Pracownicy słowackiej części Tatrzańskiego Parku Narodowego zastrzelili niedźwiedzicę

Pracownicy ze słowackiej części Tatrzańskiego Parku Narodowego zastrzelili 4-letnią niedźwiedzicę. Jak poinformowała organizacja WWF Polska, samica nie była w ogóle agresywna. Jednak zdaniem mieszkańców Niżnych Hagów zwierzę uprzykrzało im życie, bo szukało pożywienia w śmietnikach.

Niedźwiedzica została zabita po ośmiodniowej obławie. Na odstrzał zwierzęcia zezwoliło Ministerstwo Ochrony Środowiska. Cała sytuacja została ostro skrytykowana przez organizacje ekologiczne. – Odstrzał zwierzęcia jest ostatecznością – tłumaczy Stefan Jakimiuk z WWF Polska – Istnieje cała gama środków, z których należy skorzystać w takich sytuacjach. – dodaje.

Zdaniem Pawła Średzińskiego z WWF Polska, Słowacy mogli zapobiec ostrzałowi stosując specjalne zabezpieczone kontenery na śmieci. Szef słowackiej organizacji ekologicznej „Vlk” Juraj Lukach uważa za absurdalne fakt, że tamtejsze ministerstwo co roku wydaje zgodę na odstrzał 15 niedźwiedzi brunatnych uznanych za agresywne. Podkreśla, że zwierzęta padają również ofiarą kłusowników.

W 2010 roku na Słowacji wydano zgodę na odstrzał aż 49 niedźwiedzi w ramach polowań regulacyjnych oraz 31 zwierząt w ramach tzw. polowań ochronnych. Władze polskiego Tatrzańskiego Parku Narodowego uważają, że Słowacy postępują zbyt radykalnie. Działacze WWF podkreślają, że niedźwiedzie żyją w rejonie pogranicza z Polską i są wspólnym dobrem. Stan populacji polskich niedźwiedzi zależy także od sytuacji na Słowacji.