„Zatoka delfinów” – Oscar 2010
Na tegorocznej gali rozdania Oscarów, w kategorii „długometrażowy film dokumentalny” wygrał film „Zatoka delfinów” opowiadający o tragicznych skutkach fascynacji tymi pięknymi, inteligentnymi stworzeniami.
Smutny uśmiech delfina
Fala popularności delfinów rozpoczęła się od serialu „Flipper” nadawanego w latach 60. ubiegłego wieku. Sukces „Flippera” spowodował, że widzowie zachwycili się ich umiejętnościami, wszyscy chcieli je oglądać, przytulać całować… Powstały więc delfiniaria, gdzie można było obserwować cyrkowe akrobacje w wykonaniu tych waleni. Rolę tytułowego delfina w serialu odgrywało w sumie pięć zwierząt, które trenował Ric O’Barry. Podczas treningu mógł naocznie przekonać się nie tylko o ich inteligencji, ale też że niewola jest dla nich wyjątkową męką. To doświadczenie tak wstrząsnęło O’Barry’m, że stał się aktywistą wojującym o uwalnianie zwierząt uwięzionych w delfinarniach. I to właśnie on jest narratorem filmu.
Zapotrzebowanie na delfiny spowodowało, że zaczęto je masowo poławiać. W Japonii znajduje się nawet miasto Taiji specjalizujące się w tym procederze, gdzie ekipa filmowa zarejestrowała wyjątkowo drastyczne sceny z ich połowu. Chociaż w Taiji zewsząd patrzy na nas wizerunek uśmiechniętego delfina, to jednak rzeczywistość okazuje się krwawa – większość pochwyconych zwierząt oprócz parków rozrywki trafia także na japońskie (i nie tylko) stoły, a ich połów bywa naprawdę brutalny. Każdego roku 23 tys. delfinów jest zabijanych na mięso.
Powracająca fala
Okazuje się, że zjedzenie delfina może zabić. Nie od razu, ale powoli, zatruwając cały organizm toksyczną rtęcią, która trafia do wody przez ścieki przemysłowe i przechodzi przez wszystkie ogniwa łańcucha pokarmowego.
Na końcu jej stężenie osiąga niebezpieczny poziom, a przecież delfiny znajdują się na szczycie piramidy pokarmowej. Zresztą ten problem dotyczy także innych dużych, morskich zwierząt – rekinów, wielorybów. Skutki skażenia środowiska zaczynają więc dotykać człowieka bezpośrednio niczym powracająca fala.
Z filmu wynika także, że władze Taiji zatruwają swoich mieszkańców na własne życzenie, fundując w szkołach darmowe obiady składające się właśnie z delfiniego mięsa. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo jest to szkodliwe. Tymczasem 60 lat temu mieli okazję przekonać się o szkodliwości rtęci, kiedy w zatoce Minamata pojawiły się ścieki zawierające duże stężenie tego pierwiastka. Okoliczni mieszkańcy cierpieli na wiele chorób, a dzieci rodziły się z licznymi deformacjami.
Ucierpieć może nie tylko człowiek, ale też środowisko – i to znacznie. W 2006 roku „Science” przewidziało załamanie rynku rybnego w ciągu 40 lat, jeśli tempo połowów utrzyma się na tym samym poziomie. Wiele zwierząt utraci przy tym podstawowe źródło pożywienia. Krótko mówiąc – czeka nas katastrofa.
Zabić szkodnika?
Na skutek rabunkowej ingerencji człowieka w środowisko wiele gatunków waleni jest zagrożonych, a chroniące je prawo nieskuteczne. Przykładowo – wielorybnictwo dozwolone jest tylko do celów naukowych, ale polowania na nie odbywają się regularnie. Delfiny w Japonii uważane są… za szkodniki, ponieważ zjadają za dużo ryb. Dlatego rybacy w Taiji mają oficjalne pozwolenie rządu na połowy.
„Zatoka delfinów” pokazywana była już na wielu festiwalach i zawsze wywoływała przy tym emocje. Chociaż momentami jest brutalna, to jednak zwraca tym uwagę na realne problemy – znaczne przetrzebienie populacji waleni oraz zatrucie wód rtęcią. Miejmy nadzieję, że nagroda Akademii Filmowej pomoże w podjęciu konkretnych działań w celu ochrony nie tylko delfinów, ale wszystkich mieszkańców mórz.
jest 2018 – zatoka delfinów ciągle porusza!! Japońce automatyzują wszystko, zastępują człowieka robotami ale z takiej rzezi zrezygnować nie chcę bo mogę ale nie chcą odwołując się do tradycji. Szkoda tylko, że jak mówią o tradycji to tylko przy delfinach a w innych kwestiach to jakoś odchodzenie od tradycji im nie przeszkasza.
jestem ciekawa jak te prostaczki znad zatoki taiji czułyby się gdyby to ich tak zapędzić w kozi róg i zabijać z premedytacją dla mięsa. Delfin to 2 po człowieku najinteligentniejsze zwierze na świecie – czuje jak my!!
OMG!!! Ten film jest cudowny. W życiu nie widziałem tak dobrego dokumentu. A stronka faktycznie fajna. Cholera, dziś o mały włos bym koszulki nie wygrał. Grrrrrrr… A film naprawdę super i gorąco polecam wszystkim, nie tylko koneserom dokumentów :)
Nareszcie powstał film, który demaskuje działalność ludzi, którzy tylko żerują na zwierzętach. Mocne sceny ukazują prawdziwe okrucieństwo ze strony ludzi. Nie rozumiem, dlaczego jesteśmy w stanie robić coś tak okropnego i nie humanitarnego :/ Według mnie warto poczytać trochę więcej o "Zatoce Delfinów"
Sytuacja w Japonii jest straszna, nie wiem jak można udawać, że te rzeczy się nie dzieją. Całe szczęście, że ktoś w końcu zwrócił na to uwagę. I całe szczęście, że Japończycy nie zdemaskowali ekipy ? kto wie co by się z nią stało. :/