Skatował szczeniaka, został skazany na 1,5 roku więzienia
Ogłoszono wyrok w sprawie psa Fijo. Oprawca, który w bestialski sposób pobił 5-miesięcznego szczeniaka, został skazany na 1 rok i 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. Zasądzono również przepadek psa Fijo, zakaz posiadania zwierząt na 10 lat, nawiązkę w wysokości 3 tys. złotych oraz 25 tys. zwrotu kosztów leczenia dla naszej Fundacji. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
Tą sprawą żyła cała Polska. W zeszłym roku Bartosz D., w jednym z mieszkań w Chełmży skatował 4-miesięcznego psa Fijo. Szczeniak miał połamane żebra, wybite zęby i zmiażdżony kręgosłup. Mimo kosztownego leczenia, m. in. w Czechach oraz Portugalii, Fijo już nigdy nie będzie mógł chodzić i porusza się za pomocą specjalistycznego wózka.
Podczas procesu oskarżony tłumaczył, że przypadkowo przewrócił się na psa, gdy był pijany. Biegli potwierdzili, że praktycznie niemożliwym jest, aby obrażenia zwierzęcia powstały w skutek upadku oskarżonego.
Sędzia Aneta Zawulewska-Glonek zdecydowała, że Bartosz D. trafi na półtora roku do więzienia. Oskarżony dostał też zakaz posiadania zwierząt przez okres 10 lat. Ma też zwrócić koszty leczenia i zapłacić 3 tys. złotych na rzecz Fundacji Dla Szczeniąt „Judyta”, która zaopiekowała się psem.
„Bardzo cieszymy się, że Bartosz, D został SKAZANY i orzeczono BEZWGLEDNE WZIĘZIENIE. Rozważamy możliwość odwołania się od wyroku. Z jednej strony czujemy się zawiedzeni, z drugiej mimo wszystko cieszymy się, że człowieka który okaleczył, ale nie zabił psa, skazano na więzienie. Dotychczas takie wyroki orzekano tylko, gdy ofiara została pozbawiona życia. Nic nie zwróci Fijo sprawności. Jednak fakt, że sprawca jego cierpienia nie pozostał bezkarny pozwala wierzyć, że jednak coś się zmienia.” ‒ czytamy na stronie Fundacji dla Szczeniąt Judyta.
Wyrok nie jest prawomocny. Fundacjia dla Szczeniąt Judyta zastanawia się nad złożeniem apelacji, ponieważ liczyła na najwyższy wymiar kary, czyli trzy lata bezwzględnego pozbawienia wolności.
i bardzo ndobrze