Wilk utonął w rzece
Przed tygodniem nieopodal siedziby Nadleśnictwa Wetlina, w nurcie rzeki znaleziono martwego wilka. Znamy już przyczyny jego śmierci. Jak wykazała sekcja zwłok, prawdopodobnie utonął, próbując upolować jelenia w głębokiej wodzie.
Nie każdy wilczy atak na jelenia jest udany. Bywa, że w czasie walki nawet tęgi basior może polec od uderzenia jeleniej racicy. Tak mogło być i tym razem w Wetlinie, gdzie wataha „wjechała” na tęgim byku niemal do centrum wsi. Nocą nikt nie słyszał odgłosów walki, ale kilka dni później na środku rzeki, nieopodal mostu, ktoś wypatrzył ścierwo wilka opłukiwane wodą. Reszta watahy dopadła jelenia niespełna 100 metrów wyżej.
Po przeprowadzeniu weterynaryjnej obdukcji okazało się, że martwy drapieżnik był w doskonałej kondycji, bez obrażeń, miał jedynie niewielki obrzęk płuc. Jego pusty żołądek świadczył o głodzie, który pchał go do walki o pożywienie. W pysku kurczowo zaciskał pęk jeleniej sierści – zdobycz miał więc już niemal w garści. Być może uderzony racicą wpadł do rzeki, gdzie utonął. Inna hipoteza zakłada szok termiczny w czasie walki z jeleniem w głębokiej na ponad metr lodowatej wodzie.
Basior liczył sobie cztery lata, ważył 35 kg. Jego skórę przekazano do ekspozycji Muzeum Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
- Lasy Państwowe;