Greenpeace chce rezerwatu morskiego
Greenpeace ogłosił plany utworzenia pierwszego w Polsce rezerwatu morskiego. Propozycja została przedstawiona na wczorajszej konferencji prasowej, w obecności przedstawicieli Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz Urzędu Morskiego w Gdyni. Rezerwat miałby powstać na obszarze podwodnego głazowiska u stóp istniejącego już od lat trzydziestych XX w. lądowego rezerwatu przyrody Kępa Redłowska niedaleko Gdyni.
– Jest to jeden z najcenniejszych przyrodniczo obszarów Zatoki Gdańskiej, na którym wciąż żyje wiele rzadkich i zagrożonych gatunków fauny i flory. Miejsce to jest na tyle nienaruszone przez człowieka, że stanowi też doskonały punkt odniesienia dla badań nad biologią morza – powiedział podczas konferencji prof. Jan Marcin Węsławski, kierownik Zakładu Ekologii Morza w Instytucie Oceanologii PAN w Sopocie.
W Polsce do dnia dzisiejszego nie powstał żaden chroniony rezerwat przyrody. Co prawda istnieją parki narodowe i krajobrazowe zawierające w swoich obszarach części morskie ale zdaniem Greenpeace nie jest to wystarczająca ochrona.
– Greenpeace uważa, że właściwą ochronę obszarów morskich, w tym podmorskiego głazowiska u podnóża Kępy Redłowskiej, mogą zapewnić jedynie rezerwaty przyrody na terenach morskich, wolne od destrukcyjnej działalności człowieka – komentuje Magdalena Figura, koordynatorka kampanii morskiej w polskim Greenpeace.
Według ustawy o ochronie przyrody organem odpowiedzialnym za tworzenie rezerwatów jest Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Rezerwat przyrody na obszarze morskim powinien zostać utworzony dodatkowo we współpracy z Urzędem Morskim.