Sokoły wędrowne powracają do dolnośląskich lasów

Młode sokoły wędrowne zamieszkały w sztucznych gniazdach na terenach nadleśnictw Milicz i Żmigród. Przyrodnicy sprowadzili 19 okazów z hodowli krajowych oraz z zagranicznych – niemieckich i czeskich. W tym roku do dolnośląskich lasów zostanie jeszcze sprowadzonych 10 sokołów. Ptaki będą miały założone specjalne nadajniki satelitarne, które umożliwią obserwowanie ich dalszych losów na nowym terenie.
– Te drapieżniki są jednym z najrzadszych gatunków w Polsce. Jego nadrzewna populacja europejska całkowicie wyginęła w latach 60-tych – mówi Marek Mielczarek, Prezes Zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska we Wrocławiu. – Przyczyniło się do tego m.in. zatrucie środowiska szkodliwą chemią: pestycydem DDT. – dodaje.
Teraz sokoły, dzięki pomocy człowieka, powracają do dolnośląskich lasów.
Młode sokoły zostały zaobrączkowane i spędzą w sztucznych gniazdach zawieszonych w koronach drzew około 10 dni. Służy to przyzwyczajeniu ich do tego miejsca. Mechanizm ten, zwany „wdrukowaniem na miejsce urodzenia”, powoduje, że sokoły po osiągnięciu dojrzałości (w wieku około 2-3 lat) założą gniazda w dolnośląskich lasach. Uznają je bowiem za teren swojego urodzenia. Sokoły nie budują samodzielnie gniazd lecz zajmują siedziby innych dużych ptaków, np. orła albo bociana. Sztuczne gniazda zostaną otwarte, gdy ptaki będą gotowe do pierwszego lotu. Potem jeszcze przez co najmniej miesiąc będą dokarmiane.
Organizatorzy akcji spodziewają się, że drapieżniki założą w tych okolicach swoje prawdziwe gniazda. Na Dolnym Śląsku jest jedna gniazdująca para – w Głogowie. W okolicach Żmigrodu i Milicza przyrodnicy zaobserwowali młodą parę sokołów, która jeszcze nie dochowała się potomstwa.




Mam nadzieję, że się zaaklimatyzują i rozmnożą:), dobrze, że reintrodukuje się ich populacje w Polsce.