Jak prawidłowo podlewać ogród? Kiedy najlepiej podlewać ogród?
Ekologia.pl Dom i ogród Pielęgnacja ogrodu Nawadniamy ogród

Nawadniamy ogród

Rośliny, jak wszystkie żywe organizmy, potrzebują wody by móc żyć i rozwijać się. Przy stale obniżającym się poziomie wód gruntowych i coraz bardziej suchych i upalnych latach, konieczne jest nawadnianie roślin. Często bez naszej pomocy nie byłyby w stanie przetrwać najsuchszych okresów w roku.

Freeimages.com/Griszka Niewiadomski

Freeimages.com/Griszka Niewiadomski


Dla roślin korzystniejsze jest podlewanie rzadsze, ale bardziej obfite – woda wsiąknie w podłoże i dłużej pozostanie dostępna, podlewanie częste a delikatne powoduje szybkie wyparowanie wody z powierzchni ziemi i w związku z tym, krótkotrwałą jej dostępność.  Najlepsza pora dnia na wykonywanie tego zabiegu to wczesny ranek lub wieczór – parowanie powierzchniowe jest ograniczone, więcej wody dociera do systemu korzeniowego. Oczywiście roślin nie podlewamy po liściach, ponieważ krople przyjmują kształt soczewek skupiających promienie słoneczne i powodują oparzenia liści, co ogranicza powierzchnię asymilacyjną i obniża walory estetyczne.

Pamiętajmy, że zimozielone rośliny liściaste wymagają nawadniania nie tylko w okresie letnim (ostrokrzewy, różaneczniki, bluszcz pospolity), ponieważ transpirują także zimą, a co za tym idzie, mogą wysychać. Charakterystyczne zjawisko, które można zaobserwować u różaneczników, czyli zwijanie się liści i zwieszanie ich do ziemi to mechanizmy mające ograniczyć utratę wody z tkanek. Ważne jest, by na jesieni dobrze je podlać – odpowiednio nawodnione łatwiej przetrwają zimę. Zdarza się, że mówimy o zimozielonych roślinach, że „przemarzły” – otóż częściej wyschły niż przemarzły. Rośliny zimujące w gruncie są odpowiednio zahartowane do niskich temperatur – stopniowo obniżające się temperatury uruchamiają odpowiednie mechanizmy zabezpieczające przed mrozem.

Freeimages.com/Natalia Pankova

Jak podlewać – ręcznie czy automatycznie? Każdy z tych systemów ma swoje wady i zalety. Nawadnianie ręczne jest czasochłonne, bywa niedokładne i nieekonomiczne, ale umożliwia zaspokajanie indywidualnych potrzeb każdej z roślin.

Automatyczne jest wygodniejsze, ponieważ mniej nas angażuje, jest bardzo precyzyjne i zużywane są mniejsze ilości wody. Pełne zautomatyzowanie, czyli montaż sterownika, w którym zaprogramujemy godzinę i czas podlewania, oraz czujnika deszczu (system się nie uruchamia, gdy jest zbyt dużo opadów) doskonale się sprawdza w okresie wakacyjnym. Nie musimy się martwić, czy rośliny żyją, czy może uschły, czy osoba, która miała opiekować się ogrodem, na pewno robi to we właściwy sposób.

W dużym uproszczeniu, automatyczny system nawadniający składa się z ujęcia wody, rur rozprowadzających, linii kroplującej służącej do nawadniania drzew i krzewów oraz zraszaczy do podlewania trawnika. O projekt instalacji warto się zwrócić do specjalisty – producenta elementów lub ich dystrybutora, ewentualnie firmy wykonawczej. Dobry projekt powinien uwzględniać potrzeby roślin, ich rozmieszczenie oraz możliwości finansowe klienta. Ze względu na koszty, można prace podzielić na etapy, w pierwszej kolejności, jeszcze przed założeniem trawnika, wykonać prace ziemne (rozkładanie rur), a dopiero później montować zraszacze i układać linię kroplującą.

Nawadnianie ręczne rozumiem, jako system ruchomych zraszaczy, które co jakiś czas przestawiamy z miejsca na miejsce lub przepinamy wąż doprowadzający wodę, ewentualnie przemieszczamy się po ogrodzie z wężem wyposażonym w odpowiednią końcówkę zraszającą. Wybór zraszaczy przystosowanych do nawadniania ręcznego jest bogaty: mogą to być listwy z otworami, przez które tryska woda, zraszacze bijakowe i „prysznicowe” o regulowanych strumieniach, węże roszące (specjalnie podziurkowane, umożliwiające swobodne wypływanie wody).

Freeimages.com/Antonio Jiménez Alonso

Niezależnie od tego, jaki sposób nawadniania wybierzemy, podstawą jest źródło wody. Przy stale rosnących jej cenach i deficycie, warto znaleźć alternatywę dla wody z wodociągu lub studni. Jest to woda deszczowa – dostępna całkiem za darmo. Wystarczy najprostsza instalacja gromadząca wodę, by ulżyć naszej kieszeni i środowisku (beczka umieszczona w ziemi, zbierająca wodę z rynien i pompa). Bardziej skomplikowane systemy umożliwiają wykorzystanie deszczówki w gospodarstwie domowym, np. do prania czy spłukiwania toalet.

Ekologia.pl
4.6/5 - (15 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments

Ja podlewam rośliny albo wczesnym rankiem albo wieczorem, kiedy spadnie temperatura, wtedy przez kilka godzin zraszam ziemię.

Nie odchodź jeszcze!

Na ekologia.pl znajdziesz wiele ciekawych artykułów i porad, które pomogą Ci żyć w zgodzie z naturą. Zostań z nami jeszcze chwilę!