Seksualny kanibalizm w świecie zwierząt
„Tak Cię kocham, że bym Cię zjadł” – ten pieszczotliwy wyraz miłości w świecie zwierząt nabiera dosłownego znaczenia. Kanibalizm dla wielu gatunków jest nieodrębnym elementem godów, a zdaniem naukowców ma też głęboki sens ewolucyjny. Jak się okazuje, posiadanie ojca nie zawsze jest biologicznym priorytetem. To samice zazwyczaj bowiem pożerają swoich kochanków w ferworze pasji. Niektóre przykłady seksualnego kanibalizmu zwierząt autentycznie mrożą krew w żyłach.
Pod pojęciem kanibalizmu rozumiemy akt konsumpcji osobnika tego samego gatunku w celu zaspokojenia potrzeb żywieniowych. Zjawisko to w świecie zwierząt jest bardziej rozpowszechnione niż można by przypuszczać. Lamparty, lwy i makaki pożerają na przykład swoje własne potomstwo, zwłaszcza, jeśli jest ono chore lub zdeformowane. Połączenie kanibalizmu z aktem kopulacji ma jednak szczególnie makabryczny wydźwięk.
Partner to po prostu kawał mięsa
Przyczyny kanibalizmu seksualnego są zdaniem naukowców różnorakie, ale zwykle chodzi o przetrwanie. Najczęściej, to co dla ludzi jest aktem miłości i deklaracją ochoty na wspólne życie, u zwierząt jest czystą okazją typu 2w1 – samica ma szansę stać się matką i najeść przy tej samej okazji. A ponieważ sukces procesu rozrodu zależy w dużej mierze od podaży związków odżywczych, konsumpcja partnera w momencie poczęcia ma z biologicznego punktu widzenia dużo sensu i zwiększa szansę na zdrowe potomstwo.
Jednym z najsłynniejszych przykładów rozmnażania przez zabijanie są praktyki modliszek. Samica od początku wie dobrze co robi. Jako większa i silniejsza kusi samca feromonami, a gdy biedak próbuje zrealizować swoje biologiczne posłanie, agresywnie na niego napada. Przekorna Matka Natura dodała temu scenariuszowi sporo pikanterii, gdyż samiec modliszki nawet po odgryzieniu głowy jest jeszcze w stanie „dokończyć dzieła”. Przyszła matka pożera go w całości, a zyskaną tym sposobem energię wydatkuje w czasie męczącego porodu. Można więc powiedzieć, że wszystko dzieje się dla dobra dzieci!
Z badań wynika, że kanibalizm jest elementem co drugiej kopulacji wśród modliszek i znacząco poprawia płodność i kondycję samicy. Podobna motywacja przyświeca wielu gatunkom pająków, np. tarantuli włoskiej (Lycosa tarantula) czy bagnika przybrzeżnego (Dolomedes triton) – samica tego ostatniego cierpliwie jednak czeka aż partner skończy i dopiero wtedy go pożera.
Śmierć po współżyciu bywa również udziałem samców anakondy wielkiej (Eunectes murinus). Znacznie większa samica w trakcie trwającej 7 miesięcy ciąży nie poluje i nie je, więc traci nawet 30% masy swojego ciała. Pomysł, aby zawczasu zjeść ważącego nawet 8 kg ojca jest więc niebywale kuszący.
Ofiarność amanta
Czy wiedziony naturalnymi ciągotami samiec wie, że grozi mu okrutna śmierć? W wielu przypadkach wydaje się po prostu igrać z losem, licząc na sukces rozpłodowy i szybką ucieczkę. Seksualny kanibalizm obserwowany jest na przykład u niektórych gatunków ośmiornic, ale zalotnicy są na tyle sprytni, że próbują się trzymać w trakcie aktu jak najdalej. Niektórzy preferują nawet dla bezpieczeństwa pozostać na zewnątrz kryjówki samicy.
Inne podejście do ryzykownego seksu ma jednak pająk gatunku Latrodectus hasselti. Niczym bohater, któremu przepowiedziano los, odważnie wykonuje on swoją rozpłodową powinność, po czym wykonuje akrobatyczne salto i sam wskakuje w paszczę partnerki. Wbrew pozorom nie jest to wcale oznaka desperacji czy utraty sensu życia. Ofiarny pająk podświadomie wie, że poświęcając swoje życie ma szansę na dwa razy więcej potomstwa!
Czy nie lepiej byłoby jednak rozejść się w spokoju i poszukać kolejnej kochanki? Tak zrobiłby człowiek, u którego możliwości ponownej produkcji nasienia są niemal nieograniczone. Wiele gatunków, niestety, ma zaledwie jeden „ładunek”, więc musi do aktu prokreacji podejść raz a dobrze.
Przy okazji warto wspomnieć o pająkach z rodzaju tygrzyków (Argiope), które z 80% prawdopodobieństwem nie przeżyją pierwszej kopulacji. Jeśli uda im się odskoczyć w przeciągu 5 sekund od penetracji, ich szanse na nie zostanie zajedzonym znacząco rosną. Niestety, druga w życiu kopulacja jest definitywnym końcem ojcostwa i życia – pająk w przeciągu 15 minut od aktu zawsze umiera.
Czysta pasja
Czasami kanibalizm seksualny wśród zwierząt nie jest jednak tak wyrachowany. Wydaje się, że wiele osobników ma po prostu genetycznie zakodowaną agresję, która czyni je skutecznymi drapieżcami. Samica po prostu nie może powstrzymać się od ataku na ofiarę, którą ma tak blisko siebie. Napaść wywołana agresją nie musi wcale być cechą gatunkową, ale raczej osobniczą. Podczas gdy niektóre samice potrafią w spokoju dopuścić do siebie partnera, te większe i silniejsze nie wytrzymują presji i rzucają się na amanta.
Dobry przykładem agresywnej pasji są relacje seksualne darownika przedziwnego (Pisaura mirabilis), pająka powszechnie spotykanego w całej Polsce. Samiec dobrze zna ognistą naturę samic, ale rozmnażanie jest oczywiście jego priorytetem. Aby zwiększyć swe szanse na przeżycie, najpierw ofiarowuje wybrance ofiarę w postaci upolowanego insekta, a gdy ta zajmie się konsumpcją, próbuje skorzystać z okazji i szybko złożyć nasienie w jej otworze kopulacyjnym. Wiedząc o wiszącej nad nim groźbie śmierci, zabezpiecza się jednak trzymając w czasie współżycia jedną nogę na ofierze. Jeśli kapryśna samica postanowi uciec z łakomym kąskiem lub zaatakować zalotnika, ten natychmiast udaje martwego i pozwala się bezwładnie wlec wraz z ofiarą. Gdy tylko kochanka się zatrzyma, pająk magicznie ożywa i znów próbuje swych szans.
Zjeść nieudaczników
W świecie zwierząt jedna samica musi często stawić czoła większej gromadzie ochotnych do kopulacji samców. Wybór tego najatrakcyjniejszego, a więc zwykle największego i najbardziej atrakcyjnego partnera, oznacza dla reszty nie tylko odrzucenie. Skoro już ma bowiem okazję, samica chętnie pożera słabych śmiałków, redukując tym samym pulę mniej atrakcyjnych genów. Tą podziwu godną strategię z punktu widzenia ewolucji praktykują np. pająki Nephilengys livida, znane z monopolizacji samic poprzez samookaleczenie. Otóż samiec, który zostanie dopuszczony do kopulacji podchodzi do zadania z taką dozą desperacji, że pozostawia w otworze samicy swoje genitalia, aby zablokować dostęp innym samcom!
Pajęczyce gatunku Leucauge mariana, występującego w Południowej i Środkowej Ameryce, są nieco bardziej uczciwe i oceniają nie po wyglądzie, ale po czynach. Kopulacja jest tutaj bardzo złożonym aktem, w czasie którego pajęczyca musi sama chwycić samca na szczękoczułki i przytrzymać go tak, aby miał on szansę dosięgnąć jej genitaliów. Po zajęciu odpowiedniej pozycji samiec wykonuje serię energicznych pchnięć, długich i krótkich, których zadaniem jest złożenie spermy. Niestety, nie każdemu ochotnikowi misja ta udaje się w sposób optymalny. Jeśli samica nie jest z penetracji zadowolona, zjada aktualnego partnera i idzie szukać kolejnego. Warto dodać, że seksualny sukces kończy się zapieczętowaniem genitaliów samicy materiałem biologicznym pochodzącym od obojga przyszłych rodziców. Tym samym samica sama decyduje, które nasienie chce zachować.
Samce się bronią!
Poza wspomnianymi wyżej przypadkami ofiarnych samców, którzy dają się zabić albo chociaż wykastrować, aby zapewnić swemu DNA przetrwanie, większość męskich kochanków próbuje mimo wszystko uniknąć śmierci podczas współżycia.
Wspominaliśmy już o zajmowaniu samic jedzeniem na czas kopulacji. Pająki skakunowate stawiają jednak raczej na sztukę i próbują odwrócić uwagę wybranki wymyślnym tańcem. Jeśli szalone podskoki się jej spodobają, jest szansa na zapłodnienie, jeśli nie… wiadomo. Niektóre gatunki modliszek wolą czekać na sprzyjającą pogodę. Gdy tylko wiatr przybiera na sile, wykorzystują jego podmuchy, aby zbliżyć się bez hałasu i szybko zrealizować zadanie. Stosunkowo najciekawsze podejście prezentuje jednak amerykański pająk szkolny (Pisaurina mira), który śledzi wybrankę rozsiewając dokoła swoją jedwabną nić. Gdy w końcu zbliży się do zabójczej samicy, szybko związuje jej nogi, skutecznie unieruchamiając ją na czas kopulacji.
Nie tylko samice!
Co ciekawe, seksualne motywy mogą wieźć również do kanibalizmu samczego. Pająki z rodziny kraśniaków nie różnią się przesadnie rozmiarami, więc samce nie mają problemów z pożarciem samic. Wybierają przy tym zawsze te stare, ograniczając tym samym ryzyko niekorzystnego ewolucyjnie rozmnażania. Samce brazylijskich pająków Allocosa brasiliensis swoje zapłodnione wybranki ukrywają w wykopanych w ziemi norach, a same wyruszają żer. Jeśli na swojej drodze spotkają jakąś samicę, wnioskują, że jest ona rozpłodowo nieatrakcyjna, skoro nie siedzi w niczyim gnieździe, i zjadają ją bezlitośnie na miejscu. Jak widać, w ewolucji przeżywa nie tylko najsilniejszy, ale często ten najpłodniejszy.
- “6 Animals That Eat Their Mates” Everett Munez, https://www.britannica.com/list/6-animals-that-eat-their-mates, 12/06/2023;
- “Sexual Cannibalism: Why Females Sometimes Eat Their Mates After Sex” Nathaniel Scharping, https://www.discovermagazine.com/planet-earth/sexual-cannibalism-why-females-sometimes-eat-their-mates-after-sex, 12/06/2023;
- “The Evolution of Sexual Cannibalism” Kenwyn Blake Suttle, https://ib.berkeley.edu/courses/ib160/past_papers/suttle.html, 12/06/2023;
- “Sexual Cannibalism as a Manifestation of Sexual Conflict” Jutta M. Schneider, https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4413240/, 12/06/2023;
- “Cannibal animals: 10 creatures that eat their own kind” Leoma Williams, https://www.discoverwildlife.com/animal-facts/cannibal-animals-creatures-that-eat-their-own-kind/, 12/06/2023;
- “Horny and Hungry: The Dilemma of Sexual Cannibalism” Lian Guo, https://thatslifesci.com/2018-02-08-Horny-and-Hungry-LGuo/, 12/06/2023;






