Wypowiadają wojnę niedźwiedziom brunatnym. 350 zwierząt do odstrzału po tragicznym ataku
Słowacki rząd podjął kontrowersyjną decyzję o odstrzale 350 niedźwiedzi brunatnych, co stanowi niemal jedną czwartą populacji tych zwierząt w kraju. Powodem ma być rosnące zagrożenie dla ludzi po serii ataków, w tym śmiertelnego incydentu w lasach środkowej Słowacji. Decyzja spotkała się z ostrą krytyką ze strony ekologów i ekspertów, którzy zarzucają rządowi Roberta Fico nadużywanie sytuacji dla celów politycznych.
Strach i polityczna kalkulacja
Populistyczno-nacjonalistyczny rząd Słowacji rozszerzył stan wyjątkowy zezwalający na odstrzał niedźwiedzi na 55 z 79 okręgów kraju. Decyzja ta zapadła po tragicznej śmierci 59-letniego mężczyzny, który zginął w wyniku ataku niedźwiedzia w pobliżu Detvy. Premier Robert Fico podkreślał, że nie można dopuścić do sytuacji, w której “ludzie boja się chodzić do lasu”.
Minister środowiska Tomas Taraba stwierdził, że populacja niedźwiedzi w Słowacji osiągnęła nadmierny poziom 1300 osobników, a optymalna liczba to 800. Tymczasem niezależni eksperci wskazują, że rzeczywista liczba niedźwiedzi jest stabilna i wynosi około 1270, co podważa tezy rządu o ich rzekomym przeludnieniu.
Niedźwiedzie na celowniku
Niedźwiedzie stały się tematem politycznym na Słowacji po serii incydentów, w tym ataku w marcu 2024 roku, gdy 31-letnia kobieta spadła do wąwozu podczas ucieczki przed niedźwiedziem. Kilka tygodni później, media obiegło nagranie z niedźwiedziem biegnącym przez centrum miasta Liptowski Mikulasz, co tylko wzmogło nastroje paniki w społeczeństwie.
Ekolodzy podkreślają jednak, że tysiące spotkań człowieka z niedźwiedziem każdego roku kończy się bez incydentów. “To absurd” – mówi Michal Wiezek, europoseł z partii Postępowa Słowacja. “Zamiast wdrażać skuteczne strategie ograniczania konfliktów na linii człowiek-niedźwiedź, rząd postawił na masowy odstrzał”.
Między ochroną a eksterminacją
Decyzja o odstrzale budzi wątpliwości nie tylko ze względów etycznych, ale i prawnych. Niedźwiedzie brunatne są gatunkiem chronionym w Unii Europejskiej, a masowy odstrzał może naruszać międzynarodowe zobowiązania Słowacji. Komisja Europejska może interweniować, jeśli uzna, że rząd w Bratysławie narusza unijne przepisy.
Nie da się ukryć, że polityka wobec niedźwiedzi wpisuje się w szerszy kontekst populistycznych rzadów Roberta Fico, który od objęcia urzędu kreuje wizerunek lidera broniącego “zwykłych obywateli” przed rzekomymi zagrożeniami. Pytanie jednak, czy rzeczywiście chodzi tu o bezpieczeństwo, czy raczej o polityczny spektakl kosztem dzikiej przyrody?



