Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym
Spłonęło około 1,3 tysiąca hektara łąk i lasów w Biebrzańskim Parku Narodowym ‒ sanktuarium dzikiej przyrody, siedliska wielu rzadkich zwierząt i roślin. Ogień pojawił się w rejonie Kopytkowa, Polkowa, Wrocenia, w kierunku obszarów ochrony ścisłej Grząd i Czerwonego Bagna. Pożar jest stopniowo opanowywany, ale trwa nadal. Istnieje obawa, że podmuchy wiatru mogą rozdmuchać ogień na nowo.
Ten tragiczny pożar rozpoczął się 19 kwietnia. Do akcji gaszenia zostało zaangażowanych 40 zastępów straży pożarnej, trzy samoloty gaśnicze oraz drony ‒ informuje Polska Agencja Prasowa.
Sytuacja jest niebezpieczna i dynamiczna. Przez suszę i wiatr ugaszony ogień rozżarza się ponownie, a linia ognia osiągnęła kilkanaście kilometrów. Pracę utrudniały także rozległość terenu oraz jego niedostępność. Przez istniejące podłoże torfowe powstają pożary podziemne, które mogą trwać wiele miesięcy i spustoszyć wielkie obszary.
Do tej pory spłonęło ok. 1,3 tys. ha łąk i lasu – podały w poniedziałek wieczorem straż pożarna i dyrekcja parku.
Ogromne są straty przyrodnicze, rozpoczęły się przecież wiosenne lęgi. Pożar strawił ulubione miejsce miłośników ptaków ‒ siedliska wodniczki, dubelta, podróżniczka, błotniaka stawowego i łąkowego, rycyka.
Dokładne starty zostaną oszacowane na podstawie zdjęć satelitarnych. Jak informuje Biebrzański Park Narodowy, pożar jest stopniowo opanowywany, ale trwa nadal. Istnieje obawa, że podmuchy wiatru mogą rozdmuchać ogień na nowo.
Niestety najczęstszą przyczyną pożarów łąk i lasów jest ludzka bezmyślność. Tegoroczna wiosna jest wyjątkowo sucha, a lekkomyślne podpalanie traw może przynieść tragiczne skutki. Nieodpowiedzialne działanie człowieka doprowadziło do pożaru, w wyniku którego spaleniu uległy hektary łąk, trzciny powodując nieodwracalne zamiany w ekosystemie.
- https://www.biebrza.org.pl/; 2020-04-21;