GEOKOMPOZYTY w Polsce. Geokompozyty - zastosowanie w środowisku
Ekologia.pl Środowisko Technologie - jak to działa? W czasie suszy – geokompozyty

W czasie suszy – geokompozyty

geokompozyty

Nad materiałem zatrzymującym w ziemi wodę opadową, który może ułatwić roślinom wegetację w niekorzystnych warunkach, pracują naukowcy z Wrocławia i Katowic. Wynalazek będzie przydatny przy umocnieniach biotechnicznych skarp i nasypów, przy sadzeniu roślin na słabych glebach, a także przy przechowywaniu i transporcie roślin ozdobnych.
Uniwersytetowi Przyrodniczemu we Wrocławiu, we współpracy z Politechniką Wrocławską i Instytutem Ekologii Terenów Uprzemysłowionych w Katowicach, na realizację projektu „Geokompozyty sorbujące wodę – innowacyjne technologie wspomagające wegetację roślin” z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka przyznano 7 mln zł.

„W glebach lekkich i piaszczystych woda szybko infiltruje. Geokompozyty mają temu zapobiec. Woda będzie zatrzymywana przez geokompozyt, a roślina, której korzenie przerosną ten materiał, może korzystać z wody w nim zmagazynowanej” – tłumaczy dr Krzysztof Lejcuś z Instytutu Inżynierii Środowiska z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, lider projektu.

W skład geokompozytu wchodzi superabsorbent – proszek, który w kontakcie z wodą pęcznieje i staje się żelem. Dr Lejcuś wyjaśnia, że 1 gram tej substancji może zatrzymać około 300 gram wody. Rośliny wykorzystując siłę ssącą swoich korzeni są w stanie pobrać wodę z superabsorbentu. Substancja ta jest znana już od kilkudziesięciu lat i stosowana m.in. w przemyśle materiałów higienicznych.

Nowością zastosowania geokompozytu jest to, że nie będzie on mieszany z glebą, jak miało to miejsce wcześniej, ale będzie opakowany w geowłókninę i instalowany punktowo pod korzeniami rośliny w postaci „poduszki”, w której będzie gromadzona woda. W ten sposób geokompozyt będzie można w dowolnym momencie w całości wyjąć z gleby.

Dzięki temu rozwiązaniu, będzie możliwe utrzymanie roślinności w miejscach dotychczas dla nich niekorzystnych – na przykład na skarpach, nasypach kolejowych, stromych zboczach, rekultywowanych składowiskach odpadów, gdzie z powodu ubogiej gleby albo dużego nachylenia terenu warunki życia roślin są utrudnione. Geokompozyty znalazłyby również zastosowanie w przechowywaniu i transporcie roślin ozdobnych, przy utrzymaniu roślin na terenach zurbanizowanych, a także w rolnictwie, np. przy uprawie roślin jagodowych.

Czy geokompozyty są bezpieczne dla roślin? „Dotychczas brak doniesień o szkodliwym wpływie na środowisko któregokolwiek ze składników geokompozytów” – odpowiada dr Lejcuś. „Mimo wszystko chcemy bardzo wszechstronnie ocenić ryzyko ich stosowania. Poświęcone jest temu jedno z realizowanych zadań. Dodatkowo geokompozyt nie tylko nie będzie zawierał substancji szkodliwych, ale będzie je razem z wodą pochłaniał. W ten sposób jeśli na jakimś terenie doszłoby do skażenia gleby, geoompozyt mógłby być usunięty z ziemi razem z zanieczyszczeniem” – dodaje naukowiec.

Impulsem do rozpoczęcia badań nad geokompozytami sorbującymi wodę były rozpoznane przez Światową Organizację Zdrowia problemy związane z niepokojącą sytuacją hydrologiczną świata. Według danych tej organizacji, brak wody zagraża życiu i zdrowiu mieszkańcom 80 krajów, w których mieszka około 40 proc. ogółu ludności Ziemi. Wśród krajów Europy deficytem wody najbardziej zagrożona jest Belgia i Polska. Geokompozyty miałyby złagodzić skutki okresowego niedoboru wody i jego wpływu na rośliny.

PAP – Nauka w Polsce, Ludwika Tomala

4.6/5 - (13 votes)
Subscribe
Powiadom o
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Prawda, geokompozyty i geomembrany są świetnym rozwiązaniem. Osobiście korzystałem w inwestycjach z tych rodzajów: https://plastmaster.pl . Zwróćmy uwagę na możliwości, jakie nam to udostępnia. Jeżeli dobrze je wykorzystamy, może to być krok w rozwoju, dostępny dla każdego z nas.

Geokompozyty opracowane na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu pojawiły się w tym roku w sprzedaży pod nazwą HYDROBox (www.hydrobox.pl). Produkowane są na licencji UP we Wrocławiu. Jest to jeden z nielicznych przykładów na współpracę nauki i biznesu. Oby więcej takich osiągnięć.