Nie będziemy rezygnować z węgla
Mamy zapasy na 200 lat i trudno, żebyśmy z węgla zrezygnowali – powiedział podczas pierwszego dnia szczytu klimatycznego prezydent Andrzej Duda.
W poniedziałek, 3 grudnia br., w Katowicach ruszył szczyt klimatyczny COP24. Podczas inauguracyjnego wystąpienia prezydent Andrzej Duda tłumaczył, że w walce ze zmianami klimatu ważna jest „suwerenność energetyczna”. A tą suwerenność ma zapewnić Polsce węgiel.
„My mamy, jak podają eksperci, zapasy węgla na 200 lat i trudno żebyśmy z naszego surowca, dzięki któremu mamy suwerenność energetyczną zapewnioną, całkowicie zrezygnowali. Byłoby to z punktu widzenia polityki, jaką realizuje nasze państwo, dziwne” – powiedział podczas szczytu prezydent.
Z drugiej strony Andrzej Duda zapewniał, że Polska będzie walczyć z emisją gazów cieplarnianych. W jaki sposób? Głównie przez wykorzystanie paliw kopalnych w sposób bardziej efektywny i ekologiczny. Dodał, że przewidziane jest stopniowe zwiększenie ilości energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych, głównie z farm wiatrowych na Bałtyku, fotowoltaniki i elektrowni wodnych. W perspektywie znajduje się także energetyka jądrowa. Ale priorytetem jest inwestowanie w czyste technologie węglowe.
Ekolodzy krytycznie oceniają słowa prezydenta. Zwracają uwagę, że prowęglowa polityka krajowa jest szczególnie kompromitująca dla Polski, na którą zwrócone są oczy całego świata w związku z przewodzeniem szczytowi klimatycznemu COP24.
„Musimy w ciągu 12 lat odejść od węgla. Prezydent mówi o 200 latach. Jest to absurdalne oderwanie od rzeczywistości. Głos nauki nie pozostawia cienia wątpliwości, uniknięcie najgorszych skutków kryzysu klimatycznego jest możliwe wyłącznie, jeśli przestaniemy spalać węgiel do 2030 roku.” – mówi Bohdan Pękacki Pękacki, dyrektor Greenpeace Polska.
Greenpeace Polska niech zacznie od takich państw jak USA czy CHINY tam to dopiero dają czadu z węgla.
Mamy zapasy na 200 lat a ściągamy jakieś dziadostwo nawet niepodobne do węgla z Rosji.