Marszałek Komorowski i głuszce

Jak podaje Janusz Palikot na swoim blogu, w 2007 i 2008 r. w Rosji, polował z Marszałkiem Bronisławem Komorowskim na głuszce. Informację powtórzył też „Newsweek” z 10 marca b.r.
W związku z tym Fundacja Viva! wystosowała apel do kandydata na prezydenta Bronisława Komorowskiego, o zaprzestanie polowań i zrzeczenie się legitymacji PZŁ, który podpisało kilkanaście osób, głównie dziennikarzy i przedstawicieli świata artystycznego.
W apelu czytamy:
„Byłoby to na pewno źle odebrane, gdyby prezydentem dużego europejskiego kraju został ktoś, kto nie mogąc polować na gatunki chronione w Polsce, jeździ do Rosji aby robić to, czego w jego ojczyźnie nie wolno. Pańskie wyprawy na głuszce, podczas których korzysta Pan z tego, że nie ma tam cywilizowanych przepisów o ochronie zwierząt, wywołają wstrząs w nowoczesnych społeczeństwach. Głuszec, jak Pan dobrze wie, jest w Europie pod ścisłą ochroną. Jest to ptak zagrożony całkowitym wyginięciem, skrajnie nieliczny ptak lęgowy, objęty ochroną gatunkową ścisłą.”
W związku z narosłymi kontrowersjami dotyczącymi łowiectwa Marszałka Komorowskiego postanowiliśmy wnikliwie zbadać temat polowania na głuszce. Poprosiliśmy o wypowiedź dr Dorotę Zawadzką z Instytutu Nauk Leśnych UŁ, ekspertkę tematyki ochrony głuszca od lat zajmującą się tym gatunkiem:
„W połowie lat osiemdziesiątych głuszce wyginęły całkowicie na Pomorzu, w Borach Tucholskich. Na początku lat dziewięćdziesiątych wyginęły w Puszczy Białowieskiej, na przełomie XX i XXI w. w Sudetach, a w ostatnich latach także w Borach Dolnośląskich. Czyli mamy jeszcze w Polsce takie wymierające, szczątkowe populacje” – mówi dr Dorota Zawadzka – „Głuszec jest natomiast gatunkiem łownym w Rosji, na Białorusi, w krajach skandynawskich i we Francji. W krajach skandynawskich jest po kilkaset tysięcy głuszców, w Rosji jest ok. 4 milionów. Jest to zupełnie inna sytuacja niż w Polsce, i tamte kraje jak najbardziej mogą korzystać z dóbr przyrody, które się u nich znajdują. W Polsce natomiast głuszca trzeba chronić. Łowiectwo jest jedną z form użytkowania przyrody, i polowanie na gatunki łowne w rejonach gdzie nie są zagrożone nie powinno bulwersować. Zgodnie z zapisami Dyrektywy Ptasiej na głuszca można polować także w krajach Unii Europejskiej, na mocy prawa krajowego.”
Co do polowań na terenie Rosji sceptycznie podchodzi ornitolog i ekolog dr Stanisław Tworek z Instytutu Ochrony Przyrody PAN: „W Rosji wszystko jest możliwe. Poluje się tam na niedźwiedzie, które wybudza się w gawrach. Jak taki niedźwiedź wyjdzie z tej gawry, to stoją myśliwi i strzelają do niego, co właściwie jest barbarzyństwem.”
Niewątpliwie inaczej problem postrzegają obrońcy zwierząt, oceniający polowania z innego punktu widzenia.:
„Zabijanie dla przyjemności jest niedopuszczalne. Łowiectwo to w dzisiejszych czasach anachronizm, pozostałość po naszych przodkach. Chęć zabijania to cecha atawistyczna, charakteryzująca wielu samców z bardzo wielu gatunków – mówi dr Dorota Sumińska, lekarz weterynarii, autorka wielu książek o zwierzętach, znana z programów radiowych i telewizyjnych – Jest to chęć, która drzemie w dominującym samcu, chęć bycia władcą, chęć bycia panem życia i śmierci. Taki samiec z gatunku Homo sapiens powinien mieć tego pełną świadomość. Człowiek, który reprezentuje naród, nie może uprawiać tego typu procederu, bo nie robi tego z głodu, tylko dla przyjemności. Jestem przeciwna w ogóle polowaniu jako takiemu, dla zabawy czy dla sportu. Natomiast zabijanie zwierząt, które są na wyginięciu, nawet jeżeli prawo danego kraju to dopuszcza, jest karygodne, po prostu jest niedopuszczalne. Jest to bardzo smutne. Są przecież tacy, którzy jadą gdzieś, gdzie można zabijać słonie. Chęć mordu na jakimś gatunku za to tylko, że on jest… nie rozumiem tego. Zabijanie dla radości, dla triumfu ze wszech miar jest zawsze złe. Jeżeli chcemy być dla siebie niezabijającymi i łagodnymi, to powinniśmy od tego w ogóle zacząć, że zabijanie po prostu nie może być przyjemnością.”
Krzysztof Luft, Dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Sejmu, zapytany o polowania Marszałka Komorowskiego poinformował nas, że głównie pod wpływem swoich dzieci, kandydat zrezygnował z polowań na rzecz bezkrwawych łowów z użyciem aparatu fotograficznego. Nie określił jednak jednoznacznie, czy zrezygnował z legitymacji Polskiego Związku Łowieckiego.
W związku z tym zapytaliśmy w Zarządzie Głównym Polskiego Związku Łowieckiego, czy Bronisław Komorowski zrzekł się członkostwa w PZŁ. Kierownik Działu Organizacji i Szkolenia Piotr Kośla poinformował nas, że Marszałek Komorowski nie zrezygnował z członkostwa i nadal jest aktywnym członkiem związku.







"Polityki nie mieszać z ekologią?"Przecież jedną z gałęzi polityki jest ochrona środowiska,i od tego jest minister,za NAS decydują o wszystkim politycy.Niestety w tym kraju ochrona środowiska jest nadal lekceważona.Ludzie ,są wakacje,jak rzucisz papierek w mieście dostaniesz 50 zł,a nad rzeą wędkarze i inni idioci zostawiają po sobie tony butelek,gumki,opakowania po olejkach do opalania…kto ma przyjemność spędzać czas w takim miejscu??Tam nie można oczywiście postawić służb],które kontrolowałyby porządek,bo po co,nie?Jeden las w mojej okolicy jest już tak zasyfiły,że strach z niego grzyba zerwać,ale ludzie zbierają,a potem się dziwią czemu po latach dostają raka.Ale przecież politycy maja wazniejsze sprawy do omówienia,lepiej pokłócić się o in vitro,podnieść podatki,poszukać haczyka na opozycję.
Nie mieszajcie swojego portalu z polityką!!!! Zresztą skoro już tak bardzo się chcecie się tym zajmować to napiszcie jak pan J. Kaczyński będąc premierem forsował budowę obwodnicy przez Dolinę Rospudy! :)
Ktoś tu wypowiedział puste słowa bez pokrycia i bez żadnych argumentów. A przypinanie komuś etykietek politycznych, tylko dlatego, że ma inne zdanie na temat ochrony głuszców, jest po prostu żenadą. I radziłbym nawiązać konstruktywny dialog z ludźmi inaczej myślącymi.
Filozofia jajka mądrzejszego od kury. Bo człowiek przypomina owe zbuntowane jajko, a matka-natura matkę-kurę. Człowiek ze strzelbą wszechmogący Pan wszelkiego stworzenia. Poucza przyrodę. Homo sapiens ciekawe zjawisko w przyrodzie?! Po prostu żenada. I radziłbym komuś nie mieszać aroganckiego kontrolowania gatunków za pomocą strzelb – z poważną nauką – ekologią. A masowe zabijanie gatunków w Rosji czy w Skandynawi tylko dlatego, że mają liczebniejsze populacje aniżeli u nas w kraju powinno być po prostu zakazane. Wcześniej czy później gatunki głuszców oraz innych gatunków zwierząt mogą również i w tych częściach świata radykalnie zmniejszyć się. Przyczyn wymierania wielu gatunków jest bardzo wiele. W tym winę ponosi także niekompetentne myśliwstwo i leśnictwo na całym świecie…..oczywiście kłusownictwo to plaga naszych czasów, którą należy wyeliminować. I z tym się bez wątpliwości żadnych zgodzają wszystkie grupy społeczne zajmujące się ochroną przyrody……..
ps.
A tak swoją drogą wszystkim wielbicielom polowań radzę też poczytać sobie na temat genetyki populacji. Czym jest przepływ genów pośród gatunków i w jakim celu są tworzone korytarze ekologiczne w ramach ochrony bioróżnorodności. Po co są tworzone obszary NATURA 2000. Radzę również poczytać sobie z biogeografii i wysnuć wnioski dlaczego należy chronić gatunki, które mają zasięg geograficzny peryferyjny. Np. u nas….Trochę wiedzy a mniej zacietrzewienia. W końcu to jest portal dla ludzi myślących, aby wymieniali się różnymi poglądami na temat przyrody, a nie portal brukowy służący do obrzucania błotem siebie nawzajem….. Mimo to pozdrawiam wszystkich nie tylko swoich zwolenników, ale i przeciwników swoich (myśliwych i miłośników polowań)