Jak zachować się stając oko w oko z foką?
Jak podkreślają przyrodnicy ze Stacji Morskiej UG, wszystkie gatunki fok są ustawowo objęte w Polsce ścisłą ochroną, zatem każdy, kto zakłóca im spokój łamie prawo.
W południowym Bałtyku najliczniej występuje foka szara. Ten wciąż zagrożony, gatunek jest najczęściej spotykany na polskich plażach. Liczebność bałtyckiej populacji szacuje się na około 20 tysięcy osobników. Przed drugą wojną światową w Bałtku pływało około 100 tysięcy fok szarych.
Bardzo rzadko spotykana w naszej części Bałtyku jest foka obrączkowana (nerpa). Zamieszkuje głównie obszar Zatoki Botnickiej i, w niewielkiej liczbie, Zatoki Fińskiej. Stan populacji bałtyckiej nerpy szacuje się na około 6 tysięcy osobników, jest bardzo zagrożona wyginięciem. Na początku dwudziestego wieku żyło ich w Bałtyku około 200 tysięcy.
Foka pospolita to, wbrew nazwie, najmniej liczny z żyjących w Morzu Bałtyckim gatunków fok. Spotkania z nią to prawdziwa rzadkość. W większość z około 550 osobników zamieszkuje szwedzką wyspę Olandia.
Jeśli znajdziemy fokę na plaży, podjęte (lub niepodjęte) przez nas działania mogą zadecydować o jej losie. „Pamiętaj – foka jest dzikim zwierzęciem, które może być bardzo agresywne i dotkliwie pogryźć!” – ostrzegają eksperci fokarium. W materiałach prezentowanych gościom Stacji Morskiej w Helu podkreślają bezwzględny zakaz zbliżania się do fok. W szczególności nie wolno zabierać z plaży młodych fok – w pobliżu z pewnością pływa matka, która powróci, jeśli tylko będzie czuła się bezpiecznie. Nie wolno też zaganiać foki do wody – jej pobyt na lądzie może okazać się celowy.
Naukowcy apelują do turystów, aby nie płoszyli napotkanych osobników. „Obserwuj fokę z daleka, nie hałasuj, nie pozwól też podchodzić do niej innym osobom lub zwierzętom, nie pozwól na nią szczekać Twojemu psu” – wyliczają.
Nakaz zachowania dystansu nie oznacza jednak ignorowania sytuacji. Foka może być wychudzona, ranna lub chora i potrzebować natychmiastowej pomocy. Objawem choroby jest ciężki oddech, kaszel lub katar. Zapewnienie foce bezpieczeństwa oznacza nie dopuszczanie do niej ludzi i zwierząt. Zgodnie z radami przyrodników, fokę można odizolować za pomocą prowizorycznego płotka z patyków lub sznurka, umieszczonego w odległości kilku metrów.
Jak tłumaczą naukowcy, wszystkie gatunki fok muszą co jakiś czas wyjść z wody na brzeg, co nie w każdym przypadku oznacza, iż zwierzę jest chore bądź ranne. Jeżeli jednak martwi nas zachowanie lub kondycja napotkanej foki, możemy zadzwonić pod numer całodobowej gorącej linii Instytutu Oceanografii: 0601-88-99-40 lub 058/675-08-36. Powiadomieni w ten sposób eksperci ocenią, czy zwierzę potrzebuje pomocy i udzielą jej w sposób profesjonalny. Znalezioną fokę obejrzą i ocenią jej stan na miejscu, a w razie potrzeby zabiorą ją do stacji morskiej. Zostanie tam przebadana i poddana rehabilitacji. Po zakończeniu leczenia wróci na wolność.
ja mieszkam w Szkocji i uwielbiam chodzić w miejsca gdzie na plaży opalają się foczki. Niektóre bawią się ze mną w chowanego bo gdy idę po plaży i nie patrzę w ich stronę podpływają i płyną razem ze mną a jak spojrzę to dają nura do wody i tak potrafimy godzinami :) boję się wejść do nich do wody bo myślę że mogą być agresywne nawet jak będę tylko stała choć może kiedyś się odważę i jeśli mi temperatura wody pozwoli to się skuszę. Może moje foczki podpłyną żeby się poznać bliżej :)
Foka jest gatunkiem chronionym w Polsce, jednak jesteśmy jednym z największych importerów foczych skór w Europie. Jak dla mnie – czysta hipokryzja. Foki sa dziesiątkowane nie tylko przez choroby ale także przez ludzi którzy na nie polują, a polują dlatego, że ktoś te skóry kupuje. Do wszystkich którzy noszą foki na plecach lub planują taki zakup w przyszłości – foka jest brutalnie zabijana czyms na kształt kija bejzbolowego. Mozna to obejrzec na youtube. Przerazające.
P.S. Nie zrozumcie mnie źle – nie jestem fanatykiem ekologii. Uważam ze człowiek ma prawo do korzystania z dobrodziejstw natury, ale każdy element natury ma swoje zadanie. Brak fok bedzie oznaczal zbyt duzy przyrost ryb a to spowoduje braki w ilosci pokarmu dla innych gatunkow. Natura jakos sobie z tym poradzi, ale my ez natury juz nie.
Jestem za ochroną tego gatunku. Smutne to jednak, bo foki wyhodowane są wypuszczane do Bałtyku. Tam niszczą sieci rybakom, zjadają ryby, a tym samym są zabijane przez rybaków jak tylko uda im się je złapać. Na wysokości Rewala na pewno dwie foki straciły życie w tym roku z rąk rybaków.
Jestem również przeciw noszeniu naturalnych skór z każdego gatunku.