Chyba najbardziej znanym i interesującym zwyczajem ludowym związanym ze świętami Bożego Narodzenia jest obnoszenie przez kolędników szopki bożonarodzeniowej. Rozpowszechnił się on na terenie niemal całej Polski i był praktykowany zwykle w okresie między 26 grudnia (św. Szczepana) a 2 lutego (Matki Bożej Gromnicznej).

Genezy widowiska szopkowego należy się zapewne doszukiwać w średniowiecznych misteriach bożonarodzeniowych, które odgrywano niegdyś w kościołach lub na przykościelnych cmentarzach. Na terenie Polski jasełkowe widowiska uzyskały wyjątkową oprawę. Przejawiało się to w oryginalności stroju kolędników, w specyfice pieśni i tekstów wygłaszanych podczas "chodzenia z szopką" oraz - co będzie nas najbardziej interesowało - w zindywidualizowanej architekturze samej szopki, a także w bogactwie lub ubóstwie jej wyposażenia.
Obok, a często niejako w jej cieniu istniały jednak jeszcze do niedawna i inne, odrębne typy szopek, które konstruowano na obszarze ziem polskich, a po których z biegiem lat coraz mniej pozostaje śladów, co prowadzi do usunięcia w niepamięć swoistego ich piękna i uroku wynikającego z prostoty wykonania.
Przyjrzyjmy się zatem bliżej na przykład dawnym szopkom konstruowanym na terenie Podhala. Cóż o nich wiemy? Otóż wyglądu możemy się jedynie domyślać, gdyż o ich istnieniu świadczą jedynie zachowane regionalne malowidła na szkle. Bardzo często na obrazach tych przedstawiano scenę Narodzenia Pańskiego. Właśnie wyobrażenie tego wydarzenia dostarcza nam wielu informacji na temat hipotetycznego wyglądu szopki.
Tak więc w dolnej części malowideł przedstawiane były jasełka z Dzieciątkiem, a po bokach umieszczano postacie Matki Bożej i św. Józefa. Na dalszym planie malowano figury wołu i osła, a nad całością dominowała, najbardziej nas w tym momencie interesująca, umieszczana zwykle w górnej części obrazu, szopka.
Była to budowla złożona z trzech części: środkowej, szerokiej i nakrytej półkolistą kopułą oraz dwóch bocznych, w postaci wież zwieńczonych ostrosłupowymi dachami z krzyżykami. Budynek szopki posiadał cztery okna, po jednym w wieżach, a dwa w części środkowej. Możemy przypuszczać, że tak właśnie wyglądała podhalańska szopka w pierwszej połowie XIX wieku.
Przełom XIX i XX wieku przyniósł wzrost zainteresowania folklorem, co zaowocowało nielicznymi jeszcze wtedy opisami zwyczajów i obrzędów. I tak, w roku 1902 w 9. tomie czasopisma "Lud" ukazał się artykuł Szymona Goneta pt. "Widowiska w czasie świąt Bożego Narodzenia". Publikacja dotyczyła rejonu Suchej Beskidzkiej i przedstawiała m.in. teksty dialogów wygłaszanych przez tamtejszą młodzież w czasie "chodzenia z Dorotą" i "chodzenia z Heródami". W tymże czasopiśmie w tomie 16. z 1910 roku zamieszczono artykuł dra Władysława Kosińskiego pt. "Widowisko świąteczne w Makowie, Kalwarii i Zebrzydowicach", w którym autor przytacza teksty deklamowane podczas "Dorot", "Heródów", "Staszków" i "Pastuszków", a także podaje krótki opis szopek z omawianego regionu. Dowiadujemy się zatem, że tamtejsza szopka była budowlą o fasadzie wieżowej, z ruchomymi figurkami umieszczonymi wewnątrz na swego rodzaju scenie. Występowały też szopki z towarzyszącymi im żywymi, odpowiednio przebranymi osobami, które wyobrażały postacie pastuszków, Matki Bożej i św. Józefa. Osoby te odgrywały swoje role przed szopką.

Wystawa krakowskich szopek, fot. shutterstock
W dolnej partii części środkowej szopki znajdowała się wnęka w kształcie kruchty kościelnej, nakryta pulpitowym daszkiem z zielonego papieru. Podobnie dolne części wież skrajnych były otwarte i podzielone na trzy części za pomocą dwóch słupów oblepionych staniolem.
Spód szopki został wyłożony mchem, w którym ustawiono nieruchome figurki. Tak więc w części środkowej umieszczono żłóbek z małym Jezusem oraz Matką Bożą i św. Józefem po bokach. Wokół tej grupy ustawiono natomiast pastuszków, dzieci i kobiety w strojach ludowych oraz owieczki. Na tylnej ścianie wewnątrz szopki przymocowano postacie aniołów trzymających chorągiewkę z napisem "Gloria".
Szopka posiadała również odpowiednie oświetlenie. W tym celu zainstalowano w wieży środkowej poziomy drut z umieszczoną na jego końcu woskową świeczką. Blask płomienia świecy należycie rozjaśniał wnętrze wież, jak i też oświetlał grupę figurek.
Ekologia.pl poleca

Bożonarodzeniowa szopka na Starym Mieście w Poznaniu, fot. shutterstock
Kolędnik grający rolę dziada posiadał drewnianą pałkę dziadowską, "różaniec" z nawleczonych na sznurek małych ziemniaków i przywiązanym na końcu drewnianym krzyżykiem oraz uszytą z płótna torbę dziadowską z przywiązanym sznurem do zawieszania na ramieniu. Ubiory bacy i trzech zbójników składały się natomiast z czak zbójnickich i "opasków", czyli szerokich pasów góralskich. Czaka wykonano z tektury oklejonej czerwonym papierem. Zdobiły je gwiazdy i parzenice wycięte ze złotego i srebrnego papieru. Tekturowe pasy, zapinane na dwie żelazne klamerki i rzemyki, posiadały ozdoby w postaci papierowych gwiazdek, kółek i serc w kolorze srebrnym i złotym.
Ekologia.pl (Marek Żukow-Karczewski)