Koncert Morcheeby w Warszawie

Muzyka, którą tworzy Morcheeba to mix spokojnych i starannie dobranych dźwięków. Brytyjski zespół jest ikoną łagodnego popu. Gdzieś pod powierzchnią ich muzyki drzemią jednak ogromne pokłady energii.
Status gwiazdy pomogła zespołowi osiągnąć Sky Edwards, wokalistka o poruszającym, gładkim jak jedwab głosie (Morcheeba sprzedała 6 mln płyt). To z Edwards w składzie zespół nagrał najlepsze albumy: „Who can you trust”, „Big Calm”, „Fragments of freedom” i świetne „Charango”.
Ochrona mórz
Zespół jest mocno zaangażowany w ekologię. Gitarzysta Ross Godfrey na każdym kroku podkreśla wagę problemu zagrożonych ekosystemów. Muzycy wspierają brytyjskie Towarzystwo Ochrony Obszarów Morskich, które zajmuje się środowiskiem mórz Irlandzkiego i Północnego. – Ludzie muszą zdawać sobie sprawę, że nasze przetrwanie będzie zagrożone, gdy wytępimy ryby – mówił Ross w wywiadzie dla Życia Warszawy.
Troska o środowisko miała wpływ na twórczość Morcheeby. Inspiracje naturą widać np. w ich ostatniej płycie „Dive Deep” (na wokalu Daisy Martey). Chilloutowe dźwięki przywodzą na myśl bezkresną i nienaruszaną przez człowieka przestrzeń. Ta płyta to poszukiwanie nowych brzmień i badanie możliwości instrumentów.
Paul Godfrey mówi, że jest dumny z zeszłorocznego albumu. Jeśli chcecie dowiedzieć się dlaczego, wybierzcie się w najbliższy czwartek do Stodoły. Bilety kosztują 100-110 zł. I jeszcze jedna dobra wiadomość dla fanów. 17 lipca o godz. 20:00 w Fabryce Trzciny zagra Alice Russell, kiedyś współpracująca z Morcheebą.



