Czy bawełna to dobry wybór dla dziecka?
Wśród większości rodziców panuje przekonanie, że dla dzieci najlepsze są produkty bawełniane. Bawełnę postrzegamy jako naturalny materiał, a naturalny znaczy zdrowy. Czy na pewno? Bawełna jest produkowana na ogromną skalę. A plantacje bawełny są jednym z największych źródłem wyzysku siły roboczej, w której często znajdują się dzieci.
Przy konwencjonalnej uprawie bawełny w skali świata zużywa się około 25 proc. chemicznych środków owadobójczych i ponad 10 proc. pestycydów. Środki te szkodzą środowisku naturalnemu oraz pracownikom plantacji. Poza tym bawełna zbierana jest maszynowo, później jest czyszczona i bielona. Na koniec bawełna farbowana jest chemicznymi barwnikami i uszlachetniana, by np. koszulka była bardziej odporna na zgniecenia, czy plamy. Dlatego produkt końcowy uszyty z bawełny konwencjonalnej trudno nazwać naturalnym. Bowiem taka przykładowa koszulka zawiera w sobie pozostałości związków chemicznych, szkodliwych nie tylko dla środowiska, ale także dla naszych dzieci.
Alternatywą jest bawełna organiczna, która zyskuje na popularności, która w dobie alergii skórnych u dzieci wydaje się być najlepszym rozwiązaniem. Eko bawełna rośnie na plantacjach gdzie nie używa się chemii wspomagającej uprawy. Wykorzystuje się naturalne substancje podlegające biodegradacji, jak chilli, kwas cytrynowy, czosnek, lucerna, obornik czy pożyteczne owady. Odchwaszcza się ją ręcznie i ręcznie się zbiera. Czyści się ją i barwi naturalnymi środkami. Co ważne, przy uprawie bawełny organicznej zużywa się dużo mniej, a ludzie pracujący na plantacji mają zapewnione godziwe warunki i odpowiednie wynagrodzenie.

Dlaczego bawełna organiczna?
Najbliższy kontakt ze skórą dzieci mają ubranka, dlatego warto kupować te z bawełny organicznej. Na polskim rynku jest spory wybór. Dostępne są europejskie marki, które szyją ubrania z eko bawełny od wielu lat i zdobyły uznanie w Europie oraz ubranka polskich producentów, którzy z troski o dzieci i w związku z rosnącą świadomością rodziców postanowili szyć zdrową odzież z metką „made in Poland”.
Zalety ubrań uszytych z bawełny organicznej:
- są zdrowe, ponieważ nie zawierają chemii;
- nie podrażniają skóry, dlatego są szczególnie polecane dla najmłodszych;
- lepiej „oddychają”;
- materiał jest bardziej miękki, elastyczny i mięsisty – przyjemniejszy w dotyku;
- są wytrzymalsze, wolniej się zużywają i lepiej znoszą pranie, dlatego mogą być używane przez kilkoro dzieci,;
- ładnie pachną i są ekologiczne.
Druga grupa produktów, z którymi małe dzieci mają bliski kontakt to zabawki. Szczególnie najmłodsze pociechy narażone są na szkodliwe substancje wypłukujące się z zabawek ze śliną, bądź drażniące skórę podczas przytulania, dlatego warto poszukać zabawek uszytych z bawełny organicznej.
Zalety takich zabawek:
- są zdrowe, ponieważ są wolne od chemii;
- śmiało można dać dziecku do przytulania, gdyż nie będą podrażniać delikatnej skóry;
- dziecko może gryźć i ssać zabawkę, bez obaw, że wypłucze się z niej jakaś szkodliwa substancja;
- są trwałe i wytrzymałe, mogą służyć kilku pokoleniom;
- ładnie pachną, szczególne te wypełnione naturalnymi materiałami, jak np. wełna
- są ekologiczne.
Podsumowując: kupując dzieciom ubranka czy szmaciane zabawki zwróćmy uwagę na metkę – jeśli mamy możliwość, wybierzmy produkt z bawełny organicznej. Z troski o zdrowie dziecka, ale i z uwagi na dobro środowiska naturalnego, w którym dorasta.







Te dane o środkach owadobójczych i bawełnie są przerażające. Ludzie kupują “100% cotton”, bo chcą dla dziecka jak najlepiej, a to sama chemia :( I nieświadomie można maluchowi szkodzić :( Ja gdzieś ok. roku temu się zagłębilam w temat certyfikatów dotyczących produkcji ubrań, jakości, bawełny organicznej, eko itp. Mam w domu, i ja i dzieciaki, jeszcze sporo ubrań zwykłych, z sieciówek, nie-eko, ale stopniowo wymieniamy garderobę na lepszą, zdrowszą. U dzieci idzie to najłatwiej, bo po prostu wyrastają :) Mój synek ma 11 mcy i w zasadzie od początku ma większość rzeczy z bawełny organicznej. Pajacyki i bodziaki w sumie tylko takie ma :) A w upały głównie chodził w samych bloomersach z Hello Morning (mimo, że to teoretycznie piżamki) <3 Trzeba dbać o nas, nasze dzieciaki i ich delikatne skóry <3
Zerknijcie też tutaj: https://zaprojektuj-koszulke.pl można tworzyć własne nadruki na odzieży organicznej.
Zgadza się. Bardzo ważny jest dobór odpowiedniego materiału. Ja też przy niemowlaku kupowałam tylko bawełne organiczną własnie w DearEco.
Najlepszy :) A rodzice dzieci z alergią z pewnością potwierdzą :) Jeśli miałabym coś polecić to Dear Eco https://deareco.eu/en/ bo mają prześliczne modele
https://www.cataleya.sklep.pl/
Znacie bawełnę organiczną Nui Organics? https://www.merinodzieciaki.pl
Jest tam też wełna merynosów
Nie zawsze ubrania z bawełny organicznej są znacznie droższe może warto postawić na producentów ubrań z Polski.
Osobiście polecam ubranka niemowlęce z Nanaf Organic, używałam ich dla moich dzieci i jakość była beż zarzutu a i cena mnie nie zrujnowała.
czy w praktyce ktos kto chce kupić koszulkę sprawdza czy na plantacji lub w pobliżu nie były stosowane środki ochrony roslin ? w pędzącym świecie nie ma na to czasu. Nie wierzymy metkom i zapewnieniom o eko i bio ale cóz począć. I tak najwiecej wierzymy reklamom a tam nawet naturalny zapach domu jest zły i trzeba go upiekszać kupionym smrodkiem chemicznym który wdychamy. I kupujemu smrodzące diesle ….
Co do walorów bawełny organicznej to podpisuję się pod wypowiedzią, niestety sam fakt posiadania informacji o organicznej hodowli nie mówi nic o chemii używanej podczas barwienie ponieważ sama informacja man tego nie gwarantuj, niestety występuje szereg certyfikatów traktujących różne aspekty samego produktu jak i aspektów pracowniczych ale nie ma gotowych rozwiązań dających pewność, że wszystkie założenia są spełnione, większość upraw organicznych mieści się w Indiach jakkolwiek można już bardziej wierzyć że nie są skażone bawełną (Bt) – GMO, ponieważ Indie zgłosiły 10-letnie memorandum na jej hodowlę to zgłaszany jest fakt nagminnego stosowania środków ochrony roślin jeżeli nie na samej uprawie organicznej to w jej sąsiedztwie powodując zanieczyszczenie co było problemem zgłaszanym jednostce certyfikującej organiczne uprawy w poprzednich latach.
Proponuje sie zapoznać z dokumentem stacji Planete : “Fashion Victims” 2011 r. oraz zapoznać sie z zakresami certyfikatów np: IVN oraz paru innych.
Mam nadziej, że nakreśliłem problem oraz fakt odbiegania idei od wykonania w rzeczywistości oraz faktem, że nie każde bio i eko ma z tym cokolwiek wspólnego i tu pojawia się weryfikująca rola konsumenta który nie może wierzyć ślepo w zapewnienia producenta czy jednostki certyfikującej.
a certyfikat taki jak gots?
zwykła koszulka 20 zł, ta niby eko min. 80 zł