Pył wulkaniczny wspiera walkę z trądzikiem?

W ostatnich dniach pojawiła się plotka, że pył wulkaniczny unoszący się aktualnie nad Europą może pomóc w pozbyciu się trądziku. Czy rzeczywiście może to być prawda?

W medycynie i kosmetyce faktycznie wykorzystuje się wiele produktów pochodzenia naturalnego, ponieważ jednym z efektywniejszych surowców kosmetycznych są właśnie pyły pochodzenia wulkanicznego. Indianie zamieszkujący wulkaniczne tereny w Ameryce Południowej, zażywają kąpieli w pyle wulkanicznym i stanowi to element ich tradycji. Wierzą, że są one odpowiedzialne za nie tylko za stan estetyki ich wyglądu, ale i zdrowia. Naukowcy potwierdzili, że to owe zabiegi zapewniają Indianom gładką i piękną skórę.

Pył wulkaniczny zawiera liczne mikro- i makroelementy, np. żelazo, mangan, potas, sód, magnez, wapń. Skuteczność pyłu zależy głównie od występującej w nim zawartości procentowej związków krzemu, bowiem krzem ma zdolności pochłaniania wielu substancji. Obecne są w nim również jony chloru i sodu, które wpływają na poprawę ukrwienia skóry. Rezultatem  jest skrócenie czasu eliminacji szkodliwych produktów przemiany materii i innych toksyn, które normalnie deponowane są w skórze. Przekłada się to na doskonałe rezultaty w leczeniu trądziku pospolitego.

Niestety obecnie stężenie pyłu w powietrzu nad Europą jest zbyt małe, aby można było oczekiwać jego leczniczego oddziaływania na naszą cerę. Pył musi ponadto zostać odpowiednio przetworzony aby można było go zastosować na skórze.