Polacy mają bardziej odporne płuca niż Włosi?

W związku z krytycznymi wartościami zanieczyszczenia powietrza w Mediolanie, pomiędzy 28 a 30 grudnia wprowadzono w tym mieście całkowity zakaz ruchu samochodów osobowych pomiędzy godzinami 10 a 16. Jak donosi prasa zanieczyszczenie powietrza w Mediolanie przekroczyło dopuszczalny poziom przez 31 dni tego roku.
Podobna sytuacja ma miejsce w Rzymie, gdzie 28 i 29 grudnia dopuszczono do ruchu wyłącznie samochody o odpowiednio nieparzystych i parzystych numerach tablic rejestracyjnych.
Porównanie alarmowych poziomów zanieczyszczenia powietrza dla Mediolanu i Polski wypada dla nas bardzo niekorzystnie. Gdyby w Polsce przyjąć podobny poziom alarmowania jak we Włoszech to liczba dni, w których należałoby ogłosić alarm smogowy w Krakowie wynosiłaby rocznie ok. 100, a w Łodzi i Zakopanem ok. 30. Tylko w grudniu 2015, w Krakowie poziom dobowy zanieczyszczenia pyłem PM10, wynoszący 75 μ/m3, został przekroczony przez 16 dni.
Polska ma najbardziej liberalne zasady określania poziomów informowania społeczeństwa o zanieczyszczeniu powietrza spośród krajów Unii Europejskiej. 300 μg/m3 – taki poziom zanieczyszczenia powietrza w Polsce prowadzi do ogłoszenia alarmu smogowego. To wartość czterokrotnie wyższa niż we Francji czy Włoszech i trzykrotnie wyższa niż na Węgrzech.
Jest to tym bardziej niepokojące, że ze względu na skalę problemu jesteśmy znacznie bardziej narażeni na negatywne skutki oddychania zanieczyszczonym powietrzem niż pozostali Europejczycy. Dlaczego więc jesteśmy o tym najsłabiej informowani? Czy Polacy mają bardziej odporne płuca niż Włosi, Francuzi czy Węgrzy?






