„Bezprecedensowe” pożary pustoszą Arktykę
Pożary niszczą Arktykę. Obszary północnej Syberii, Skandynawii, Alaski i Grenlandii trawią płomienie. Pożary są tak rozległe, że pióropusze dymu można zobaczyć z kosmosu.
Błyskawice często wywołują pożary w regionie, ale w tym roku pogorszyły je letnie temperatury, które są zdecydowanie wyższe z powodu zmian klimatu. Region arktyczny odnotował najgorętszy czerwiec w historii. Od początku tego miesiąca na kole podbiegunowym odnotowano 100 pożarów. W Rosji płonie 11 z 49 regionów. Opary dymu z pożarów widać z kosmosu.
Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO), służąca monitorowaniu pogody i klimatu, nazwała pożary Arktyki „bezprecedensowymi”.
Pożary obejmują głównie niezamieszkane regiony we wschodniej Rosji, północnej Skandynawii, Grenlandii i na Alasce. Ale dym rozprzestrzenia się na okoliczne miejscowości. Wiatry niosące dym spowodowały gwałtowny spadek jakości powietrza w Nowosybirsku, największym mieście na Syberii.
Pożary arktyczne są powszechne między majem a październikiem. Są naturalną częścią ekosystemu, oferując pewne korzyści dla środowiska. Ale intensywność obecnych pożarów, jak również zasięg, czynią je niezwykłymi.
„Temperatury na Arktyce wzrastają w znacznie szybszym tempie niż średnia globalna, a cieplejsze warunki sprzyjają wzrostowi i utrzymaniu się pożarów” – powiedział Mark Parrington, ekspert ds. Pożarów w serwisie monitorowania Copernicus Atmosphere (Cams).
Ekstremalnie sucha ziemia i wyższe temperatury, w połączeniu z błyskawicami i silnymi wiatrami, spowodowały agresywne rozprzestrzenianie się pożarów. Pożary podsyca suchy grunt leśny, który składa się z wysuszonego torfu – substancji o wysokiej zawartości węgla.
Globalne satelity śledzą teraz wiele nowych i trwających pożarów w obrębie koła podbiegunowego. Pożary uwalniają duże ilości dwutlenku węgla i metanu, które w niektórych przypadkach były przechowywane w ziemi przez tysiące lat. W czerwcu pożary uwolniły do atmosfery około 50 megaton dwutlenku węgla – co odpowiada rocznej produkcji ze spalania węgla w Szwecji.
Naukowcy twierdzą, że to, co widzimy, świadczy o rodzaju sprzężeń zwrotnych, których powinniśmy się spodziewać w cieplejszym klimacie. Zwiększone stężenie gazów cieplarnianych prowadzi do większego ocieplenia, co sprawia, że do atmosfery trafia coraz więcej dwutlenku węgla.
Wiele cząstek stałych z tych pożarów ostatecznie osiądzie na powierzchniach lodu na północy, przyciemniając je i przyspieszając topnienie.
Władze rosyjskie nie radzą sobie z większością pożarów, ponieważ twierdzą, że koszt gaszenia byłby większy niż szkody spowodowane przez płomienie.
Obserwatorzy twierdzą, że pożar Notre Dame w Paryżu zyskał znacznie większą uwagę mediów niż pożary lasów na Syberii. Nie zapominajmy, że przyroda jest nie mniej ważna niż historia. ” – czytamy na łamach BBC News.
- https://www.bbc.com/news/world-europe-49125391; 2019-07-29;
Historia Świata kołem się toczy. Pożar lasu to CO2 i dodatkowo brak roślin na niszczenie tego CO2. Świat przyśpiesza u zagładzie tego wszystkiego co widzimy, co nas otacza. Potem wszystko się odbuduje. TYle , że już inna będzie zarówno fauna jak i flora. Obawiam się, że nie jesteśmy w stanie tego zatrzymać. Ale spokojnie … jeszcze mamy czas, jeszcze kilka pokoleń …