Foki i delfiny też mają prawo do Bałtyku

Ochrona ssaków bałtyckich – foki szarej i morświna – to główny cel projektu „Ssaki bałtyckie”, zainicjowanego przez WWF Polska happeningiem zorganizowanym 25 czerwca w Warszawie.

Działania realizowane wspólnie ze Stacją Morską Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego i Fundacją Rozwoju Uniwersytetu Gdańskiego zmierzają do odtworzenia kolonii foki szarej na polskim wybrzeżu i ocalenia krytycznie zagrożonej populacji morświna. To również akcja edukacyjna skierowana do turystów wypoczywających nad Bałtykiem i na Bałtyku. „Jeszcze sto lat temu w Bałtyku występowało ponad 100 tysięcy osobników tego gatunku. Obecnie na całym obszarze Morza Bałtyckiego żyje ich zaledwie 20 tysięcy. Na niski stan populacji fok szarych miały wpływ nie tylko polowania, ale także zanieczyszczenia i przypadkowy przyłów. Dziś to właśnie przyłów jest najpoważniejszym zagrożeniem dla foki szarej. Szacuje się, że rocznie w sieciach rybackich w rejonie Bałtyku ginie około 800 fok szarych” – podkreśla Paweł Średziński z WWF Polska.
 
Obecnie foki szare są jedynie gośćmi na polskich plażach. Pomimo powoli rosnącej liczebności fok szarych w Bałtyku, wciąż nie wydają one na świat potomstwa na wybrzeżu znajdującym się w granicach Polski. W utworzeniu foczych kolonii przeszkadza również presja, jaką wywiera masowa turystyka i mała liczba siedlisk (w  tym brak rezerwatu przyrody dedykowanego fokom), gdzie mogłyby przyjść na świat kolejne pokolenia tych zwierząt. Warszawski happening ekologiczny miał zwrócić uwagę polskich turystów wypoczywających nad Bałtykiem i na Bałtyku na problemy, z jakimi borykają się foki szare. „Przygotowaliśmy „Błękitny poradnik”, w którym informujemy plażowiczów co zrobić, aby foki wróciły na polskie wybrzeże. Najczęściej to nieodpowiedzialne zachowanie człowieka sprawia, że foka ucieka z plaży. Na jej widok zbiega się tłum, który fokę stresuje i zniechęca do powrotu na polskie wybrzeże. Wystarczy jednak nie niepokoić foki i pozwolić jej wypocząć na plaży, aby wzrosły szanse na jej powrót i na to, że na naszym wybrzeżu powstanie focza kolonia” – mówi Średziński.
 
Dodaje, że jeszcze gorzej wygląda sytuacja morświna, o którym również można przeczytać w „Błękitnym poradniku”. Populacja bałtycka tego walenia jest krytycznie zagrożona wyginięciem. Szacuje się, że w Bałtyku żyje zaledwie 100 morświnów. Większość z nich ginie w rezultacie przyłowów. Dodatkowym zagrożeniem, któremu można zapobiec już dziś są amatorzy sportów motorowodnych. Wystarczyłoby, że wypoczywając nad morzem urlopowicze zrezygnowaliby z tej rozrywki i skorzystaliby z wielu innych atrakcji, jakie oferuje polskie wybrzeże.. „Wielu mieszkańców Polski nawet nie wie, że w Bałtyku żyje kuzyn delfina, morświn.  Polacy nie wiedzą też, że sto lat temu na polskim wybrzeżu licznie występowały foki. Stąd dużo uwagi poświęcamy działaniom edukacyjnym. Warto, aby jak najwięcej Polaków dowiedziało się, że w Bałtyku żyją nie tylko ryby, ale także morskie ssaki, które już niedługo mogą powrócić również na polskie wybrzeże” – uważa Anna Dębicka kierownik projektu WWF „Ssaki bałtyckie”.
 
W ramach projektu „Ssaki bałtyckie” zaplanowano szereg działań które mają wesprzeć odtwarzanie populacji foki szarej i morświna. Jednym z nich będzie Błękitny Patrol WWF, złożony z 40 wolontariuszy mieszkających nad Bałtykiem. Ich zadaniem jest pomoc zwierzętom znajdowanym na plaży. Rekrutacja do patrolu zacznie się pod koniec wakacji. Od przyszłego roku, każdy, kto znajdzie fokę lub morświna na plaży, będzie mógł zadzwonić do patrolu, a jego członkowie przyjadą we wskazane miejsce i sprawdzą, czy znalezione zwierzę wymaga pomocy.