Polska traci fortunę, bo śmieci zamiast do recyklingu, trafiają do lasów - Ekologia.pl
Ekologia.pl Wiadomości Polska traci fortunę, bo śmieci zamiast do recyklingu, trafiają do lasów

Polska traci fortunę, bo śmieci zamiast do recyklingu, trafiają do lasów

Wiosna w polskich lasach to czas, kiedy natura budzi się do życia, a spacerowicze tłumnie ruszają na łono przyrody. Niestety, zamiast śpiewu ptaków i zapachu żywicy, coraz częściej towarzyszy im widok porzuconych butelek, puszek i gruzu. Oprócz tego, że dzikie wysypiska szpecą krajobraz, to – jak się okazuje – są też powodem olbrzymich strat finansowych dla kraju. Mowa o ponad pół miliarda euro, które Polska straciła w ostatnich 10 latach przez brak efektywnego systemu recyklingu opakowań.

Śmieci warte miliony

Fot. Stock_Holm/envato
Spis treści

Lasy jak wysypiska, surowce jak złoto

Według danych Lasów Państwowych, każdego roku z terenów leśnych usuwanych jest od 80 do 120 tysięcy metrów sześciennych odpadów. Dla porównania – to jakby za jednym razem wjechało do lasu 900 ciężarówek pełnych śmieci. Wśród nich: puszki, butelki PET, szkło, gruz, a czasem nawet niebezpieczne chemikalia.

Zanieczyszczanie lasów to nie tylko problem estetyczny i ekologiczny. To także potężne straty ekonomiczne. Jak wylicza Reloop Platform, Polska w ciągu dekady zmarnowała szkło o wartości 54 mln euro, metal o wartości 120 mln euro i plastik PET warty niemal 340 mln euro. Te materiały mogłyby zostać przetworzone i wrócić do obiegu – zamiast tego zatruwają przyrodę lub trafiają do spalarni.

– To pieniądze, które mogłyby wspierać gospodarkę cyrkularną i realnie zasilać budżet państwa – mówi Anna Larsson z Reloop Platform. – Surowce, które raz wprowadzone do obiegu mogłyby służyć przez lata, po prostu znikają w śmieciach.

System dziurawy jak sito

Eksperci alarmują: obecny system gospodarowania odpadami opakowaniowymi w Polsce jest nieszczelny i nieskuteczny. Brakuje mechanizmów, które realnie zmuszałyby producentów do odpowiedzialności za odpady, które wprowadzają na rynek.

Zgodnie z zasadą Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP) to właśnie producenci powinni pokrywać koszty zbiórki i przetwarzania opakowań. W Polsce jednak opłaty są tak niskie, że firmy wolą je zapłacić niż inwestować w bardziej ekologiczne rozwiązania. W efekcie to gminy i mieszkańcy dźwigają ciężar rosnącej góry śmieci.

– W krajach, które skutecznie wdrożyły system ROP, poziomy odzysku są znacznie wyższe. To pokazuje, że to działa – mówi Sławomir Pacek ze Stowarzyszenia Polski Recykling. – Polska musi pójść tą drogą.

Nadzieja w systemie kaucyjnym

Pewnym światełkiem w tunelu jest system kaucyjny, który ma zacząć działać od października 2025 roku. Obejmie on butelki plastikowe i szklane oraz puszki aluminiowe. Jeśli zostanie dobrze wdrożony, może znacząco zwiększyć ilość odzyskiwanych surowców i ograniczyć zaśmiecanie przestrzeni publicznej.

System kaucyjny nie tylko ułatwia konsumentom segregację odpadów, ale też zachęca ich do ich zwracania – dzięki prostemu mechanizmowi finansowemu: oddajesz butelkę, dostajesz pieniądze.

Jednak, jak ostrzegają eksperci, każdy miesiąc opóźnienia we wdrażaniu nowych przepisów to kolejne miliony euro straty i setki ton śmieci trafiających do lasów, rzek i rowów.

Czas działać, zanim śmieci nas zasypią

Polska nie może dłużej czekać. Jeśli chcemy przestać tracić miliardy i jednocześnie zadbać o środowisko, konieczne są szybkie zmiany prawne, pełne wdrożenie Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta oraz sprawne uruchomienie systemu kaucyjnego.

Nie chodzi już tylko o czyste lasy i zdrowe powietrze. Chodzi o realne pieniądze, które dziś leżą rozrzucone po krzakach – zamiast zasilać budżet państwa i wspierać gospodarkę przyszłości.

5/5 - (4 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Nie odchodź jeszcze!

Na ekologia.pl znajdziesz wiele ciekawych artykułów i porad, które pomogą Ci żyć w zgodzie z naturą. Zostań z nami jeszcze chwilę!