Zwierzęta to ich świat – ludzie poświęcający życie ochronie fauny
Ekologia.pl Środowisko Zwierzęta to ich świat – ludzie poświęcający życie ochronie fauny

Zwierzęta to ich świat – ludzie poświęcający życie ochronie fauny

Były na Ziemi czasy, gdy zwierzęta radziły sobie doskonale bez naszej ingerencji. Dziś cierpią z powodu kurczących się ekosystemów, rozpędzonych aut, zanieczyszczenia środowiska, wszechobecnych drutów elektrycznych, a także nieodpowiedzialnych i okrutnych ludzi. Poznaj rodzimych bohaterów, którzy podjęli się wyzwania i postanowili działać w obronie naszych mniejszych braci, często kosztem własnego dobrobytu.

Zwierzęta to ich świat

fot. Zinkevych_D/envato
Spis treści

Dr hab. Sabina Pierużek-Nowak

Dr hab. Sabina Pieruże

Dr hab. Sabina Pierużek-Nowak, fot. https://www.polskiwilk.org.pl/o-nas

Naszą opowieść zaczynamy od kobiety, którą można śmiało nazwać polską wilczą matką. Sabina Pierużek-Nowak jest doktorem nauk biologicznych i wykładowcą na Uniwersytecie Warszawskim, autorką dziesiątek książek i artykułów naukowych. A mimo spotkać ją można w lesie, gdzie śledzi, bada i ratuje wilki.

Jej działalność w latach 90. przyczyniła się do objęcia ochroną gatunkową wilka i rysia w Polsce oraz zwiększenia powierzchni Białowieskiego Parku Narodowego. W 1996 r. założyła Stowarzyszenie dla Natury „Wilk”, którego prezeską pozostaje do dzisiaj, a które ratuje wilki po wypadkach samochodowych, nagłaśnia nielegalne odstrzały, chroni osierocone wilczęta i uczy społeczeństwo, jak zachowywać się w obliczu spotkań z szarymi drapieżnikami. Sabina Pierużek-Nowak dyżuruje pod telefonem, na który można zadzwonić z każdą „wilczą sprawą” i prowadzi szkolenia dla hodowców w zakresie ochrony stad przed wilkami. Swoimi działaniami próbuje obalić stereotyp złego wilka, uświadamiając nam jak ważna jest obecność tych pięknych drapieżników w naturalnych ekosystemach.

Radosław Fedaczyński

Radosław Fedaczyński

Radosław Fedaczyński, fot. https://fundacja-ada.org.pl/

Jak sam mówi, chciał być rockmanem, ale kierując się głosem serca, poszedł w ślady swego ojca i został weterynarzem. Radosław Fedaczyński prowadzi w Przemyślu Lecznicę dla Zwierząt Ada, która zajmuje się pomocą nie tylko domowym pupilom, ale także dzikimi, chronionym zwierzętom. Pacjentami byli już m.in. wielbłąd, niedźwiedzica, łoś i orły bieliki. Zimą co roku opiekuje się setką bocianów, które nierzadko zakładają na miejscu gniazda – na ich potrzeby Radosław Fedaczyński założył pierwsze w Polsce przedszkole bocianie ze szkółką latania. Z jego inicjatywy powstało też Centrum Adopcyjne dla Bezdomnych zwierząt, gdzie drugą szansę dostają czworonogi skrzywdzone przez los, a głównie bezdusznych ludzi. Dla porzuconych i zmaltretowanych psów, których nikt nie chce, założył też w Żurawnicy Psią Wioskę z parkiem. Za swoje zasługi dr Fedaczyński wyróżniony został nagrodą Przyjaciela Zwierząt.

Agnieszka Brzezińska

Agnieszka Babińska od wielu lat opiekuje się psami na własnej posesji

Agnieszka Brzezińska od wielu lat opiekuje się psami na własnej posesji, fot. halfpoint/envato

Trudno nazwać ją inaczej niż Psim Aniołem. Agnieszka Brzezińska, była Inspektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, w już w latach 90 XX w. założyła na swojej prywatnej posesji w warszawskiej Falenicy schronisko dla psów i kotów. Zbierała z ulic ofiary wypadków, ranne i chore czworonogi, zapewniając im ciepły kąt, strawę i opiekę weterynaryjną. Sama w trybie całodobowym opiekowała się 70 pupilami, które trzymała w domu i na podwórku.

Nie poddała się nawet, gdy w 2007 r. prywatny deweloper postanowił wybudować w okolicy nowe osiedle, a Mazowiecki Wojewódzki Lekarz Weterynarii wydał zakaz prowadzenia schroniska. Dziś pani Agnieszka jest prezesem Fundacji Azylu pod Psim Aniołem w Falenicy i nie przestaje pomagać skrzywdzonym zwierzętom, w czym wspierają ją pracownicy i wolontariusze Fundacji.

Izabella Szolginia

 

Od dziecka kochała zwierzęta, więc jako kierunek studiów wybrała zootechnikę, po których pracowała w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym. Gdy Izabella Szolginia dostała propozycję objęcia stanowiska dyrektorku w Schronisku dla Zwierząt w Bydgoszczy, była zszokowana warunkami, jakie zastała na miejscu. Psy były schorowane, ściśnięte w brudnych klatkach, a pracownicy niechętni do pomocy. Chęć zmiany okrutnych realiów zmotywowała ją do działania – w ciągu dwóch lat dokończyła budowę schroniska i znalazła nowy zespół, tworząc jedną z najnowocześniejszych takich placówek w Polsce. W 1997 r. obiekt włączono do Światowej Organizacji Ochrony Zwierząt (WSPA).

Izabella Szolginia oprócz zapewniania porzuconym psom i kotom najlepszych możliwych warunków i szansy na adopcję stworzyła również program szkolenia psów schroniskowych i założyła Inspektorat do spraw zwierząt Oddziału Kujawsko Pomorskiego OTOZ „ANIMALS”. W ramach schroniska pomaga również ludziom pokrzywdzonym przez los, za co została odznaczona przez Marszałka województwa kujawsko – pomorskiego nagrodą „Stalowy Anioł”.

Izabela Czarnecka-Walicka

 

Izabela Czarnecka-Walicka

Izabela Czarnecka-Walicka, fot. https://sowidwor.org/about-us/

W 1997 r. zdiagnozowano u niej stwardnienie rozsiane (SM). Rozwojowi choroby towarzyszyła depresja, na którą najlepszą pomocą okazał się… pies. Mimo pogarszającego się słuchu i wzroku skończyła więc studia psychologii zwierząt. Od lat jeździ na wózku, ale nie pozwala się ograniczać. Prowadzi wraz z mężem, Jakubem Walickim, Fundację Sowi Dwór i związany z nią Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt. Małżeństwo na co dzień zapewnia we własnym domu całodobową opiekę potrzebującym zwierzętom. Należą do nich m.in. okaleczone bociany, wiewiórki, jeże, lisy, a także wiele innych gatunków ptaków i ssaków. Te, które da się wyleczyć, powracają do lasu. Waliccy oprócz leczenia i rehabilitacji zwierzaków zajmują się również prowadzeniem prelekcji dla dzieci.

Anna Kamińska

W otoczonej lasami wsi Nowe Monasterzysko od 2013 r. działa Ośrodek Jelonki. Jego założycielką i szefową jest Anna Kamińska, która wcześniej działała jako wolontariusz w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Jerzwałdzie oraz w Schronisku w Elblągu. Dziś uważana jest za „mamę” ośrodkowych zwierzaków i osobę o niezwykłej empatii. Przez jej troskliwe ręce przeszło już ponad 25 tys. dzikich zwierząt, które doznały szkody w wypadkach, polowaniach, bądź wskutek ludzkiego zaniedbania lub okrucieństwa. Po wielu miesiącach leczenia i troskliwej opieki co roku ok. 500 dzikich ptaków i ssaków powraca do środowiska naturalnego. Odratowane psy i koty zwykle pozostają, bo nigdzie nie będzie im lepiej. Pani Anna nieustannie poszukuje środków, aby kupować mleko dla osieroconych saren, dzików i łosi bądź rozbudowywać ogrodzenie wokół Ośrodka.

Lech Serwotka

Ośrodek w Napromku pomaga m.in. rannym sarnom

Ośrodek w Napromku pomaga m.in. rannym sarnom, fot. byrdyak/envato

Pierwszy w Polsce Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt powstał w 2001 r. w Napromku, w województwie warmińsko-mazurskim. Założył go lokalny leśniczy Lech Serwotka, któremu nie raz przyszło się opiekować chorymi lub poturbowanymi zwierzętami. Zyskał więc pozwolenie od GDOŚ i tak powstał prawdziwy leśny szpital, gdzie leczy się jeże, sarny, dziki, wilki, jenoty, lisy, wydry, czaple, jastrzębie, krogulce i wiele innych. Rocznie pod opiekę pana Lecha trafia około stu pacjentów, dla których powstały woliery i wybiegi. Idea jest prosta – leczyć zwierzęta, ale nie przyzwyczajać ich do kontaktu z człowiekiem, tak aby miały możliwość powrotu do środowiska naturalnego. Kalekom, które nie poradzą już sobie same, ośrodek zapewnia miejsce do życia ze specjalnymi udogodnieniami. Lech Serwotka pełni funkcję leśniczego, jednocześnie oferując całodobową dyspozycyjność zwierzęcego pogotowia.  Za wspieranie postaw proekologicznych otrzymał w 2019 r. nagrodę im. prof. Janiny Wengris przyznawaną przez Marszałka Województwa Warmińsko – Mazurskiego.

Nuria Selva Fernandez

Nuria Selva Fernandez

Nuria Selva Fernandez, fot. https://carpathianbear.pl/nasz-zespol/

Nie jest co prawda Polką, ale związała swój los z naszą rodzimą fauną i pomaga jej od prawie 30 lat. Nuria Selva Fernandez jest hiszpańską biolożką, która w 1995 r. przyjechała na stypendium do Białowieży i zakochała się od pierwszego wejrzenia. Wraz z mężem, przyrodnikiem Adamem Wajrakiem, prowadziła przez wiele lat gospodarstwo w Teremiskach, niosąc pomoc poszkodowanym zwierzętom – na podstawie tych doświadczeń powstała popularna książka dla dzieci „Kuna za kaloryferem”.

Nuria Selva Fernandez jest dziś profesorem w Instytucie Przyrody PAN i autorką ponad 100 artykułów naukowych. Prowadzi badania nad padlinożercami w Puszczy Białowieskiej, a od 2007 r. jest koordynatorką programu ochrony niedźwiedzia brunatnego w Karpatach w ramach międzynarodowego zespołu naukowców. Za swoje zaangażowanie została uhonorowana prestiżową nagrodą Europejskiego Towarzystwa Ochrony Biologii.

Karolina Kuszlewicz

Karolina Kuszlewicz, fot. https://kuszlewiczwimieniu.pl/

Wspierać zwierzęta można nie tylko fizycznie, oferując im schronienie i opiekę. Aby naszym mniejszym braciom żyło się w Polsce lepiej, potrzeba rozwiązań prawnych. O te od 10 lat walczy prawniczka Karolina Kuszlewicz, autorka bloga Kuszlewicz „w imieniu”. W imieniu psa, kota, świni, kury, karpia, rybitwy, wilka, sarny czy niedźwiedzia działa w sądach, urzędach, pojawia się na policji i straży pożarnej. Interweniuje w przypadku zaniedbań, prowadzi procesy w obronie karpi i zanieczyszczających Wisłę, przypomina o prawach zwierząt. Prowadzi też szkolenia w zakresie ochrony zwierząt i roślin, pokazując ludziom jak zmieniać pozbawiony empatii dla natury system.

Franciszek Januszewicz

„Zwierzęcy azyl na końcu świata” – tak Kurier Poranny opisał w 2011 r. niezwykłe gospodarstwo w Mikołajkówce na Suwalszczyźnie. Założył je Franciszek Januszewicz, który początkowo chciał zajmować się hodowlą świń i krów. Jego pasja przesunęła się jednak w kierunku jeleniowatych, a gdy otworzył na podwórzu małe zoo, ludzie zaczęli przynosić mu ranne zwierzęta. I tak w 2005 r. powstał Ośrodek rehabilitacji dzikich zwierząt, finansowany z prywatnych funduszy pana Januszewicza. Wraz z żoną przez niemal 20 lat karmili tutaj mlekiem osierocone jelonki, wspierali rehabilitację wyrzuconych z gniazda sów, ratowali i odkarmiali ptaki z połamanymi skrzydłami.

Ze wsparciem lokalnego weterynarza większość pacjentów powróciła do naturalnego środowiska – nieloty i kaleki pozostały na zawsze. Lokalne zoo gościło niepełnosprawne dzieci, dając najlepszy dowód na obustronnie korzystną więź między człowiekiem a zwierzęciem. Niestety, w 2024 r. Ośrodek w Mikołajkówce zakończył działalność z powodu rosnących kosztów utrzymania.

Historia pana Franciszka pokazuje, że pasja i dobre serce nie zawsze wystarczają, aby efektywnie pomagać. Nie każdego z nas stać na poświęcenie własnego czasu dla dobra zwierząt – pomóc można jednak zawsze drobnym datkiem finansowym lub przekazaniem 1,5% podatków na rzecz ludzi, dla których dobro zwierząt stało się życiowym priorytetem.

 

Bibliografia
  1. „Radosław Fedaczyński: Dla weterynarii zrezygnowałem z bycia rockmanem” Natalia Chrapek, https://biznesistyl.pl/ludzie/sylwetki/8173_doslaw-fedaczynski-dla-weterynarii-zrezygnowalem-z-bycia-rockmanem.html, 22/01/2025;
  2. „Portrety z sercem: serce w kawałkach – wywiad z Izabellą Szolginią” Kondrad Piskała, https://www.psy.pl/artykuly/archiwum/izabella-szolginia, 22/01/2025;
  3. Sowi Dwór, https://sowidwor.org/o-fundacji/, 22/01/2025;
  4. Ośrodek Jelonki, https://osrodekjelonki.pl/, 22/01/2025;
  5. „Azyl pod dobrym adresem” Agnieszka Sijka, https://echalesne.online/azyl-pod-dobrym-adresem-186, 22/01/2025;
  6. Dr. Hab. Nuria Sleva, https://www.gov.pl/web/klimat/dr-hab-nuria-selva, 22/01/2025;
  7. Kuszlewicz „w imieniu”, https://kuszlewiczwimieniu.pl/, 22/01/2025;
  8. „Mikołajówka: Zwierzęcy azyl na końcu świata” Anna Kopeć, https://poranny.pl/mikolajowka-zwierzecy-azyl-na-koncu-swiata/ar/5397500, 22/01/2025;
5/5 - (4 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments