Magurski Park Narodowy. Wakacje w Magurskim Parku Narodowym
Ekologia.pl Trendy Podróże Zmęczony pracą? Odwiedź Magurski Park Narodowy!

Zmęczony pracą? Odwiedź Magurski Park Narodowy!

Jesień w MPN.fot.Stefan Michalik
Jesień w MPN.fot.Stefan Michalik

Wakacje jak co roku? Weekend tam, gdzie zawsze? A może jednak… podróż w nieznane? Nie będzie potrzebny ani bilet lotniczy, ani nawet zagraniczna podróż – w Polsce jest wciąż wiele miejsc, które czekają na odkrycie. Na miłośników przyrody, spragnionych spokoju i ciszy, czeka Magurski Park Narodowy. Jakie tajemnice skrywa ten, w wielu miejscach wciąż dziki, zakątek Polski?

Swoją podróż zaczniemy w Krempnej. Tu mieści się Ośrodek Edukacyjny Magurskiego Parku Narodowego. Zobaczymy w nim dioramy (trójwymiarowe ekspozycje naturalnych rozmiarów), dotkniemy poroży jeleni i nauczymy się rozpoznawać gatunki chronionych drzew. Obiekt przystosowano do potrzeb osób niepełnosprawnych, a eksponaty przygotowano z myślą o osobach słabo widzących i niewidomych. Tutaj kupimy też bilety wstępu na szlak.

Na pierwszy raz wybierzmy przyjemny trakt, który prowadzi na Baranie. Możemy wyruszyć na niego prosto z Hajstry – starej drewnianej chaty i niegdysiejszego schroniska, funkcjonującego dziś jako gospodarstwo agroturystyczne. Dom znajduje się na samym końcu Polan, miejscowości nieopodal Krempnej. Tuż przy żółtym szlaku, na który powinniśmy wkroczyć wcześnie rano, by wykonać pełną trasę na Baranie.

Rozpoczyna się on zaraz po opuszczeniu „podwórka” i jeśli skierujemy kroki w stronę Huty Polańskiej, znajdziemy go bez najmniejszego trudu. Podążamy nim, ukryci w pięknym lesie modrzewiowym – nie ma jednak obaw, że się zgubimy, bo szlak, trzeba to przyznać, oznaczono doskonale.

W pewnym momencie modrzewiowy las zmieni się w las bukowy – Magura słynie ze starodrzewia tego gatunku. Tutaj zacznie się drugi etap naszej wędrówki – niebieski szlak graniczny, który zaprowadzi nas wprost na Baranie. Niezbyt stromy, ma jednak kilka bardziej wymagających momentów, dlatego nie zapomnijmy o butelce wody w plecaku, a może nawet kilku kostkach czekolady… przede wszystkim jednak – bądźmy czujni i spokojni. Nawet w samym środku dnia leśna knieją przebiegnie tutaj sarna czy jeleń – jeśli będziemy się zachowywać  dość cicho, taka niespodzianka na pewno nas nie minie.

Salamandra plamista.fot.Agnieszka i Damian Nowak

Na szczycie czeka na nas wieża widokowa, z której możemy podziwiać obydwie strony granicy – polską i słowacką. To wysoka, czteropiętrowa konstrukcja, która zaskoczy nas (pozytywnie) jakością wykonania i stabilnością. Warto przemóc swój opór i wspiąć się na sam szczyt, bo widok jest doprawdy niezapomniany.

Z Baraniego zejdziemy żółtym szlakiem do Olchowca. Na wytrwałych, jeśli nie są zmęczeni upałem, czeka tu niewielka cerkiew, do której również warto zajrzeć. Dla bardziej strudzonych zaczyna się ostatni, najbardziej monotonny etap wycieczki – powrót szutrową drogą do Polan, a potem Hajstry.

Nie musi on być jednak nudny. Wypatrujmy czarnego bociana (znanego tutaj jako hajstra), lisów, a także… krów, bo późnym popołudniem wracają z pastwisk i mogą stać się poważną przeszkodą na drodze.

Tak kończy się nasz pierwszy dzień w Magurskim Parku Narodowym. Dla niektórych to pora na powrót do domu, zwłaszcza, jeśli wpadliśmy tylko na weekend, np. warszawskim pociągiem. A chciałoby się zostać dłużej…

Ale o Magurskim Parku Narodowym warto pamiętać również po powrocie. Stanowi on schronienie wielu gatunków roślin i zwierząt i aby kontynuować swoją działalność badawczo-edukacyjną, potrzebuje naszego wsparcia. W działania na rzecz parku zaangażowała się już Grupa Nowy Styl, wprowadzając na rynek linię krzeseł Sedia Natura z tapicerkami przedstawiającymi zagrożone gatunki zwierząt. 5 zł dochodu z każdego produktu z linii Sedia Natura wspiera Magurski Park Narodowy w działaniach na rzecz ochrony zagrożonych gatunków. Ale to nie wszystko. Grupa pomaga Parkowi w realizacji działań edukacyjnych i promuje odpowiedzialną turystykę.

źródło: www.nowystylgroup.com

4.7/5 - (12 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Beskid Niski ma swój klimat, który trzeba czuć i rozumieć. Tereny są dzikie i mało odwiedzane, ale urocze i przez wielu uwielbiane. Jedną z najciekawszych atrakcji na pewno jest wodospad Magurski. Około 7 m wysokości https://rzeszowpodkarpackie.com/wodospad-magurski/. Z tego co się orientuje to największy na Podkarpaciu. Warto odwiedzić będąc w Beskidzie Niskim.

Piekne miejsce, można oderwać się od cywilizacji, spokój i cisza, polecam:)

Nie odchodź jeszcze!

Na ekologia.pl znajdziesz wiele ciekawych artykułów i porad, które pomogą Ci żyć w zgodzie z naturą. Zostań z nami jeszcze chwilę!