Zebry i antylopy przenoszone w Kenii
Strażnicy przyrody w Kenii rozpoczęli akcje przenoszenia tysięcy zebr i antylop na tereny spustoszone przez niedawną suszę. Wszystko przez drapieżniki, które z głodu zaczęły atakować bydło domowe. O największej akcji przenoszenia zwierząt w Afryce informuje BBC.
Do końca miesiąca strażnicy przyrody chcą złapać i przenieść około 4000 zebr i ponad 3000 antylop gnu. Zwierzęta mają trafić na tereny, gdzie niedawna susza znacznie ograniczyła populację zwierząt roślinożernych. Dotyczy to m in. rezerwatu przyrody u stóp Kilimandżaro znanego jako Amboseli National Park. Znacznie zmniejszona liczba dzikich zwierząt roślinożernych sprawiło, że lwy i hieny coraz częściej zaczęły atakować stada bydła domowego. W efekcie cześć pasterzy straciło nawet 80% swoich zwierząt z powodu suszy oraz późniejszych ataków drapieżników.
Przenosiny antylop mają zmniejszyć liczbę ataków na bydło domowe. Obecnie co roku około 100 lwów ginie z rąk farmerów, którzy starają się chronić swoje stada bydła. Według ekspertów obecna akcja przenosin gnu i zebr jest jedną z największych w historii Afryki.
haha
do ba ni
Co za głupota…
Jakim celem, jest przenosić taką liczbę zwierząt na teren spustoszony przez suszę?
Rozumiem, że zwierzęta domowe są zagrożone z powodu ataków drapieżników, lecz nie łatwiej było by przenieść owe drapieżniki niż skazywać 7000 zwierząt na śmierć z powodu (NIE) drapieżników, a samej suszy?
Dla mnie to nieporozumienie, mimo, że zdaję sobie sprawę o konieczności podjęcia takiego działania.