Przyroda
Będąc kilkanaście lat temu u francuskich przyjaciół, na południowym wybrzeżu tego pięknego zakątka Europy, miałem okazję przypomnieć sobie smak tamtejszej kuchni, której nieodzownym elementem są owoce morza. Na pytanie czego bym spróbował, bez namysłu stwierdziłem, że dobra ryba byłaby doskonałym uzupełnieniem pięknych widoków. Kolejne pytanie dotyczyło gatunku, albowiem zapytano co wiem o soli? „Cóż – stwierdziłem z przymrużeniem oka – to taka droga flądra”, wówczas zapadła niewymowna cisza, a moi adwersarze, trochę ze zdziwieniem, trochę z niedowierzaniem patrzyli na mnie. Ten niezręczny moment, wydający się trwać wieczność, a w rzeczywistości może dwie lub trzy sekundy, został przerwany śmiechem przez moich przyjaciół, gdy zrozumieli, że to był żart. Niemniej, to wydarzenie nauczyło mnie, że a: sola rybą doskonałą jest i basta oraz b: Francuzi śmiertelnie poważnie podchodzą do spraw kuchni, a zwłaszcza tej wykwintnej.
W tej szarej i zimnej rzeczywistości, jaka będzie nas otaczać aż do marca, ptaki są zjawiskiem wprost cudownym. Wypełniają ponury krajobraz świergotem, trzepotem, życiem. Nic dziwnego że chcemy, aby były jak najbliżej naszych domów.
Wertując literaturę, zarówno tę stricte fachową jak i prasę wędkarską, można zauważyć, że na przestrzeni ostatnich 20 lat znacznie wzrosło zainteresowanie sandaczem. Dlaczego? Ważąc wszelkie za i przeciw, z jednej strony szali możemy postawić bardzo przeciętną waleczność, bowiem pod tym względem ustępuje choćby brzanie, boleniowi czy pstrągowi. Nadto jest gatunkiem, który dotychczas nastręcza sporo problemów hodowcom. Z drugiej jednak strony, ze względu na swoją chimeryczną naturę jest niełatwym przeciwnikiem, nawet dla wytrawnych wędkarzy, którego złowienie cieszy się pewnym prestiżem. Dokładając kolejne „za”, jest rybą, która lepiej adaptuje się do wód o większej ilości zawiesin, niż szczupak czy okoń, a takich akwenów mamy w Polsce coraz więcej. W końcu trzecim powodem może być niezwykle smaczne i zdrowe mięso, co ma wyraz także w produkcji akwakultury. Wynik 3:2 na korzyść sandacza…a może jest coś więcej, co czyni go niezwykle wyjątkowym, nie tylko z punktu widzenia wędkarza czy hodowcy?