SPRZĄTANIE ŚWIATA 2012. Sprzątanie Świata Polska 2012
Ekologia.pl Środowisko Ochrona środowiska naturalnego Rusza wielka akcja „Sprzątanie Świata”

Rusza wielka akcja „Sprzątanie Świata”

fot. dreamstime
fot. dreamstime

Wrzesień to czas wielkich porządków. Wraz z początkiem roku szkolnego rusza akcja Sprzątanie Świata. W tym czasie uczniowie, nauczyciele, studenci oraz pracownicy firm jednoczą się, by pozbierać zalegające w parkach, lasach czy skwerach śmieci. Szkoda, że tylko raz w roku…

Przez weekend (14-16 września) będzie trwała akcja „Sprzątanie świata”. Motywem przewodnim tegorocznej, 19 edycji jest fragment ludowej wyliczanki: „Kocham, lubię, szanuję… nie śmiecę”. Skąd pomysł na takie hasło? – Chcemy zachęcić do refleksji nad stosunkiem do otaczającego świata i tego konsekwencjami. Cudownie jest kochać przyrodę, pięknie – lubić, ale tak naprawdę wystarczy szacunek – to on nie pozwala nam wyrzucać śmieci do lasu czy na pobocza dróg. – czytamy na stronie organizatora akcji, Fundacji Nasza Ziemia.

W ramach tegorocznej kampanii organizatorzy zachęcają uczestników akcji „Sprzątanie Świata” do inwentaryzacji dzikich wysypisk odpadów. Dzięki temu ma powstać odpadowa mapa Polski, która będzie stanowić punkt odniesienia dla nowej rzeczywistości odpadowej, w jakiej znajdziemy się za rok.  Tak dla przypomnienia tegoroczna akcja jest ostatnią przed wejściem w życie uregulowań znowelizowanej ustawy o utrzymaniu czystości i porządku, najpóźniej 1 lipca 2013r. To wtedy powinny zniknąć z naszego krajobrazu dzikie wysypiska.

Czy sprzątanie świata ma sens?

Zdania są podzielone. Sensu w akcji nie widzi wielu rodziców – niektórych razi pomysł sprzątania przez dzieci terenów, które uprzątnąć powinny odpowiednie służby. Z kolei inni uważają, że to żadna forma edukacji. Jednak uczniowie nie narzekają, bo według nich lepiej sprzątać śmieci niż siedzieć na lekcji i słuchać pani. Dzieci z chęcią chwytają za worki, byleby tylko nie iść na zajęcia.

Jednak w Szkole Podstawowej w Woli Rasztowskiej nie przewiduje się zwolnienia z zajęć edukacyjnych z powodu „Sprzątania świata”. „U nas akcja trwa cały rok. Uczniowie segregują śmieci w szkole, zbierają makulaturę, baterie itp. W czasie samych dni „Sprzątania świata” dzieci porządkują najbliższą okolicę po lekcjach albo w ramach zajęć wychowawczych”– mówi dyrektorka szkoły, Agnieszka Bilska. Po czym dodaje, że jednorazowe akcje niewiele zmienią, a to za sprawą kulawego systemu zarządzania odpadami zwłaszcza w gminach wiejskich. – „Dorośli brudzą, a dzieci sprzątają i najlepiej jak „wykorzysta” się do tego szkołę, bo tanio i pod dobrą opieką” – podsumowuje.

Koordynatorzy akcji zapewniają, że akcja ma sens, bo pokazuje, że nawet pojedyncze, jednostkowe działania mogą przynieść efekt. Poza tym liczy się przesłanie i to co zostanie w głowie. „Naszym celem, nie jest jednorazowe wyjście i posprzątanie fragmentu lasu.

Potrzeba dobrego systemu (np. podatki od śmieci i ulgi za segregowanie) i pewnie jeszcze kolejnego pokolenia by świadomość była tak duża, że akcje „Sprzątania świata” nie będą już potrzebne

Wierzymy, że taka edukacja przez działanie uporządkuje przede wszystkim „w głowach”, skłoni do refleksji najmłodszych i zawstydzi dorosłych. Akcja sprzątania i jej, bardzo często ogromne rezultaty – góry znalezionych śmieci, powinny dać do myślenia uczestnikom akcji oraz postronnym obserwatorom. KTOŚ przecież te śmieci do lasu wyrzucił. Takie „sprzątanie w głowach” jest naszym głównym celem – mówi Anita Lasocka, koordynatorka  akcji „Sprzątanie świata”.

Z drugiej strony organizatorzy akcji są świadomi tego, że jednorazowy zryw społeczny, to zbyt mało, by zmieniły się nasze nawyki i przyzwyczajenia.  – „Śmieci w lesie jest bardzo dużo. Nadzieję na poprawę sytuacji upatrujemy w nowej ustawie „śmieciowej”, bo jeżeli ktoś będzie musiał zapłacić jedną ustaloną kwotę za wywóz odpadów, to nie będzie mu się chciało, a przede wszystkim opłacało wywozić ich do lasu” – dodaje Anita Lasocka.

Czym skorupka za młodu nasiąknie

Rachunek jest prosty: wszyscy raz w roku sprzątają świat, a codziennie robią to nieliczni… Znacznie bardziej lubimy jednorazowe, spektakularne akcje, niż codzienną pracę. Posprzątanie raz do roku lasu, czy parku zaspokaja u wielu osób potrzebę działania na kolejne 12 miesięcy. Bo, jak wiadomo Polacy lubią wspólnie działać, tylko szkoda, że tak rzadko. Zatem jak to zmienić, co zrobić by było lepiej?

Według Agnieszki Bilskiej, najważniejszy jest pozytywny przykład, bo „na postawy dzieci wpływają postawy dorosłych” – tłumaczy. „A w domach rodzinnych (zwłaszcza na wsiach) do częstych należy spalanie śmieci na podwórkach i piecach lub wywożenie ich do lasu, palenie traw i liści, wywóz szamba na pola itp. Jest to zatem praca syzyfowa. Potrzeba dobrego systemu (np. podatki od śmieci i ulgi za segregowanie) i pewnie jeszcze kolejnego pokolenia by świadomość była tak duża, że akcje „Sprzątania świata” nie będą już potrzebne” – dodaje na końcu.

Wniosek? Wniosek jest taki, że nie można edukacji zamykać w – skądinąd pożytecznych – akcjach. Żeby takie przedsięwzięcia przynosiły rezultaty, nie tylko „od wielkiego dzwonu”, niezbędne są dalsze działania. A podstawą tych działań powinna być edukacja ekologiczna – wpajanie dziecku idei od najmłodszych lat, a przede wszystkim świecenie przykładem i pokazanie, że „nie-śmiecenie” jest fajniejsze od śmiecenia. Oczywiście różne imprezy i akcje mogą być uzupełnieniem, bo niestety same w sobie nie przyczynią się do zmiany sposobu myślenia na lepsze. A akcja „sprzątania” a raczej „niezaśmiecania świata” powinna trwać codziennie…

Joanna Szubierajska
4.5/5 - (20 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments