“Globalne ostrzeżenie: zmiany klimatyczne, a dobrostan zwierząt hodowlanych”

Książka – “Globalne ostrzeżenie: zmiany klimatyczne, a dobrostan zwierząt hodowlanych” będzie mieć oficjalną promocję 22 mają podczas obchodów Dnia Praw Zwierząt w Bibliotece Śląskiej w Katowicach. Jest już dostępna na stronach Klubu Gaja:Klub Gaja.
To pierwszy tego typu raport w Europie, przygotowany na zlecenie brytyjskiego stowarzyszenia Compassion in World Farming, które jest partnerem Klubu Gaja w realizacji programu Pomagamy zwierzętom – chronimy klimat.
Prof. Piotr Tryjanowski, który bada związki pomiędzy klimatem, a żywymi organizmami zwraca uwagę, że przemysłowa hodowla zwierząt to nie tylko problem dobrostanu zwierząt stłoczonych w koszmarnych warunkach, ale również nadmiernej produkcji metanu – jednego z gazów odpowiadających za globalne ocieplenie. To nie transport jest największym źródłem gazów cieplarnianych, ale właśnie produkcyjna hodowla zwierząt. Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa oraz Międzyrządowy Panel ds. Zmian Klimatycznych przewidują, że emisje gazów cieplarnianych związane z hodowlą żywego inwentarza będą szybko wzrastać aż do połowy naszego stulecia, a wzrost ten trwa już przynajmniej od lat 80.! I tak, od 1980 r. światowa produkcja trzody chlewnej i drobiu wzrosła już czterokrotnie, a produkcja bydła, owiec i kóz – podwoiła się. Wszystkie te zwierzęta muszą jeść, trawić i wydalać, a ich żywienie i eliminowanie ich ekskrementów stanowią coraz większe obciążenie dla globalnego środowiska naturalnego. – czytamy w raporcie.
Oprócz naturalnych procesów życiowych zwierząt głównymi źródłami emisji gazów cieplarnianych z wielkoprzemysłowych hodowli są: produkcja pasz dla nich (która wymaga ziemi, nawozów, maszyn i transportu) oraz wylesianie terenów pod samą hodowlę, pod uprawę zbóż na pasze, a szczególnie pod uprawę soi. Jest ona szczególnie poszukiwaną wysokobiałkową karmą dla zwierząt. Popyt na produkcję soi dla zwierząt jest jedną z głównych przyczyn deforestacji, na przykład, w Brazylii. To z kolei, oznacza zagładę gatunków i siedlisk, zanik roślinności naturalnej oraz utratę pewnych usług i funkcji ekosystemowych, ponieważ roślinność naturalna nie tylko chroni i podtrzymuje różnorodność biologiczną, ale także odgrywa rolę w regulowaniu klimatu i cykli hydrologicznych. Produkcja pasz potrzebnych do wyżywienia hodowanych zwierząt pociąga za sobą także produkcję nawozów mineralnych. Ta znów wymaga wielkich nakładów energii z paliw kopalnych. Natomiast samo stosowanie nawozów powoduje emisję podtlenku azotu i zanieczyszczenia azotem. Uprawy paszowe przyczyniają się także do nadmiernej eksploatacji terenów wypasu i do pustynnienia. Pustynnienie jest jednym z najpoważniejszych wyzwań ekologicznych. Według Milenijnej Oceny Ekosystemów, pustynnienie uderza w środki utrzymania już przeszło 25 % ludności świata.
O ogromie wielkoprzemysłowych produkcji zwierzęcych niech świadczy fakt, że liczba zwierząt mięsnych spożywanych corocznie jest wyższa niż liczba zwierząt żyjących w danym momencie, np. w przypadku kurcząt w hodowlach komercyjnych możliwe jest sześć „pokosów” rocznie, ponieważ ich ubój następuje w wieku ok. sześciu tygodni. Z drugiej strony, to właśnie nadmierna konsumpcja produktów pochodzenia zwierzęcego (mięsa i wyrobów mleczarskich) jest jedną z istotnych przyczyn obecnej epidemii nadwagi i otyłości. Tymczasem wyprodukowanie tylko jednego kilograma wołowiny wymaga wykorzystania 270 metrów kwadratowych ziemi podczas gdy wyprodukowanie kilograma warzyw – 6 metrów kwadratowych.
Raport pokazuje nie tylko negatywne przykłady oddziaływania produkcyjnej hodowli zwierząt na środowisko naturalne, ale także na dobrostan samych zwierząt. Wśród tych ostatnich wymienia m.in. szybkie rozprzestrzenianie się infekcji wskutek stłoczenia i stresu w warunkach intensywnej hodowli, ograniczenie możliwości lub uniemożliwienie matkom naturalnego gnieżdżenia się; problemy zdrowotne powodowane skrajnie wybiórczym krzyżowaniem oraz nastawieniem na szybki wzrost i wysoką wydajność, a także systemy ciasno ograniczające przestrzeń (klatki, kojce) lub zamknięcie w pomieszczeniach na całe życie.
Eksplozja przemysłowych metod hodowli niszczy inne sposoby stosowane na całym świecie od wieków, uwarunkowane kulturowo, takie jak chów zagrodowy i chłopski, pasterstwo i małe gospodarstwa. Co ważniejsze – nowoczesna produkcja mięsa okazuje się, poza terenami nie nadającymi się pod uprawę, nieefektywną metodą produkcji żywności dla człowieka. Przynajmniej część, a nieraz całość białka roślinnego wykorzystywanego do karmienia zwierząt mogłaby być spożywana przez ludzi. Poza tym specjaliści w zakresie zdrowia publicznego zwracają uwagę, że zmniejszenie spożycia mięsa, a zwiększenie spożycia warzyw, owoców, ziarna i roślin strączkowych daje istotne korzyści zdrowotne. Mogą to być: zmniejszenie ryzyka nowotworów jelita grubego, raka piersi i chorób serca, jak również ryzyka nadwagi i otyłości. Za zmianą diety przemawia także tzw. ślad węglowy każdego człowieka. Diety obfitujące w produkty zwierzęce podwyższają emisję gazów cieplarnianych i zwiększają ślad węglowy. Sposoby odżywiania obfitujące w produkty roślinne oszczędzają energię i zmniejszą ślad. Dlatego jednym z postulatów tzw. Raportu Sterna jak również Compassion in World Farming jest taka kalkulacja cen dóbr nabywanych przez konsumentów, która będzie uwzględniać rzeczywiste koszty ekologiczne tych produktów związane z ich potencjałem tworzenia efektu cieplarnianego. Jest to także jeden z kroków zmierzających do zmniejszenia produkcji i spożycia mięsa oraz mleka pochodzących z produkcji hodowlanych. To także jeden z elementów strategii, która może doprowadzić do zaprzestania wielkoprzemysłowej hodowli zwierząt i ułatwienia rewolucji w standardach dobrostanu zwierząt hodowlanych.
W przedmowie do raportu Globalne ostrzeżenie: zmiany klimatyczne, a dobrostan zwierząt hodowlanych Jacek Bożek, prezes Klubu Gaja wyjaśnia: Prowadząc wykłady w szkołach i na uczelniach związane z programem Klubu Gaja „Pomagamy zwierzętom – chronimy klimat” bardzo często spotykam się z pytaniem czy nawołuję do wegetarianizmu. Myślę, że przede wszystkim zachęcam do podejmowania mądrych decyzji. Może to prowadzić do zmiany diety, ale w przeważającej większości sprawia, iż człowiek przestaje być tylko konsumentem, a staje się obywatelem. Obywatelem, który wie, że jego zachowania i postawy mają bezpośredni wpływ na zjawiska globalne.
Publikacja “Globalne ostrzeżenie: zmiany klimatyczne, a dobrostan zwierząt hodowlanych” została wydana w ramach realizowanego przez Klub Gaja programu “Pomagamy zwierzętom – chronimy klimat” dofinansowanego ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Patronat Ministra Środowiska. Partnerzy programu: OTOZ Animals, Compassion in World Farming.





Jakos trzeba robic pierwsze kroki ku lepszej przyszlosci
Żal mi czytać, że ktoś obwinia zwierzęta chodowlane za zmiany klimatyczne zachodze na ziemi. Jak dla mnie to głupota. Tyle jest fabryk na świecie, tyle samochodów, cały transport oparty na spalniu węgla i ropy z których to najwiećej jest produkowanego dwutlenku węgla, a my czytamy, że to przez zwierzęta wszysko…
Tutaj nie chodzi o to aby w ogóle nie jeść mięsa ale żeby jeść go mniej. Jeść przede wszystkim z tych bardziej naturalnych źródeł a nie "fabryk" wieprzowiny czy drobiu. Czy to normalne, że po 6 tygodniach od wyklucia kurczak wazy prawie 2 kg? To tak jakby w ciągu pół roku człowiek stawał się dorosły! Wielkie przemysłowe fermy to fabryki – ogromna produkcja odpadów, ścieków i gazów cieplarnianych.