To kwestia czasu, zanim mięso komórkowe na polskie stoły
LabFarm, to pierwsza w Polsce firma, która pracuje nad pozyskaniem mięsa w laboratorium, bez udziału i cierpienia zwierząt. Czy to oznacza, że niedługo w polskich sklepach może się pojawić mięso… z probówki.
– LabFarm jest pierwszą firmą w Polsce, która podjęła się produkcji mięsa w warunkach laboratoryjnych i mamy ambicję, być liderem nie tylko w naszym kraju, ale i w tej części Europy. W naszej opinii możliwe jest, by to właśnie Polska stała się europejskim hubem hodowli komórkowej, mamy do tego wszelkie predyspozycje – powiedział PAP Wiesław Macherzyński, COO LabFarm. na
Czy jeden kurczak może wyżywić cały świat? Zdaniem LabFarm zdecydowanie tak!
Mięso laboratoryjne, to prawdziwe pełnowartościowe mięso. Jedyna różnica polega na tym, że jest hodowane poza ciałem zwierzęcia, które nie musi poświęcać życia, a jedynie użyczyć nam kilku swoich komórek. Te kilka komórek trafia do bioreaktorów, w których dzielą się, jak wewnątrz organizmu. Potrzeba tylko ciepła, energii i substancji odżywczych. I po kilku tygodniach powstaje mięso, bez kości, piór i skóry, mięso gotowe do przyrządzenia w ulubiony sposób.
Ile będzie kosztować mięso z probówki?
Pierwszy burger wyprodukowany w 2013 roku metodą komórkową kosztował około 300 tysięcy dolarów. Obecnie koszt takiego kawałka mięsa to już nieco ponad 20 dolarów. A w przyszłości będzie jeszcze taniej. Pozostaje pytanie, czy polskie społeczeństwo je zaakceptuje?