Galapagos czeka zagłada?
Aż 45 gatunków zwierząt żyjących na wyspach Galapagos jest zagrożonych wyginięciem w najbliższych latach. Wszystko za sprawą zmian klimatycznych oraz rabunkowej działalności człowieka.
Raport na temat przyrody Galapagos ukazał się właśnie w czasopiśmie „Global Change Biology”. Pracujący przy jego powstaniu eksperci z IUCN, WWF oraz ministerstwa środowiska Ekwadoru przyznają, że dużym zagrożeniem dla endemicznej przyrody Galapagos są zarówno zmiany klimatyczne jak i rabunkowa gospodarka ich zasobami.
Obecnie aż 45 gatunków miejscowych zwierząt jest zagrożonych wyginięciem, mimo, ze wiele z nich to gatunki chronione. Zagrożone są nie tylko endemiczne miejscowe ssaki, ptaki czy gady ale także kilka gatunków ryb, korali oraz glonów. Eksperci przypominają, że skupiamy się na ochronie dużych gatunków takich jak uchatki czy też legwan morski, tymczasem mniejsze zwierzęta często umykają naszej uwadze. Niektóre gatunki już wymarły jak np. endemiczna ryba Azurina eupalama, za czasów Darwina często spotykana w przybrzeżnych wodach, ale nie obserwowana od 1983 roku.
Duży wpływ na wyspy miał ciepły prąd morski El Nino, który w 1982 roku był wyjątkowo silny. W efekcie doskonałe warunki do życia znalazły tu np. niektóre gatunki jeżowców, systematycznie niszczących rafy koralowe. Jeszcze kilkanaście lat temu nie byłoby to groźne, lecz w skutek przełowienia dużych gatunków ryb i homarów, zabrakło drapieżników które ograniczyłyby populację tych zwierząt. Według ekspertów odbudowa niektórych raf może zająć nawet 400 lat, o ile uda się przywrócić równowagę biologiczną. Według współautorki raportu, Sylvii Earle : „Nigdzie indziej na ziemi skutki zmian klimatycznych i nadmiernych połowów nie są silnie odczuwalne, jak na Galapagos”.