Hodowla tkankowa - hamburger z probówki
Ekologia.pl Środowisko Ochrona środowiska naturalnego Hodowla tkankowa: hamburger z probówki

Hodowla tkankowa: hamburger z probówki

Zespół holenderskich naukowców eksperymentuje z mięsem, tworzonym metodą badań „in vitro”. Mięso produkowane z komórek macierzystych zwierząt hodowlanych ma przyczynić się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych oraz głodu na świecie. Utopia, rodem ze science fiction, ma urzeczywistnić się jeszcze w tym roku.  

Fot. sxc.hu

Fot. sxc.hu

– Za pomocą metody in vitro możemy stworzyć produkt, który wygląda i smakuje jak prawdziwe mięso – przekonywał Mark Post z Uniwersytetu w Maastricht na dorocznym spotkaniu American Association for the Advancement of Science w Vancouver (AAAS). Pierwszy na świecie hamburger z próbówki ma powstać jeszcze w tym roku.

Póki co proces produkcji jednego burgera trwa mniej więcej 8 miesięcy i kosztuje 250 tys. euro. Jednak naukowcy mają nadzieję, że za 10, 20 lat postęp technologiczny pozwoli wytwarzać tanią wieprzowinę, wołowinę czy baraninę na skalę przemysłową.

Skąd pomysł na takie badania? Naukowcy zwracają uwagę, iż światowy popyt na mięso stale rośnie. Jak podaje „Agra Europe”, spożycie mięsa na świecie w 2015 roku osiągnie 315 mln ton, czyli zwiększy się o 20 procent w stosunku do roku 2008. Z kolei raport FAO (Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Rolnictwa i Wyżywienia) informuje, że w już w tej chwili 70 procent wszystkich gruntów rolnych jest wykorzystywane do produkcji zwierzęcej. – Potrzebujemy alternatywy – powiedział Post. – Jeśli nic nie zrobimy, to mięso stanie się luksusem dostępnym tylko dla wybranych – dodał.

Dlaczego akurat mięso wołowe? Bo krowy są najmniej wydajnymi zwierzętami, jeżeli chodzi o produkcję spożywczą – wymagają od 1.5 do 4 kg substancji odżywczych, aby otrzymać z nich ½ kg mięsa – czyli bardzo mało. – powiedział Post.

Jak to się robi?

Każdy kawałek mięśnia powstaje przez ekstrakcję komórek macierzystych z tkanki mięśniowej krowy. Komórki hodowane są w pożywce zawierającej cukry, lipidy, aminokwasy, minerały, a także surowicę z cielęcego płodu. By komórki produkowały więcej białka naukowcy stymulują dodatkowo próbkę prądem elektrycznym.

Zdaniem holenderskich badaczy takie laboratoryjne mięso ma wiele zalet. Ze względu na szczegółową kontrolę procesu powstawania można uzyskać mięso zdrowsze niż oryginalne. – Można zmienić zawartość szkodliwego tłuszczu. Do mięsa będzie też można dodać cenne kwasy tłuszczowe omega-3. – twierdzi prof. Post. 

Pozostaje kwestia: jak wyprodukować mięso, które nie odbiega wyglądem ani smakiem od tego prawdziwego? Rzecz w tym, że póki co wygląd mięsa z probówki pozostawia wiele do życzenia. Laboratoryjny twór ma nienaturalny szaro-żółty kolor, który wynika z braku krwi oraz mioglobiny. No i nie wiadomo, jak takie mięso smakuje, bo przepisy nie pozwalają na spożywanie sztucznych tkanek, opracowywanych z produktów zwierzęcych.

Prace nad mięsem z probówki trwają od lat. Wielu specjalistów jest przychylnych tym badaniom. Przekonują, że gdyby udało się takowe stworzyć, rozwiązałoby to sporo problemów, z jakim boryka się współczesny świat.

Wiadomość, że udało się wyhodować w laboratorium mięso została z entuzjastycznie przyjęta przez środowiska wegetariańskie. Przedstawiciele Holenderskiego Stowarzyszenia Weganizmu powiedzieli, że nie będą mieli żadnych „etycznych obiekcji”, jeśli mięso nie będzie pozyskiwane ze zwierząt.

Ekologia.pl
Bibliografia
  1. The Guardian;
4.7/5 - (12 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments

Wśród wad mięsa z laboratorium specjaliści wymieniają nieciekawy smak oraz konieczność stosowania wysokich dawek antybiotyków i środków grzybobójczych dla zapobieżenia jego psuciu się. To ja dziękuję za takie żarcie.

Nie odchodź jeszcze!

Na ekologia.pl znajdziesz wiele ciekawych artykułów i porad, które pomogą Ci żyć w zgodzie z naturą. Zostań z nami jeszcze chwilę!