Raport UOKiK: Monopol i brak konkurencji na rynku odpadów
Przekazanie władztwa nad odpadami w ręce gmin budzi emocje. Atmosferę dodatkowo podgrzewa ostatni raport Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, z którego wynika, że nowa ustawa może posłużyć samorządom do zmonopolizowania rynku i wyeliminowania prywatnej konkurencji.
W dniu 1 stycznia 2012 r. weszła w życie przygotowana przez Ministerstwo Środowiska nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Całkowicie zmieniła ona system gospodarowania odpadami w Polsce. Dotychczas to właściciele nieruchomości decydowali, który przedsiębiorca odbierał od nich śmieci. W myśl obowiązujących obecnie przepisów wybór takiej spółki należy tylko i wyłącznie do gminy. W drodze przetargu będzie ona wybierać jeden podmiot świadczący usługi na całym jej terenie, a w przypadku większych gmin – na określonym obszarze. Władze lokalne mają czas do połowy 2013 roku na wprowadzenie nowych rozwiązań.
W trakcie prac nad nowymi przepisami Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postanowił przyjrzeć się jak wygląda sytuacja na tym rynku. Efektem jest raport pt. Konkurencja na polskim rynku usług odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych. UOKiK zbadał sytuację w ponad 1000 gmin – we wszystkich 903 miejskich oraz miejsko-wiejskich, a także w ok. 10 proc. wiejskich. Ponadto oparto się na ankietach przeprowadzonych wśród blisko 300 przedsiębiorców.
Wnioski płynące z raportu przede wszystkim potwierdziły obawy Urzędu wobec nowych przepisów. Popierając ogólne cele, jakie przyświecały ustawodawcy (m.in. sprostanie wymogom unijnym w zakresie ochrony środowiska), UOKiK już na etapie konsultacji międzyresortowych zwracał uwagę na negatywne skutki przyjętych rozwiązań. Przede wszystkim na powstanie lokalnych monopoli zamiast dotychczasowej rywalizacji o klienta.
Analiza wykazała, że rynek odpadów komunalnych spełniał do tej pory techniczne i ekonomiczne warunki rynku konkurencyjnego. W ponad 85 proc. przebadanych gmin działały co najmniej dwa podmioty, a przeciętnie w jednej jednostce terytorialnej konkurowało ze sobą ponad czterech przedsiębiorców. Dawało to konsumentom możliwość negocjacji kontraktów, wywierania presji na przedsiębiorców oraz płacenia niższych stawek. W przypadku rynków, na których działa tylko jeden podmiot nie ma on motywacji do obniżania cen i zwiększania jakości swoich usług. Z doświadczeń Urzędu wynika, że monopoliści wykorzystują swoją przewagę dyskryminując klientów czy kontrahentów. Tylko od 2010 r. wydanych zostało 10 decyzji w sprawie nadużycia pozycji dominującej przez przedsiębiorców działających na rynku odpadów. Innym negatywnym skutkiem obowiązywania ustawy będzie wyeliminowanie z rynku wielu działających obecnie podmiotów.
UOKiK zwraca uwagę, że nowe rozwiązania nie będą korzystne dla samorządów, które mogą ponosić dodatkowe koszty. Przykład gmin, które przed 2012 r. przejęły w drodze referendum „władztwo nad odpadami” pokazuje, że w większości przypadków wpływy z opłat od mieszkańców za wywóz śmieci są mniejsze niż środki przekazywane przedsiębiorcom odbierającym odpady.
Urząd przyjrzał się również rozwiązaniom istniejącym w innych państwach europejskich. Choć w większości z nich również występuje model podobny do obecnie wprowadzonego w Polsce, nie oznacza to jednak sprawnego działania systemu gospodarki odpadami. Przed sądami wielu krajów toczą się spory dotyczące własności odpadów podlegających recyclingowi, brakuje innowacji i jednocześnie możliwości wejścia na rynek nowych podmiotów. Dlatego niektóre kraje odchodzą od nieefektywnych sposobów gospodarowania odpadami. Przykładem jest Irlandia, gdzie wprowadzenie mechanizmów rynkowych spowodowało obniżenie cen i wzrost jakości obsługi.
Raport wskazuje również na pozytywne skutki, jakie może przynieść nowelizacja prawa. W większości gmin, w które przejęły „władztwo nad odpadami” zwiększyła się liczba odpadów odbieranych od mieszkańców. Może to mieć wpływ na zmniejszenie ilości nielegalnych wysypisk śmieci.
– Jesteśmy zdania, że można było przyjąć rozwiązania, które pogodziłyby ochronę środowiska i konkurencji (…) Niestety nasze stanowisko nie zostało uwzględnione w ostatecznie przyjętym kształcie przepisów, i prawdopodobnie w konsekwencji budowana przez lata konkurencyjna struktura rynku zostanie zniwelowana – mówi Prezes Małgorzata Kasnodębska-Tomkiel, przedstawiając stanowisko UOKiK w tej sprawie.
– Zarzuty UOKiKu są przedwczesne i nie zostały oparte na faktach – uważa Piotr Woźniak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska podkreśla minister.
– Trwa dopiero okres przygotowywania się gmin do wprowadzenia systemu. Dotąd nie odbył się żaden przetarg na firmę odbierającą śmieci w ramach nowego systemu. Wejście nowych przepisów w życie pobudzi konkurencję na rynku w całym kraju. Dzięki zapisanemu w ustawie wymogowi przetargów, w miarę wdrażania ustawy w każdej gminie firmy będą rywalizowały o zlecenia. Konkurencyjne muszą być ceny i jakość usług. Ustawa jest szansą na uporanie się z problemem śmieci – podkreśla minister.
W żadnej gminie, która dotychczas, w drodze referendum, przejęła obowiązki w zakresie odbierania odpadów komunalnych, ceny nie wzrosły, w niektórych gminach nawet zostały obniżone – informuje Resort Środowiska i dodaje, że to utrzymanie dotychczasowego modelu gospodarki odpadami komunalnymi wpłynęłoby na podwyżkę, cen, a to ze względu na to, że większość odpadów komunalnych jest składowana, a urzędowa opłata za składowanie odpadów będzie rosła.
Jak zaznacza minister Woźniak: – Ustawa spowoduje zmiany na rynku odpadów, w wyniku których zmieni się struktura firm zajmujących się odbieraniem śmieci od mieszkańców. Aby dostosować się do warunków wymaganych przez gminy, mniejsze firmy będą miały np. możliwość zrzeszania się w konsorcja dla potrzeb przetargu.
Proces wdrażania ustawy rozpoczął się 1 stycznia, potrwa maksymalnie 18 miesięcy. O tym, kiedy nowy system zacznie działać w poszczególnych miejscowościach, mieszkańcy dowiedzą się w lokalnych urzędach gmin. Każda gmina ma obowiązek przeprowadzić kampanię informującą mieszkańców o nowych zasadach.
Jeśli Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta ocenia, że implementacja unijnych zasad systemowych których podstawą jest gminne zarządzania odpadami i opłaty za usuwanie odpadów na rzecz administracji – czyli posiadanie przez gminy takich samych narzędzi i mechanizmów jakie mają gminy zachodnioeuropejskie jest błędem, no to mamy do czynienia albo z niepełnosprawnością intelektualną osób z UOKiK albo ze zjawiskiem jeszcze groźniejszym… Obrona „polnische Wirtschaft” w odpadach bo konsument podobnie jak w krajach zachodnich traci prawo do wyboru koloru śmieciarki przyjeżdżającej po jego odpady – jest tak porażający, że wskazuje na to, że to nie intelekt zawodzi – ale raczej mamy do czynienia z tym co niedawno stwierdziło CBA także w informatyzacji administracji: „mamy do czynienia „trwałym systemem korupcyjnym”. Bo jakże inaczej wytłumaczyć kwestionowanie przyjęcia przez Polskę unijnego dorobku prawno-organizacyjnego w gospodarce odpadami, w sytuacji gdy przeciwko Polsce toczą się unijne postępowania za brak osiągnięcia standardów gospodarki w wynegocjowanych przez Polskę terminach? Przez dziesięciolecia lobby firm śmieciarskich „broniło” Polski przed unijnymi regułami finansowania i zarządzania gospodarką odpadami – a teraz dołącza się UOKiK kwestionujący politykę rządu i parlamentu… Wniosek dla Premiera powinien być tylko jeden – za kwestionowanie działań konstytucyjnego ministra środowiska – dymisja natychmiastowa bo każdy powód czy to niepełnosprawność intelektualna czy to drugie powinno eliminować takich osobników z pracy w administracji publicznej…