TAMA. TAMA WE WŁOCŁAWKU. HISTORIA TAMY WE WŁOCŁAWKU
Ekologia.pl Środowisko Ochrona środowiska naturalnego Krótka historia pewnej tamy

Krótka historia pewnej tamy

Fot.: Wisła, królowa polskich rzek - czy znów przegrodzi ją zapora? (boaedon.pl)
Fot.: Wisła, królowa polskich rzek - czy znów przegrodzi ją zapora? (boaedon.pl)
Pomysły na grodzenie Wisły kolejną tamą wracają z regularnością godną wiosennych przyborów wody na tej rzece. I jest tak od ponad 30 lat – niemal od początku powstania koncepcji Kaskady dolnej Wisły.  Niedawno konflikt ten miał kolejną odsłonę, o czym w naszym kalendarium ponizej.

W ostatnich latach medialna kampania zwolenników jak i przeciwników budowy kolejnej tamy przybrała jeszcze na sile. Czasu na dyskusję jest jednak coraz mniej, bo stan istniejącej Tamy we Włocławku grozi katastrofą budowlaną. Chcemy pomóc Czytelnikom w wyrobieniu sobie zdania na ten temat. Zanim jednak przedstawimy argumenty, warto wrócić do historii grodzenia królowej polskich rzek.

Jak powstała tama

Już w 1957 roku Komitet Gospodarki Wodnej Polskiej Akademii Nauk przygotował projekt regulacji dolnej Wisły. Według założeń na Wiśle miało powstać dziewięć stopni wodnych. Umożliwiłoby to nie tylko gromadzenie wody, produkcję „czystej” energii ale także regularny transport wodny na rzece. Zgodnie z projektem „Kaskady dolnej Wisły”  kolejne stopnie wodne miały powstać w Wyszogrodzie, Płocku, Włocławku, Nieszawie (lub Ciechocinku), Solcu Kujawskim, Chełmnie, Opalenicy oraz w Tczewie.  Z różnych przyczyn budowę pierwszej zapory rozpoczęto we Włocławku, już w 1963 roku. W efekcie 17 października 1970 roku oficjalnie oddano do użytku pierwszy stopień wodny wraz z elektrownią wodną o mocy 160,2 MW. Przeciętny przepływ wody na tamie to 930 m3 na sekundę, a maksymalna różnica poziomów przed i za zaporą to 10,5 metra. Przy okazji powstał oczywiście zbiornik zaporowy o powierzchni 7040ha (długość 59 km, szerokość do 2,5 km) mający pojemność całkowitą 408 000 000 m3 wody. Według założeń tama we Włocławku miała samodzielnie funkcjonować do 10 lat, potem częściowo odciążyłby ją kolejny stopień wodny. Przygotowania do jego budowy ruszyły wkrótce, jednak równie nagle się zakończyły z powodu problemów gospodarczych. Wkrótce o całej koncepcji zapomniano, w efekcie wraz ze zmianą ustroju odziedziczyliśmy budowlę, której przydatność jest dziś kwestionowana, a która wciąż jest źródłem problemów. 

Sytuacja obecna

Czasy się zmieniły, ale problemy pozostały. Pierwsze informacje o pogarszającym się stanie zapory we Włocławku pojawiły się w latach 90-tych, po cyklicznej kontroli stanu technicznego przeprowadzonej przez specjalistów z IMGW.  Okazało się, że tama wymaga pilnych prac remontowych, ale nawet one nie rozwiążą problemu. zapora od początku była projektowana jako element całego systemu stopni wodnych – a to oznacza że miała spełniać inne założenia niż  gdyby była projektowana jako samodzielny obiekt.  W efekcie tak zaprojektowana tama, nawet po generalnym remoncie odsunęłaby jedynie widmo możliwej katastrofy w czasie. Już teraz maksymalna różnica poziomów lustra wody przed i za tamą sięga 14 metrów. W 1999 roku wybudowano tymczasowy próg podpiętrzający, mający choć częściowo zminimalizować skutki naporu wody. Wkrótce też do sejmu trafia projekt uchwały wzywającej Rząd do podjęcia działań zabezpieczających stopień wodny. Tak rozpoczyna się kilkuletnia droga prawna, której finał związany z postanowieniem realizacji konkretnych działań minister środowiska przedstawił niedawno. Pod uwagę brano siedem wariantów  zapobieżenia  możliwej katastrofie budowlanej, wśród nich zarówno te proponujące budowę kolejnej tamy jak i te zmierzające do stopniowego wygaszania funkcji tamy we Włocławku aż do jej całkowitego rozebrania po kilku latach. Wstępne analizy ministerstwa, potwierdzone przez zespół niezależnych ekspertów za optymalne uznały realizację projektu opracowanego przez Hydroprojekt Warszawa. Projekt ten zakłada budowę nowego stopnia wodnego w Nieszawie, przy założeniu że będzie to ostatni stopnień wodny na Wiśle, trwale zabezpieczający zarówno zaporę we Włocławku jak i dolinę rzeki poniżej.

Wizja katastrofy i uzasadnienie

Zanim wrócimy do ministerialnej decyzji warto przeanalizować co by było gdyby zaporę we Włocławku pozostawić samą sobie.  Biorąc pod uwagę pogarszający się stan konstrukcji z pewnością w końcu doszłoby do katastrofy budowlanej.  Woda zgromadzona w zbiorniku zaporowym zalałaby wtedy cześć Włocławka, Nieszawę, Ciechocinek oraz sporą część Torunia (m .in. zabytkową starówkę).  Na obszarze tym mieszka obecnie ponad 300 000 ludzi, trudno oszacować potencjalną liczbę ofiar czy skale zniszczeń, ale z pewnością były by to wartości znaczne. Wystarczy przypomnieć powódź z 1997 roku – a w odróżnieniu od tamtej tragedii czasu na reakcję w przypadku runięcia tamy byłoby znacznie mniej. Równie groźne jak sama woda byłyby osady zalęgające obecnie na dnie zbiornika we Włocławku. Według ostrożnych szacunków znajduje się tam około 40 000 000 m3 toksycznych osadów, zawierających wiele zanieczyszczeń przemysłowych. Zniszczenie zapory oznaczałoby skażenie tym toksycznym szlamem setek tysięcy hektarów, a w dalszej kolejności katastrofę ekologiczna na dolnej Wiśle oraz w Zatoce Gdańskiej.

Co zrobić by do katastrofy nie dopuścić? Ministerstwo oraz niezależni eksperci brali pod uwagę siedem możliwych wariantów zapobieżenia katastrofie:

W1 Działania niezbędne dla zabezpieczenia stopnia oraz doliny
W2 Budowa drugiego (i zarazem ostatniego) stopnia poniżej Włocławka
W3 Stopień „nieszawski” jako element kaskady
W4 Likwidacja stopnia Włocławek
W5 Obniżenie rzędnej piętrzenia stopnia Włocławek,
W6 Modernizacja stopnia Włocławek,
W7 Kanał omijający zbiornik Włocławek

Najwyższą ocenę uzyskał wariant W2, przy założeniu że będzie to ostatni stopień na Dolnej Wiśle, zabezpieczając w trwały sposób stopień włocławski oraz położone poniżej koryto i dolinę rzeki. Warto w tym miejscu przytoczyć opinie niezależnych ekspertów na temat wybranego projektu, w raporcie końcowym czytamy m in.: „Konkludując, należy podkreślić, że przedstawione wyżej rekomendacje zmierzają do realnego ekonomicznie i najmniej kolizyjnego ekologicznie opanowania stanu katastrofalnego związanego z postępującą degradacją techniczną stopnia we Włocławku, w sytuacji ograniczonych możliwości budżetu państwa i wobec możliwości realizacji stopnia Nieszawa ze znaczącym ekonomicznie udziałem kapitału prywatnego”. Czy oznacza to jednak, że tama w Nieszawie powstanie ?

Okazuje się, że wcale nie jest to takie pewne. Ponieważ budowa zapory i elektrowni wodnej jest inwestycją komercyjną oznacza to, że wykonawca nie może liczyć na dotacje ze strony budżetu państwa ani ze środków unijnych. A zatem ENERGA S. A. (planowany wykonawca inwestycji) musi samodzielnie pokryć koszty budowy. Otwarte pozostaje pytanie czy w dobie kryzysu inwestorowi uda się zgromadzić 2,85 mld zł na planowaną inwestycję.  Ale to nie koniec niewiadomych w tej sprawie. Planowana inwestycja znajduje się na obszarze „Natura 2000” a to oznacza że inwestor musi opracować raport oddziaływania na środowisko planowanej budowy oraz  przeprowadzić ocenę różnych jej wariantów. Ponadto przed rozpoczęciem budowy  konieczne jest uzyskanie pozwolenia wodno-prawnego dla nowego zbiornika pod tamą we Włocławku oraz zezwolenie na budowę.

Jak powiedział wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski: „To nie od ministra środowiska zależy decyzja o budowie elektrowni i tamy. Ocenę oddziaływania na środowisko wydaje regionalna lub generalna dyrekcja ochrony środowiska. Zezwolenia budowlane są w gestii starosty i wojewody, a pozwolenie wodno- prawne wydaje Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej (RZGW) w Warszawie.”. A zatem możliwy jest wariant, że z różnych przyczyn do budowy zapory nie dojdzie – czy wtedy mieszkańcy terenów położonych poniżej Włocławka powinni się martwić a ekolodzy cieszyć? Okazuje się, że nie koniecznie, jest już także plan B. Podczas konferencji  prasowej dotyczącej losów zapory minister środowiska – Jan Nowicki powiedział m. in.: „Jeżeli do budowy zapory w Nieszawie nie dojdzie, RZGW w Warszawie będzie budowało próg piętrzący. Jego koszt to 250 mln zł. Oprócz tego trzeba będzie wydać 600 mln zł – rozłożone na wiele lat – na inwestycje hydrotechniczne wzdłuż koryta Wisły.”. W takim wypadku wymagane 850 milionów złotych ma pochodzić z budżetu państwa oraz z unijnego programu „Infrastruktura i Środowisko”. A zatem pytanie o losy kolejnej tamy na Wiśle wciąż pozostaje otwarte.

Kalendarium wydarzeń

1957 r. Komitet Gospodarki Wodnej PAN przygotował projekt regulacji dolnej Wisły tworzący kaskadę dziewięciu stopni wodnych.

17.10.1970 r. Zakończono realizację pierwszego stopnia wodnego we Włocławku.

Od 1990. Cykliczne dokonywanie ocen stanu technicznego i bezpieczeństwa budowali stopnia wodnego wykonywanych przez IMGW, Ośrodek Technicznej Kontroli Zapór w Warszawie.

Rok 1999. Zrealizowano tymczasowy próg podpiętrzający.

17.11.1999 r. Do resortu środowiska wpływa projekt uchwały Sejmu RP wzywającej Rząd do podjęcia działań zabezpieczających stopień wodny we Włocławku.

11.02.2000 r. Komitet Ekonomiczny RM akceptuje projekt Stanowiska Rządu i rekomenduje go Radzie Ministrów.

22.02.2000 r. Rada Ministrów zaleca wykonanie dodatkowych ekspertyz i powołanie 15-osobowego Zespołu Niezależnych Ekspertów.

1.08.2000 r.  Rada Ministrów akceptuje projektu budowy drugiego stopnia wodnego. Nadaje inwestycji status programu wieloletniego i charakter komercyjny. Takie stanowisko przekazuje do Sejmu.

22.12.2000 r. Sejm RP przyjmuje uchwałę w sprawie przedsięwzięcia inwestycyjnego pod nazwą „Budowa stopnia wodnego w Nieszawie – Ciechocinku”.

Styczeń 2001 r. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów kieruje do Ministra Środowiska uchwałę Sejmu z dnia 22 grudnia 2000 r. z zaleceniem realizacji wynikających z niej obowiązków Rządu.

Rok 2001. Organizacja Wild World Found (WWF), wykonuje opracowanie „Studium kompleksowego rozwiązania problemów stopnia i zbiornika Włocławek” zawierające koncepcje alternatywne do budowy stopnia Nieszawa

16.10.2002 r. Krajowa Rada Gospodarki Wodnej ogłosiła swoje stanowisko w sprawie rozwiązania problemów Stopnia i Zbiornika Wodnego we Włocławku.

28.10.2002 r. Minister Środowiska Stanisław Żelichowski powierza Dyrektorowi RZGW w Warszawie kompleksowe prowadzenie spraw związanych z przebiegiem etapu przedinwestycyjnego, mającego na celu zabezpieczenie stopnia „Włocławek” przed ewentualną awarią budowlaną.

11.06.2003 r. Rada Techniczna RZGW w Warszawie przyjmuje opracowanie „Koncepcji programowo –przestrzennej dla projektowanej inwestycji „Budowa stopnia wodnego w Nieszawie – Ciechocinku CZĘŚĆ I”.

8.07.2003 r. Odbyło się posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska Senatu RP poświęcone
zagadnieniom związanym ze stopniem wodnym Włocławek.

17.09.2003 r. Odbyło się wyjazdowe posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska Senatu RP we Włocławku.

8.10.2003 r. Komisja Ochrony Środowiska Senatu RP ogłosiła swoje stanowisko w sprawie zabezpieczenia stopnia wodnego we Włocławku. Komisja uznała, że głównym i nadrzędnym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańców, nad którym mają czuwać jednostki odpowiedzialne za stan budowli, wspierane przez władze lokalne.

Czerwiec 2004 r. Powstaje raport Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego „Stan bezpieczeństwa budowli piętrzących wodę w Polsce”. Raport zawiera m.in. następujące stwierdzenie: „…wykonanie stałego piętrzenia w postaci budowy stopnia wodnego w Nieszawie jest nieuniknioną koniecznością w celu wyeliminowania realnego zagrożenia, które stwarza obecnie stopień wodny Włocławek”.

9.03.2005 r. Rada Techniczna RZGW w Warszawie przyjmuje opracowanie „Koncepcji programowo – przestrzennej z wariantowym studium wykonalności dla projektowanej inwestycji budowa stopnia wodnego w Nieszawie – Ciechocinku CZĘŚĆ II”.

9.05.2005 r. RZGW w Warszawie rozsyła streszczenie KPP w języku niespecjalistycznym w celu zebrania opinii.

20.06.2008 r. Komisja Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej przyjęła od firmy Hydroprojekt sp. z o.o. „Dokumentację przygotowawczą dla zadania: Ekologiczne bezpieczeństwo stopnia wodnego Włocławek”. Dokumentacja zawiera pięć wariantów rozwiązań możliwych do realizacji.

01. 2009 r. Na wniosek Ministerstwa Środowiska Ministerstwo Rozwoju Regionalnego w styczniu 2009 r. wprowadziło na „Listę projektów indywidualnych dla Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2007-2013” zadanie Ekologiczne bezpieczeństwo stopnia wodnego Włocławek: Modernizacja stopnia wodnego we Włocławku i poprawa bezpieczeństwa powodziowego zbiornika włocławskiego.

20.03.2009 r. Grupa ENERGA wydaje Oświadczenie ws. budowy tamy na Wiśle. Czytamy w nim m. in.: „Kwestia lokalizacji nowej elektrowni na Wiśle jest w tej chwili przedmiotem analiz. Ostateczna decyzja lokalizacyjna będzie wynikiem działań zmierzających do uzyskania najwyższej możliwej satysfakcji wszystkich środowisk oraz technicznej efektywności całego przedsięwzięcia”.

20.08.2009 r. Podpisanie listu intencyjnego pomiędzy Krajowym Zarządem Gospodarki Wodnej a spółką ENERGA SA w zakresie budowy drugiego stopnia wodnego na Wiśle.

Michał Kaczorowski


4.5/5 - (11 votes)
Subscribe
Powiadom o
5 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Abstrahując od stanowiska redakcji w tej sprawie, dlaczego nie widzę na stronie DATY UTwORZENIA/ZAMIESZCZENIA/ZAKTUALIZOWANIA ARTYKUŁU?
ani u góry, ani u dołu nie została umieszczona jakakolwiek sygnatura czasu – dziwne i nierzetelne.

Budujmy tamę w Ciechocinku jak najprędzej. Przecież zbiornik włocławski sprawdził się ekologicznie. Więcej ryb i więcej życia jest obecnie w zbiorniku niż było w Wiśle nie podpiętrzonej. Nie bez znaczenia jest biała energia, powrót żeglugi, rekreacja, wyrównanie wód podziemnych, czy nawodnienia dla rolnictwa, które będzie się stawało koniecznością w najbliższych latach.

WIRY????, buuhahahahhaha
……………………………………

W4 Likwidacja stopnia Włocławek ?

TAK – nie ma innego wyjścia

„…wiry, prądy wszelakie skutecznie to miejsce skreślają…”

WIRY????, buuhahahahhaha

Człowieku o czym Ty piszesz przecież na tym zbiorniku nie da się żeglować! Podczas regat jachty nieraz się wywracały, wiry, prądy wszelakie skutecznie to miejsce skreślają jako pkt rekreacji a to miał być jeden z najważniejszych punktów.
W jaki sposób pomógł rybom ten zbiornik? Migracje?Tarło? Ten zbiornik skutecznie to uniemożliwił a nie jest nowością,że przepławki to mit, prowizorka żeby się nikt nie czepiał na zasadzie:” -Stoi? -Stoi. -To się odwalcie.” Zmienił się charkter środowiska dlatego zmieniła się fauna i flora ale nie są to zmiany pozytywne : zakwit wody, sinice ,inne „dolegliwości”.

Dodatkowo jezioro włocławskie jest wyjątkowo „śryżogenne”, patrz: zatory, ryzyko zimowej powodzi (zima 81′). A zapora blokuje wszelaki materiał powodując erozje dna poniżej zbiornika (pare lat temu z tego powodu musiał być remontowany most powodując mały paraliż miasta).

Jeśli ktoś ma takie pomysły żeby budować się tóż za wałem to ja nie mam nic przeciwko ALE niech potem się błaga potem o jakieś zapomogi nie będąc nawet ubezpieczonym (!)

Jeśli chodzi o temat wału to już w ogóle inna historia…
Dziękuje jeśli ktoś to przeczyta i pomyśli nad tym chwile.