Pękł szelf lodowy Wilkinsa
Naturalny most lodowy, utrzymujący olbrzymi szelf lodowy Wilkinsa na Antarktydzie, pękł w najwęższym miejscu, co grozi oderwaniem się tego szelfu od kontynentu Antarktydy – powiedział brytyjski glacjolog David Vaughan.
Pęknięcie mostu o długości 40 km stwierdzono analizując zdjęcia wykonane przez satelitę Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Jeszcze w 1950 r. most miał prawie 100 km szerokości. Jednak jego szerokość nieustannie zmniejsza się, co naukowcy wiążą ze zjawiskiem ocieplenia klimatu na świecie. Szelf lodowy Wilkinsa ma powierzchnię równą Jamajce lub amerykańskiego stanu Connecticut.
To jest niezwykłe. Jeszcze dwa dni temu most był nietknięty – powiedział Vaughan, którego zdaniem oderwanie się szelfu może być dopiero początkiem kolejnych tego rodzaju zjawisk. Większość komentatorów uważa, że jest to widoczny efekt ocieplania się klimatu, które można już tylko spowalniać, ale nie da się go zatrzymać. Lód odbija część promieni słonecznych ogrzewających planetę i tym samym spowalnia cały proces. Wraz z topnieniem lodowców przybywa wody, która jest dobrym magazynem ciepła. W efekcie tempo ocieplania się klimatu może ulec przyspieszeniu.
- PAP - Nauka w Polsce;