Czy zmiany klimatyczne doprowadzą do tego, że będzie można podróżować saniami przez Bałtyk?

O zimie, zamarzającym Bałtyku i zmianach klimatycznych rozmawiamy z prof. dr hab. Janiną Trepińską z Zakładu Klimatologii IG i GP Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Czy panująca obecnie zima odbiega od normy?
Zima termiczna (klimatologiczna, a więc średnia temperatura powietrza z grudnia, stycznia, lutego) jeszcze nie skończyła się, zatem nie można mówić o całej zimie. Normą jest średnia z co najmniej 30 lat, ale podstawą mogą stać się różne 30-lecia, więc wyniki wyliczania średniej mogą być różne, także w różnych miejscowościach w Polsce. Niskie temperatury w styczniu nie są jednak


wielką rzadkością, zdarzały się (według danych z Krakowa) w ostatnim 30-leciu w latach: 1985 (średnia temp. -7,2oC), 1987 (-9,2oC), 2006 (-7,0oC).
Od czego zależy jaka będzie zima w danym roku?
Cechy zimy zależą od kierunku cyrkulacji mas powietrza i ich właściwości. Wszystko zależy czy chcemy rozpatrywać temperaturę , opady śniegu, czy też silne wiatry.
Jakie zimy nas zatem czekają?
Według ponad 200-letnich obserwacji w Krakowie, w jednym i tym samym miejscu, każda zima jest inna, ale jest zauważalna tendencja do występowania ostrych zim coraz rzadziej, zwłaszcza, gdy porównuje się zimy w XIX i XX wieku. Temperatury zim wpływają bardzo znacząco na wartość średniej rocznej. Fale mrozów (liczone w dniach z temperaturą niską według wybranych kryteriów) z dużym prawdopodobieństwem mogą się pojawić w każdej zimie, ale trwają krócej niż w poprzednich wiekach . Jednocześnie zauważono w ostatnim 20-leciu większą częstość fal upałów w lecie.
Jak długo badamy klimat?
Instrumentalne zapisy elementów klimatu rozpoczęły się w Europie już w XVII wieku, od czasu wynalezienia barometru i termometru rtęciowego. Stacje meteorologiczne powstały w XVIII wieku, w Warszawie w 1779 roku, w Krakowie w 1792 roku. Badaniami klimatów przeszłych zajmuje się paleoklimatologia. Istnieje wiele metod odtwarzania klimatu, wszystkie metody należą do pośrednich (geologiczne, geomorfologiczne, dendrochronologiczne, palinologiczne, izotopowe – precyzyjne), bowiem w stanie kopalnym zachowują się ślady materialne, na podstawie których można dość dobrze określić klimat sprzed setek milionów lat.
Co kształtuje klimat na ziemi?
Istotne są dwa główne czynniki:
- ilość dostarczanej energii promienistej od Słońca, która jest różna, zależnie od szerokości geograficznej i pory roku,
- cyrkulacja mas powietrza w atmosferze ziemskiej.
Poza tym: czynnik geograficzny – rozkład lądów i mórz na kuli ziemskiej, rodzaj powierzchni czynnej pochłaniającej energię słoneczną (szata roślinna, powierzchnie wodne).
Czy człowiek ma wpływ na klimat?
W pewnym sensie – pośrednio przez zmianę powierzchni lądów – wycinanie lasów, nawadnianie czy wysuszanie lądów, budowę miast z nienaturalnymi powierzchniami, także wprowadzanie tzw. gazów cieplarnianych do atmosfery, przez przemysł i komunikację (spaliny). Wielkość procentowa tego wpływu – to podstawa do nieustających dyskusji.
Czy mamy do czynienia z postępującym ociepleniem, co na to wskazuje?
Według danych z „okresu instrumentalnego” badania klimatu – tak. Jednak znaczna większość stacji meteorologicznych, na których wykonywano obserwacje termometryczne, jest położona w pobliżu rozrastających się miast, co jest przyczyną domniemywań, że zawsze cieplejszy klimat miast wpływa na wielkość pomiarów.
Stwierdzono jednak, że chłodniejszy okres (tzw. Mała Epoka Lodowa MEL) w Europie skończył się ok. połowy XIX wieku, na ziemiach Polski później – ok. 1890 roku. Wtedy rozpoczął się tzw. okres współczesnego ocieplenia, który z fluktuacjami trwa do dziś. Znaczniejsza rozbudowa i rozwój miast (np. Krakowa) nastąpiła później – w pierwszych dziesiątkach lat XX wieku, co osłabia argument o dużym wpływie klimatu miejskiego na klimaty traktowane globalnie.
Przeciwnicy teorii ocieplenia wskazują, że nadchodzi kolejne zlodowacenie. Ostatnio zamarzła Zatoka Pucka, kiedyś zamarzał nawet cały Bałtyk, czy do Szwecji znów dojedziemy na saniach?
Niegdyś woda w Bałtyku była mniej zasolona i zanieczyszczona, także rzeki wpadające do Morza Bałtyckiego niosły bardziej czyste wody, co sprzyjało szybszemu ich zamarznięciu. Jeżeli pojawi się fluktuacja klimatyczna w kierunku ochłodzenia – będziemy jeździć do Danii na saniach (motorowych, nie konnych).
Niedawno głośno było o błędzie naukowców związanym z tempem topnienia lodowców, jak to z nimi jest?
Lodowce są obiektami, które stosunkowo szybko reagują na temperatury letnie, ale tempo tych zmian zależy i od temperatury i od opadów (akumulacji śniegu). Dlatego różne lodowce górskie, nawet w tych samym łańcuchu górskim wykazują zmiany w różnym stopniu – jedne przyrastają – inne zmniejszają się. Lodowce himalajskie zasilane są głównie przez potężne lawiny, co może świadczyć o większych opadach śnieżnych. Problem do badania, nie ma definitywnego rozstrzygnięcia.
Czy poziom morza rzeczywiście wzrasta?
W niektórych miejscach badań na kuli ziemskiej stwierdzono wzrost poziomu mórz, głównie płytkich, co może być spowodowane różnymi metodami badawczymi, obniżaniem się brzegów morskich czy zapadaniem się lądów, a może topnieniem lądolodów (Grenlandzkiego i Antarktycznego?). Sprawa kontrowersyjna.
Jak drastyczna to zmiana, jakie tempo tego procesu?
Wzrost poziomu powierzchni wód morskich – od kilku do kilkudziesięciu cm, rocznie liczy się w milimetrach, wyjątkowo w centymetrach.
Trąby powietrzne, huragany, susze latem – dlaczego coraz częściej dochodzi do takich zjawisk w naszej strefie klimatycznej?
Zwiększa się zawartość bardzo aktywnego gazu cieplarnianego w atmosferze – pary wodnej, która jest odpowiedzialna za dużą


chwiejność w przekroju pionowym troposfery, za intensywną konwekcję, która prowadzi do ekstremalnych zdarzeń i zjawisk atmosferycznych. Poza tym – zjawiska te są obecnie znacznie lepiej i częściej obserwowane, bowiem wykorzystywane są rozwinięte techniki obserwacyjne.
Kiedy klimat się ustabilizuje?
Nigdy.
Na ile jesteśmy przygotowani do zmian klimatycznych?
Słabo, prowadzi się nieodpowiednie zabezpieczenia przed powodziami, huraganami, silnymi mrozami i falami upałów, które mogą się zdarzać, nie tylko jako skutek zmian klimatu. Zbyt małą uwagę zwraca się na zdarzenia i zjawiska ekstremalne, które – jeżeli wystąpiły np. tylko raz w stuleciu to mogą się zdarzyć, chociaż prawdopodobieństwo ich pojawienia się wynosi 1%.
Modnym gazem jest CO2, czy rzeczywiście w tak dużym stopniu wpływa na klimat?
Może wpływać, bowiem porcja CO2 wypuszczona do atmosfery może się w niej utrzymywać 150–200 lat (szacunkowo, wg różnych źródeł). Ocena tego wpływu raczej jest przeceniania, bowiem z badań paleoklimatycznych wynika, że zawartość CO2 w ubiegłych okresach geologicznych była większa, a życie na Ziemi nieustannie rozwijało się.
Bardzo dziękuje za rozmowę




klimtologia jest dla mnie nie znana bo ledwie skonczylem podstawowke to jednak moge powiedziec ze ta osoba bardzo jasno i konkretnie wyrazila sie w kwesti zmian klimatu bedacej nie rozlacznej zmiany ewolucji otoczenie jej calkoksztaltu
Sumy, kwoty CO2…pieniążki płyną, przepływają…krzyczące o ociepleniu klimatu instytucje się bogacą ach bogacą…Panowie szaty na piersiach sobie rozrywają zapewniając,że to dla dobra ludzkości. Jak najbardziej popieram poprzedników w wypowiedziach, że najbardziej i natychmiastowo trzeba zaprzestać zatruwania i dewastacji środowiska. A panom, którzy twierdzą, że im zbyt gorąco proponuję postać jutro 1 dzionek roboczy bezpośrednio na tym ocieplonym (hehe) klimacie, najlepiej w samych koszulkach.
Modnym gazem jest CO2, czy rzeczywiście w tak dużym stopniu wpływa na klimat?
Może wpływać, bowiem porcja CO2 wypuszczona do atmosfery może się w niej utrzymywać 150–200 lat (szacunkowo, wg różnych źródeł). Ocena tego wpływu raczej jest przeceniania, bowiem z badań paleoklimatycznych wynika, że zawartość CO2 w ubiegłych okresach geologicznych była większa, a życie na Ziemi nieustannie rozwijało się…
To zdanie kończące wywiad jest jeszcze jednym dowodem na to, że ta cała cieplarniana afera, która nas wszystkich kosztuje ogromne pieniądze (handel emisjami, nie kończące się konferencje na które jeździ premier ze sztabem fachowców) to tylko jedna wielka ściema i globalne ogłupienie. Ma rację mój przedmówca, że powinniśmy mniej truć, czyli produkować mniej jednorazowego badziewia zalegającego hipermarkety. Ja nie widzę żadnych działań w tym zakresie. Świat chrzani o CO2 jednocześnie kupując chłam od chińczyka, który po miesiącu trzeba wyrzucić na śmietnik a nasi naukowcy kombinują jak później wyciągnąć od nas kasę, żeby ten chłam ekologicznie zutylizować. Śmiechu warta, żałosna hipokryzja.
He He, zaraz pewnie się okaże, że globlane ocieplenie to wynik mierzenia temperatur w środku miasta.
Czyli wiadomo, że klimat się zmienia. Co więcej zmiany te zachodzą od tysięcy lat, niezależnie od naszej obecności lub nie na tej planecie. Dlaczego zatem panuje histeria z globalnym ociepleniem? Chyba bardziej powinniśmy się skupić aby mniej truć naszą planetę, bez straszenia nas temperaturą.
To dopiero nazywa się “globalne ocieplenie” :)