Jak prać, by nie szkodzić środowisku?
Pranie w krótszych, chłodniejszych cyklach może pomóc zmniejszyć szkody dla środowiska. Naukowcy z University of Leeds odkryli, że ubrania prane w 25 st. C w 30-minutowym cyklu uwalniają mniej mikrowłókien do ścieków i zachowują swój kolor na dłużej. To ma sens. W końcu producenci detergentów i organizacje zajmujące się ochroną środowiska od dawna zalecają konsumentom ustawienia pokrętła pralki na 30 st. C. Spadek do 25 ° C jest niewielką zmianą. Pozostaje kwestia: czy ubrania prane w tak niskiej temperaturze i w krótkim cyklu będą naprawdę będą czyste?
Naukowcy z Leeds University przeprowadzili serię testów, aby dowiedzieć się, w jaki sposób pranie odzieży wpływa na blaknięcie i uwalnianie mikrowłókien – drobnych pasm, które trafiają do ścieków, za każdym razem, gdy pierzemy.
Mikrowłókna zawierają materiały, takie jak nylon, poliester i akryl, i mogą być spożywane przez skorupiaki i plankton, a przez łańcuch pokarmowy trafiać również na nasze talerze.
Lucy Cotton, główna autorka raportu, wyjaśnia, że 25 st. C jest zwykle temperaturą „wlotową” wody w pralce ‒ naturalną, nie schłodzoną temperaturą, w której woda dostaje się do bębna. W jej badaniach przetestowano uwalnianie barwnika i mikrofibry z szeregu odzieży konsumenckiej, takiej jak koszulki Fruit of the Loom. Jednak ubrania biorące udział w teście nie były brudne, gdyż mierzono tylko uwalnianie mikrowłókien i desorpcję barwnika.
Badania wykazały, że odzież wyprana w 25 st. C w krótkim cyklu uwolniła 52 procent mniej szkodliwych mikrowłókien, niż ubrania, które zostały wyprane w 40 st. C.
Dr Richard Blackburn, jeden z autorów badania i kierownik uniwersyteckiej grupy badawczej ds. Zrównoważonych materiałów, powiedział, że badanie wykazało, że jedna prosta zmiana może pomóc w zmniejszeniu zanieczyszczenia.
Syntetyczne mikrowłókna są uwalniane za każdym razem, gdy prane są tkaniny i stanowią ponad jedną trzecią plastiku docierającego do oceanu – powiedział.
Badanie ujawniło również szereg innych korzyści związanych z praniem odzieży w krótszych i chłodniejszych cyklach, w tym pomaganie ubraniom w utrzymaniu ich koloru i trwałości.
Co więcej, pranie odzieży w temperaturze 20 st. C zamiast 40, pozwala zaoszczędzić około 66% energii zużywanej na wsad, zgodnie z Energy Saving Trust.
„Nie testowaliśmy czystości” – mówi Lucy Cotton. „Jedną z przydatnych rzeczy w tym badaniu jest to, że nakłada ono na producentów detergentów obowiązek zbadania tego obszaru.”
- https://www.theguardian.com/environment/shortcuts/2020/jan/15/25c-wash-is-greenest-can-it-really-clean-filthy-clothes; 2020-01-15;






Ekologiczna powinna być sama pralka. Kiedyś pralkę miałam 10 lat. Była naprawialna. Teraz 2-3 lata i na śmietnik, bo nie można naprawić. Zepsuje się jakiś duperel zespolony plastikiem z innymi częściami. Nawet już nie ma kto naprawiać. Fachowcy zmienili zawód.
Pranie w 30 C = smrodek po praniu i brudne ciuchy :(
Warto też dodać, że jak się pierze w niskiej temperaturze zbyt często to w pralce pojawiają się bakterie i grzyby. Objawia się to bardzo nieprzyjemnym zapachem.
Przeważnie towkłada sie określona liczbe ubrań, wsypuje proszek do szufladki, nastawia tryb uniwersalny (nie kolorami) i włącza, albo ustawia określoną godzinę np. sobota 11 i ona sama sie włącza.
Co nie gra w tym newsie – treść nie odpowiada na pytanie z tytułu. Co prawda jest mowa o mniejszym zużyciu energii piorąc w temperaturze niższej niż 30 stopni, ale nie wspomniano o wynikach badania – czy w niższej temperaturze uwalnia się mniej mikrowłokien? Dodatkowo, 25 st C nie jest temperaturą wlotową wody w Polsce. Warto by opatrzeć słowa autorki badania takim komentarzem. Pralki mają typowo ustawienie 30 st C i bez grzania wogóle, co w zimie da temperaturę rzędu parunastu st C. Brak nastawy 20, 25. Chyba, że ktoś ma taką pralkę?