Wilki atakują bydło
Wzrosła liczba zagryzień bydła przez wilki z Puszczy Augustowskiej. W tym roku watahy zagryzły około 60 zwierząt gospodarskich.
Zdaniem naukowców bydło zagryzła jedna, wyspecjalizowana w zabijaniu zwierząt gospodarskich wataha. Najwięcej szkód wilki uczyniły rolnikom z okolic Sejn, Krasnopola i Gib. Tytułem odszkodowań urząd wojewódzki musiał wypłacić przeszło 60 tysięcy złotych. W sprawie interweniował już Minister Ochrony Środowiska, który wydał zgodę na odstrzał dwóch wilków.
Dorota Krzykwa-Waszon z Wydziału Środowiska i Rolnictwa w zamiejscowej placówce Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego w Suwałkach przyznaje, że wilki atakowały zdecydowanie częściej.
– Przed rokiem było niecałe 40 zagryzień, a w tym 60 – powiedziała. Trudno powiedzieć, dlaczego wilki atakowały częściej. Jak powiedziała Krzykwa-Waszon, sprawę badał prof. Włodzimierz Jędrzejewski z Zakładu Badania Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży.
Według jednej z jego hipotez w Puszczy jedna z wader, czyli samic, które przewodzą watahą przełamała lęk przed człowiekiem i wyspecjalizowała się w zabijaniu bydła. Wataha prawdopodobnie liczy kilka sztuk i poluje na łatwy łup, jakim są pasące się na polach jałówki.
Trudno będzie wskazać, która to wataha bowiem ostatnie badania naukowe wykazały, że w Puszczy Augustowskiej żyje około 200 wilków. Chociaż są to dane sprzed dziesięciu lat, nic nie wskazuje, aby populacja wilka w Puszczy miała się zmniejszyć.
Do ataków wilków na zwierzęta gospodarskie dochodzi też w okolicach Gołdapi, gdzie występuje jedna, licząca kilka osobników wataha. W tym roku wilki spod Gołdapi zagryzły kilka cieląt i kóz.
- www.wrotapodlasia.pl;