Borelioza – objawy, przyczyny i leczenie
iWedług badania opublikowanego w 2022 r. w naukowym periodyku „BMJ Global Health” aż 14% ludzi na całym świecie przeszło kiedyś boreliozę. Wielu z nich nie ma o infekcji pojęcia, ale inni skończyli z jej powodu na wózkach inwalidzkich. Niestety, największa liczba zachorowań obserwowana jest na półkuli północnej, a ściślej w Europie i Ameryce Północnej. A gdyby złych wieści było nie dość, częstotliwość występowania boreliozy w ostatniej dekadzie wzrosła dwukrotnie w stosunku do lat 2001-2010!
Już ponad 130 lat temu niemiecki lekarz opisał wędrującą czerwoną wysypkę, którą dziś nazywamy boreliozą. Dopiero w latach 70 ubiegłego wieku skojarzono ją z dziwnymi symptomami obserwowanymi u grupy ludzi w amerykańskim stanie Connecticut. Wtedy też powstała angielska nazwa schorzenia: „Lyme disease” pochodząca od miasta, wokół którego mieszkali chorzy. Potrzeba było jednak kolejnej dekady, aby zidentyfikować winnego, czyli bakterię Borrelia burgdorferi.
Jak można zakazić się boreliozą?
Krętki boreliozy potrzebują pomocy, aby przedostać się do organizmu ludzkiego. Ich niecnym sprzymierzeńcem są kleszcze z rodzaju Ixodes – w Polsce i w całej Europie w tej roli dominuje kleszcz pospolity (I. ricinus). Ten niewielki pajęczak przechodzi w życiu trzy stadia rozwojowe. Z larwy staje się nimfą, która jest najbardziej żarłoczna i potrzebuje krwi, aby dojrzeć do dorosłości. Właśnie wtedy kleszcze są najbardziej aktywne i najczęściej zarażają boreliozą. Najgroźniejsze są więc ukąszenia tych najmniejszych krwiopijców, przypominających zaledwie czarną kropkę na skórze.
Czy każdy kleszcz jest nosicielem boreliozy? Zdecydowanie nie. Larwy są zazwyczaj zdrowe i w ramach żerowania wpijają się w małe gryzonie. Po upływie roku stają się z nich nimfy, które najpierw również atakują małe ssaki i ptaki i zwykle wtedy właśnie ulegają zarażeniu. Oprócz boreliozy często „łapią” także inne mikroby, np. pierwotniaka powodującego babeszjozę lub bakterie wywołujące anaplazmozę (HGA).
Bakterie z rodzaju Borrelia obecne są w jelitach pajęczaków i potrzebują nieco czasu, aby przedostać się do ślinianek, a następnie wniknąć do krwi ofiary kleszcza. Im dłużej nimfa jest więc wczepiona w skórę, tym większe ryzyko zakażenia. Dorosłe, duże kleszcze również chętnie wgryzają się w człowieka lub inne duże zwierzęta, ale atakują rzadziej i są na tyle dobrze widoczne, że zwykle zostają usunięte w czas.
Z wspomnianego na wstępie badania naukowego wynika, że przeciwciała na boreliozę posiada aż 21% mieszkańców środkowej Europy – oznacza to, że aż co piąty z nas miał z nią do czynienia. To niechlubny rekord w skali globalnej.
Objawy boreliozy
Według amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) tylko 75% ludzi zakażonych bakterią Borrelia burgdorferi rozwija klasyczne symptomy – u co czwartego chorego infekcja na początku przebiega więc bezobjawowo.
Pierwszym i najważniejszym objawem – u niektórych pacjentów jedynym – jest czerwona plama w miejscu ugryzienia. Pojawia się ona ok. 3-30 dni po ukąszeniu i stopniowo zwiększa się do średnicy nawet 30 cm. Może wydawać się ciepła w dotyku, ale nie swędzi, ani nie boli. Jej wygląd jest charakterystyczny, bo przypomina cel na tarczy strzelniczej – wewnątrz ma symetryczne, jaśniejsze okręgi.
Owa zlokalizowana faza boreliozy nie pojawia się jednak u wszystkich zakażonych. O infekcji mogą świadczyć również dodatkowe symptomy, nawet bez charakterystycznej czerwonej wysypki. Należą do nich przede wszystkim gorączka, ból głowy, wyjątkowe zmęczenie, sztywność w stawach, bóle mięśni, a także powiększone węzły chłonne.
Jeśli na tym etapie dojdzie do postawienia prawidłowej diagnozy, następuje leczenie, które w większości przypadków jest bardzo skuteczne. Niestety, wielu ludzi nie tylko nie wie, że miało kleszcza, ale nie zauważa też plamistej wysypki, a pozostałe symptomy zrzuca na karb zmęczenia lub przeziębienia.
Diagnoza i leczenie boreliozy
Pojawienie się czerwonego okręgu na skórze po ukąszeniu przez kleszcza dość dobitnie wskazuje na boreliozę. Potwierdzenie oraz diagnoza w przypadku niejasnych, podejrzanych objawów polega na wykonaniu badania krwi. W pierwszej kolejności poleca się test przesiewowy ELISA, który wykrywa przeciwciała w osoczu. W przypadku pozytywnego wyniku tego pierwszego wykonuje się test Western blot, który dodatkowo określa fazę infekcji (przebyta lub ostra).
Potwierdzona borelioza bezwzględnie wymaga kuracji antybiotykowej. Na etapie wysypki najczęściej podaje się doksycyklinę, amoksycyklinę lub cefuroksym na okres 14 dni. Dawki zależą od wieku pacjenta i stanu zaawansowania choroby. Ewentualne komplikacje wynikające z braku odpowiednio wczesnego leczenia wymagać mogą kolejnych dawek antybiotyków, czasami nawet podawanych dożylnie.
Powikłania nieleczonej boreliozy
Gdyby każdy zarażony otrzymał w czas prawidłową diagnozę oraz terapię, prawdopodobnie nie musielibyśmy bać boreliozy – jest to zwykle choroba całkiem wyleczalna. Niestety, przeoczone zakażenie lub brak leczenia są winne dalszemu postępowi infekcji, który może być tragiczny w skutkach.
Druga faza infekcji, która przy braku antybiotykoterapii może pojawić się od kilku dni do kilku miesięcy po ukąszeniu przez kleszcza, obejmuje objawy w postaci bardzo silnych bólów głowy i sztywności szyi, czerwonej plackowatej wysypki na różnych częściach ciała oraz porażenia mięśni twarzy, które może dotyczyć jeden lub obu stron. Dodatkowo pojawiają się symptomy reumatyczne z silnym bólem i opuchlizną stawów, a także bólami ścięgien, mięśni, a nawet kości. Chorzy mogą odczuwać również palpitacje serca i nieregularność rytmu, duszności i zawroty głowy, a także neuralgie przebiegające ze strzelającym bólem, mrowieniem i drętwieniem stóp oraz dłoni.
Owo nasilenie symptomów jest wynikiem ataku bakterii Borrelia na centralny lub peryferyjny układ nerwowy. Powikłania w tym przypadku mogą obejmować nawet zapalenie opon mózgowych lub zapalenie mózgu. Pod ostrzałem jest również serce – patogen blokuje elektryczne sygnały rządzące normalnym skurczem mięśnia i może prowadzić do poważnych zaburzeń sporadycznie wymagających nawet wszczepienia rozrusznika serca. Z danych CDC wynika, że między 1985 a 2019 r. na świecie odnotowano 19 przypadków śmiertelnych z powodu kardiologicznych powikłań boreliozy.
Niektórzy chorzy nawet mimo leczenia antybiotykami doświadczają uporczywych dolegliwości reumatycznych, które z czasem prowadzą do zniszczenia stawów. Mechanizm tego chronicznego stanu zapalnego nie jest do końca zrozumiały, ale w literaturze medycznej nie brakuje doniesień o przewlekłej boreliozie, które nie reaguje już na antybiotykoterapię, a prowadzi do poważnego upośledzenia narządów ruchu. Owe chroniczne problemy wpędzają niektórych pacjentów w poważną depresję, która może wymagać pomocy psychologicznej.


Jak chronić się przed boreliozą?
Perspektywy, niestety, nie są optymistyczne. Zaobserwowany w ciągu ostatnich dwóch dekad wzrost zachorowań tłumaczony jest zmianami klimatycznymi. Wraz z podnoszeniem się temperatury, wydłużaniem lata i skracaniem zimy, kleszcze mnożą się skuteczniej i łatwiej rozprzestrzeniają terytorialnie. W wielu regionach rośnie też populacja jeleni, które „karmią” małe pasożyty i pozwalają im na ekspansję. A ponieważ jak dotąd nie wynaleziono skutecznej szczepionki na boreliozę (dysponujemy jedynie szczepionką na kleszczowe zapalenie mózgu) pozostaje nam prewencja, czyli aktywna ochrona przed ukąszeniem.
Sezon na kleszcze jest niestety coraz dłuższy i rozciąga się już od kwietnia do października. Żądne krwi pajęczaki czyhają na nas zwykle w trawie i krzaczastych zaroślach. Boreliozę „złapać” można więc nie tylko w lesie, ale także na łące, bezdrożach czy nawet w ogrodzie. Niektóre regiony wydają się przy tym zasobniejsze w zakażone kleszcze – warto poszukiwać takich informacji u lokalnych służb sanitarnych lub w internecie.
Czy z powodu zagrożenia boreliozą należy unikać przebywania na łonie natury? Zdecydowanie nie. Przed wyjściem na spacer czy wycieczkę należy się jednak stosownie zabezpieczyć. Najlepszą ochronę zapewnia odzież i odpowiednio wysokie buty. Poza tym na nagą skórę można stosować specjalne środki odstraszające kleszcze zawierające w swoim składzie DEET, pikarydynę, olejek z cytrynowego eukaliptusa OLE lub związek zwany para-menthane-diol (PMD) – te dwa ostatnie nie powinny być nigdy stosowane u dzieci w wieku do 3 lat.
Za każdym razem po powrocie do domu należy dokładnie obejrzeć całe ciało – istnieje możliwość, że kleszcz dostanie się pod nogawkę i powędruje pod spodniami w górę nogi. Warto też regularnie kontrolować obuwie i ubrania, w których mogą czyhać pajęczaki. CDC podaje wręcz, że branie prysznica w przeciągu dwóch godzin od powrotu z lasu czy łąki znacząco redukuje ryzyko zachorowania na boreliozę i inne choroby przenoszone przez kleszcze!
- „Nearly 15% of People Worldwide Have Had Lyme Disease, Study Says” Jeffrey Kluger, https://time.com/6187215/lyme-disease-more-common/, 20/07/2023;
- “Global seroprevalence and sociodemographic characteristics of Borrelia burgdorferi sensu lato in human populations: a systematic review and meta-analysis” Yan Dong i in., https://gh.bmj.com/content/7/6/e007744, 20/07/2023;
- “Lyme disease” CDC, https://www.cdc.gov/lyme/index.html, 20/07/2023;
- “Lyme disease” Mayo Clinic, https://www.mayoclinic.org/diseases-conditions/lyme-disease/diagnosis-treatment/drc-20374655, 20/07/2023;
- “Lyme Disease, Neurological Complications of” NIH, https://www.ninds.nih.gov/health-information/disorders/lyme-disease-neurological-complications, 20/07/2023;
- “Recognizing Untreated Lyme Disease and Getting Treatment” Mark Gurarie, https://www.verywellhealth.com/untreated-lyme-disease-5181045, 20/07/2023;






