Jesienny nalot biedronek
Mieszkańcy Trójmiasta skarżą się na biedronki azjatyckie, które masowo pojawiają się w domach i blokach. Jesień, a zwłaszcza październik, to czas, kiedy te azjatyckie chrząszcze zbierają się w miejscach, gdzie zamierzają spędzić zimę.
W ciepłe i słoneczne dni biedronki potrafią masowo gromadzić się na murach domów, szczególnie od strony nasłonecznionej, a następnie wnikać do środka przez okna i inne otwory.
Harmonia axyridis, bo o nią chodzi, to biedronka, która została wyhodowana w Azji do roli drapieżnika szybko niszczącego np. mszyce. Dlatego Harmonia jest większa od naszych rodzimych biedronek. Po raz pierwszy obecność Harmonia axyridis, została odnotowana na terenie Polski w 2006 roku w Wielkopolsce. Obecnie swoim zasięgiem obejmuje większość terenu Polski.
Jesienią gatunek podejmuje loty migracyjne, czasami wielokilometrowe, które mają na celu poszukiwanie miejsc do zimowania – wtedy dochodzi także do największego w skali roku przemieszczania się owadów. W warunkach naturalnych zimuje wysoko w górach – w szczelinach skalnych lub pod kamieniami, natomiast na terenach opanowywanych, na zimowiska najczęściej wybiera budynki. Obsiada je i próbuje wnikać do wnętrz przez okna, otwory wentylacyjne itp. Wewnątrz budynków tworzy skupiska liczące niekiedy tysiące osobników.
Jak sobie radzić z azjatycką biedronką? Aby nie dopuścić do powstania nadmiernie dużych skupisk biedronki w mieszkaniach, wlatujące do środka chrząszcze powinno się natychmiast usuwać. Dobrą metodą jest zainstalowanie na oknach siatek o odpowiednio małych oczkach. Trzeba jednak pamiętać, że nawet nieduże nieszczelności mogą być miejscem wnikania biedronek.
Według specjalistów walka z tymi chrząszczami nie ma sensu. Wystarczy, że zrobi się nieco chłodniej, a owady same znikną.
Prawdopodobnie w ciągu najbliższych lat Harmonia axyridis zaburzy funkcjonowanie rodzimych zgrupowań biedronek i innych owadów mszyco żernych – alarmują naukowcy. Inwazja spowoduje także kolonizowanie coraz to nowych terenów. Obecnie Harmonia axyridis występuje głównie na terenach zurbanizowanych, w przyszłości będzie można znaleźć ją także w środowiskach naturalnych czy półnaturalnych – w lasach, zaroślach, na polach i łąkach.
Mieszkam na wsi w Złotogłowicach, plaga była tak żyzna, że odpędzając się od jednej biedronki miałem na sobie już 8 innych, chciałem to skamerować ale miałem kiepską jakość, bo na filmie wyglądały jak zwykłe muchy :/
one same znikna niedlugo zrobi sie zimno
„Według specjalistów walka z tymi chrząszczami nie ma sensu. Wystarczy, że zrobi się nieco chłodniej, a owady same znikną” – to ja panie naukowiec sugeruję panu natychmiastowe poddanie się kuracji u specjalisty psychiatry. niedoczekanie żebym „musiał” dzielić swój dom z owadami z których obecności nie jestem zadowolony. na początku grzecznie proszę o opuszczenie budynku, potem po raz drugi i trzeci. czwarty raz przemawia doń but lub packa
mieszkam na śląsku i tez mam biedronki w mieszkaniu, sąsiedzi równierz
Jak możemy zatem pomóc naszym rodzimym biedronkom?
To jest jakaś tragegia, tak jak lubiłam biedronki i kojarzyły mi się z czymś przyjemnym, to w tym momencie mam ich dosyć!
te biedronki to jakies mutanty. inne niz te zwykle, bardziej nachalne, jedne wygladem przypomniaja tę na zdjeciu, a są jeszcze czarne. Okropność pełno ich!
najgorzej wyglądają na wiosnę. W formie larw przyklejają się do ścian a potem przemieniają w „biedronkę” zostawiając suchy odwłok na ścianie. A fuj…..