubrania i kaftany pod zbroję, efektowne poroże służące do wyrobu luksusowych przedmiotów, natomiast kopyta służyły jako lekarstwo na wiele chorób, przez co gatunek ten omal nie wyginął. W 2001 roku wprowadzono całoroczny okres ochronny i obecnie w Polsce żyje około 2-3 tys. łosi. Szlaki wędrówek łosi wiodą przeważnie przez lasy w pradolinach rzek, wzdłuż różnych cieków wodnych, obrzeżami jezior, przez zarośnięte bagna. Jeden z głównych szlaków prowadzi od północnego wschodu do lasów położonych nad Bugiem i dalej na Zamojszczyznę. Największą ostoją tych zwierząt jest Biebrzański Park Narodowy, a dokładniej Czerwone Bagno, gdzie według danych, żyje 550 osobników tego gatunku. Rok 2004 był nad Biebrzą Rokiem Łosia, a 2005 Rokiem Czerwonego Bagna. Łosie żyją również w Kampinoskim Parku Narodowym, jest ich około 190 osobników, jak również w Poleskim Parku Narodowym – 140 sztuk. Polskie łosie docierają daleko poza granice naszego kraju, do Niemiec, Czech i na Słowację.

Dużym zagrożeniem dla łosi żyjących nad Biebrzą są jamy pozostałe po wydobyciu torfu, doły i zagłębienia, zwierzęta wpadając do nich giną ze strachu, stresu i przerażenia. W Puszczy Kampinoskiej, często dochodzi do zderzenia łosia z pojazdami, w wyniku bliskości dróg i dużego natężenia ruchu. Na Polesiu natomiast występuje duże zagęszczenie tych zwierząt na małym terenie. Przeglądając lubelskie gazety, co jakiś czas natrafiam na wiadomość dotyczącą łosi. Spotkania z cywilizacją kończą się dla nich tragicznie. Łosie w poszukiwaniu pożywienia wędrują także do miast, spowodowane jest to kurczeniem się obszarów leśnych. Mimo trwającej całorocznej ochrony zdarza się, że łosie giną z rąk myśliwych, choć bardziej pasuje tu nazwa pseudo myśliwych, tak jak to miało miejsce koło Opola Lubelskiego.

Prawo łowieckie obowiązujące na mocy rozporządzenia prezydenta od 3 grudnia 1927 roku, zaliczało łosia do zwierząt łownych. Wolno było polować na byki od 2 września do 14 grudnia. W ciągu wielu lat rozporządzenie to było zmieniane. Obecnie łoś jest na liście gatunków łownych od 1982 roku. Tropy łosia są dobrze widoczne, dlatego możliwe jest tropienie i podchodzenie łosi w ostoi. W okresie bukowiska zwierzę zdradzało swoją obecność, wieczorem i rano, doniosłym głosem. Polowania na łosie wciąż odbywają się między innymi w Szwecji i na Białorusi. W Szwecji stosuje się metodę pędzenia. Zwierzę jest gonione ok. 300-500 ha, przez myśliwego i specjalnie wyszkolone psy. Dużym wyzwaniem, po zastrzeleniu łosia, jest przetransportowanie jego tuszy z lasu. Nowicjusze muszą spróbować ciepłej farby z serca zastrzelonego przez siebie łosia. W Szwecji nie ma jesieni, czas liczy się przed polowaniem na łosie i po polowaniu. Okres ten jest od października do listopada. Mięso łosi ma nieprzyjemny zapach, a smakiem przypomina cielęcinę lub wieprzowinę, ale jest mniej tłuste. Na polowania wyruszają całe rodziny i tylko oni mogą rozkoszować się smakiem łosiego mięsa, ponieważ w sklepach jest ono trzykrotnie droższe od innych gatunków.

Łosie możemy spotkać od Europy Środkowej i Skandynawii po krańce Azji aż do Kamczatki, oraz w Ameryce Północnej. Ale nie trzeba jechać aż tak daleko, bo w centrum Polski, w województwie mazowieckim, znajduje się niewielka wioska o nazwie Łoś. Położona niedaleko Warszawy, otulona jest częścią Chojnowskiego Parku Krajobrazowego, z którego dwa rezerwaty znajdują się w Łosiu, rezerwat Łoś i Skarpa Jeziorki. Na tym terenie występuje 20 łosi. W centrum Łosia znajduje się restauracja „Pod Łosiem”, a mieszkańców wioski dzieli się na dwie grupy Stary Łoś (osoby mieszkające tu od wielu lat) oraz Nowy Łoś (nowo przybyłych). Symbol Łosia można spotkać tu na każdym kroku, widnieje na samochodach, flagach wiszących na domach z napisem „Księstwo Łoś”, czy na tabliczkach z numerem domu. Z Łosia wywodził się szlachecki ród Łoskich herbu Rogala.

W symbolice znaków łoś praktycznie nie istnieje. Natomiast znaczenie snu z łosiem oznacza energię męską, nieprzewidywalność, posiadanie kontroli nad swoim życiem i środowiskiem, zdolność do przetrwania i życia w każdych okolicznościach losu. Sen ten może mieć również negatywne znaczenie, ukazuje że możemy dać się wystraszyć i potrzebujemy nakreślać sobie wyraźne cele. Jak pisze Wojciech Jóźwiak w artykule pt. „Szamańska Częstochowa”, łoś łączy nas symbolicznie z naszą pierwotną prahistorią, z wszystkim, co omszałe, włochate, chłodne i ociekające rdzawą wilgocią. Łączy nas w jeden krąg z Północą i Wschodem, ze Skandynawią i Syberią, a w Polsce kończy się jego zasięg. Łoś to zwierzę niosące moc dołu, chłodu i wilgoci, moc skraju.

Na szczęście są jeszcze ludzie, którym los tych niezwykłych zwierząt nie jest obojętny. Na Kaszubach, w Rątach koło Ostrzyc powstała Dolina Łosiowa. Założycielami jej są: Sune Häggmark właściciel Moose Garden w Szwecji, Spółka z o.o. Radbur z Somonina oraz Marek Buksiński z Gdańska. Farmę otworzono dla zwiedzających 30 czerwca 2006 roku. Nowy dom znalazły tam trzy łosie: Agata, Kuba i Magda, sprowadzone ze Szwecji. Na farmie można poznać życie i zwyczaje tych największych przedstawicieli jeleniowatych. A jako pamiątkę z wizyty nabyć ser produkowany z mleka łosi, oraz obrazki i pocztówki wytwarzane z papieru produkowanego z odchodów tych sympatycznych zwierząt, zawierających prawie czystą celulozę.

W Grudziądzu ma powstać największy na świecie łoś, drewniana statuetka będzie pokryta wiklinową plecionką i trzcinową strzechą. Jedenastometrowy łoś ma służyć jako wieża widokowa. Na świecie istnieją już dwie podobne konstrukcje: w Dryden w Kalifornii stoi 6-metrowy łoś oraz w Kanadzie 10-metrowy.

Łosie stały się natchnieniem dla wielu artystów już w 18 wieku. Powstało wiele dzieł ukazujących to niezwykłe zwierzę. Ludwig Vordemayer stworzył dwie rzeźby: „Rozłoszczony łoś” i „Łoś”. Rzeźbiarka Magdalena Gross-Zielińska wyrzeźbiła z brązu dzieło pt. „Młody łoś”. Motyw łosia pojawia się również na wielu dziełach malarskich. Julian Fałat pokazuje nam polowanie na łosia w obrazie „ Na stanowisku”, Juliusz Kossak w „ Roku myśliwca”, a  Czesław Wasilewski w „Polowaniu na łosie”. Malarz i grafik Henryk Weyssenhoff przedstawił „Łosia na trzęsawisku”. To sympatyczne zwierze pojawia się również w trzecim akcie opery „Hrabina” Stanisława Moniuszki.

Pisarze także nie pozostali w tyle i wspominali w swych dziełach o łosiu. Możemy się z nim spotkać przez chwilę w „Hamlecie” Shakespeare’a, w bajce „Jeleń chory” Jeana de la Fontaine’a czy w „Pieśni o ziemi naszej” Wincentego Pola. W książce Nicholasa Evansa „Serce w ogniu” zwierzak ten pojawia się bardzo często. Wspomina o nim również Elwood Reid w „Białych nocach”. Napotykamy na niego także w książce „Kruk między innymi, historia intymna dla mniej lub bardziej nieopierzonych” Joanny Haręży. Motywy z łosiem możemy spotkać na nalepkach, znaczkach pocztowych, kubkach, koszulkach. Obecnie zwierzę to stało się symbolem akcji „nie parkuj jak łoś”, nazywając osoby parkujące w niedozwolonym miejscu, łosiami.

Łosie znane są od wieków, dawniej jako zwierzyna łowna, dziś rzadko spotykany władca mokradeł, objęty ochroną. Zderzenie z samochodem źle kończy się zarówno dla zwierzęcia, jak i dla ludzi. Warto zastanowić się nad rozwiązaniem umożliwiającym łosiom bezpieczne przekraczanie dróg, aby i tak mała populacja tych zwierząt, wciąż nie spadała. Dobrze, że pomimo przypadków ludzkiej głupoty, są jeszcze osoby którym bliski jest los jednych z największych ssaków w Polsce. Bo przecież już najmłodsi wiedzą, że łosie pomimo swej niezgrabnej sylwetki, są niezwykłymi zwierzętami, co można było zobaczyć na filmie „Mój brat niedźwiedź”, gdzie zabawnymi dialogami bawią nas Rutt i Tuke, odkrywając przed widzem, nie tylko niepełnoletnim, piękno przyrody. A może będąc na spacerze na łonie natury uda wam się zobaczyć łosia, jak szczęcie nie dopisze zawsze można wybrać się do Doliny Łosiowej. Nie miałam jeszcze okazji widzieć łosia w jego naturalnym środowisku, ale i tak darzę te zwierzęta olbrzymią sympatią, szczególnie słysząc, że kolejne bezbronne zwierzę zginęło przez ludzką głupotę. Im większa będzie nasza świadomość i wiedza, tym bardziej będziemy w stanie pomóc łosiom, które np. zabłądziły i dotarły do miasta.

Eko i My, tekst: Katarzyna Niedźwiecka

4.7/5 - (9 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments