Szerszeń – opis, występowanie i zdjęcia. Owad szerszeń ciekawostki
Gdy słyszę o szerszeniu, że był, że u kogoś jest gniazdo, że gdzieś fruwa, to na myśl przychodzą mi dwa skojarzenia. Najpierw osa, duża osa, a później słynna włoska Vespa, która swoim brzmieniem rzeczywiście przypomina przebąkiwania szerszenia, a sama nie jest niczym innym jak szerszeniem, tylko w łacińskiej nazwie. Pewnie dlatego włoska konstrukcja nosi taką nazwę…
Szerszeń europejski bzyczy jak skuter
Przypatrzmy się Vespie i szerszeniowi, de facto szerszeniowi i szerszeniowi. Czy można znaleźć jakieś podobieństwa między jednym i drugim poza nazwą? Tak! Dźwięk. Szerszeń mechaniczny oraz szerszeń europejski brzmią podobnie. Owad bzyczy bardzo głośno, w końcu jest duży, ma duże skrzydła, więc powoduje stosunkowo duży ruch powietrza, a powietrze pod wpływem skrzydeł gra. Skuter również bzyczy, jego silnik słychać na bardzo dalekie odległości. Poza tym talia obu jest niemal identyczna, bo bardzo wąska zakończona szerokim odwłokiem – w przypadku skutera wrażenie odwłoka sprawiają poszerzone nadkola. To właśnie te podobieństwa przesądziły o tym, że skuter będzie się nazywał tak, a nie inaczej. Rodzaj Vespa obejmuje owady błonkoskrzydłe, które swoim wyglądem przypominają osę, w tym szerszenia, zatem można twierdzić, że twórcy tego popularnego środka lokomocji ogólnie wzorowali się na całej grupie owadów osowatych.
Największy z osowatych
Szerszeń europejski (Vespa crabro) charakteryzuje się imponującą budową ciała, której rozmiary różnią się w zależności od kasty. Królowa, czyli samica, osiąga długość od 25 do 35 mm, co czyni ją największym osobnikiem w kolonii. Samce są nieco mniejsze, mierząc od 21 do 23 mm, natomiast robotnice mają długość ciała od 17 do 24 mm.
Co ciekawe, ubarwienie szerszenia jest zmienne i zależy od regionu, w którym występuje, co prowadzi do powstawania geograficznych odmian barwnych. Kiedyś były one traktowane jako odrębne gatunki i podgatunki.W Polsce szerszenie mają zazwyczaj czarny tułów z rudymi plamami oraz żółty odwłok ozdobiony czarnymi pasami. Dodatkowo głowa szerszenia jest zaopatrzona w silne żuwaczki, które są niezwykle skuteczne w chwytaniu i rozdrabnianiu pokarmu, a na głowie widoczny jest wyraźny żółty rysunek.
Skrzydlaty drapieżnik
Owszem owad wzbudza strach, bo jest zdecydowanie większy od jego kuzynki osy klecanki – najbardziej popularnej osy, tej która lubi podjadać nam jagodzianki latem. Do tego grozę podkreślają jeszcze jego ogromne oczy zbudowane z omatidiów – oczek pojedynczych – skupionych w obszar okopodobny przybierający niekiedy barwę czerwoną, która w połączeniu z żółtym odwłokiem daje bardzo jaskrawy oraz jasny sygnał innym zwierzakom, że z nim nie warto zadzierać.
Czy szerszenia trzeba się bać?
Rozmawiając o szerszeniach, wiele osób zwraca uwagę na bolesne, i rzekomo groźne użądlenia. Rzeczywiście jad szerszenia podobnie jak i innych osowatych jest niebezpieczny, zwłaszcza dla osób mających uczulenie na tę substancję. Oprócz opuchlizny i obrzęku mogą wystąpić inne reakcje, bardziej ogólnoustrojowe jak podwyższona temperatura ciała, zawroty głowy, utrata przytomności czy w najgorszym przypadku zapaść prowadząca do śmierci. Osoby mające alergię na jad błonkoskrzydłych szerszenia powinny omijać szerokim łukiem, bo dlatego, że duży to jednorazowo potrafi wydzielić zdecydowanie więcej jadu. Natomiast osoby, na których organizmach jad nie robi większego wrażenia, powinny wsadzić między bajki, że kilka użądleń szerszenia zabija, bo to nieprawda. Jednorazowo owad ten wyrzuca z siebie 0,2 mg jadu. Dawka śmiertelna dla człowieka wynosi ok. 80 mg jadu na kilogram masy ciała, zatem nietrudno wyliczyć, że aby zabić człowieka potrzeba nawet kilku tysięcy szerszeni europejskich. Pojedyncze użądlenie jest tak samo bolesne jak użądlenie osy. Dla zdrowej, nieuczulonej osoby jest więc ono nieprzyjemne, ale niegroźne.
Strach przed szerszeniami mogły napędzić w ostatnich latach doniesienia – pochodzące głównie ze Stanów – na temat szerszenia azjatyckiego (Vespa mandarinia). Jego jad jest rzeczywiście groźniejszy, a sam owad jest o wiele większy – królowe mają długość ciała przekraczającą 5cm. Nie ma jednak w Polsce powodu do obaw – jest mało prawdopodobne, aby ten owad dotarł do naszego kraju w dającej się przewidzieć przyszłości.

Szerszeń europejski wilk w ‘skórze’ owada
Szerszeń europejski w świecie owadów pełni podobną funkcję do drapieżników ze świata ssaków czy ptaków. Jego zadaniem jest eliminacja osobników słabych, chorych bądź niewystarczająco rozwiniętych lub posiadających nieuleczalne wady genetyczne. Ta staranna selekcja ma na celu wzmacnianie populacji, tak by rozmnażały się tylko te zwierzęta, które mają do tego odpowiednie warunki i predyspozycje oraz usuwanie z ekosystemu potencjalnych przenosicieli chorób. Takie samo zadanie ma również szerszeń europejski.
On poluje na owady i żądła oraz jadu używa właśnie w celu osłabienia swoich ofiar, a następnie doprowadzenia ich do śmierci. Zatem owad ten pełni przeogromną rolę w ekosystemach, tak by je utrzymać w należytym porządku. Szerszeń dla ludzi jest bardziej łagodny niż pszczoła czy osa, które o wiele łatwiej zdenerwować. Z zajadłością godną watahy wilków rzuca się na inne owady stanowiące główny składnik ich dorosłej diety, wśród nich także te, które powszechnie uznajemy za pożytecznie jak pszczoły. I tutaj rodzi się pytanie o roli tego stworzenia w naszej gospodarce? Szkodzi a może jednak pomaga?
Czy szerszeń to szkodnik?
Jeśli spojrzymy na szerszenia pod kątem powyższego, porównującego do wilka opisu, nasuwa się wniosek, że pomaga, szczególnie pszczelarzom. Eliminuje słabe pszczoły, te które mogą obniżać jakość populacji, a nawet konkretnego ula. Każda słaba pszczoła to z kolei mniej miodu, a nawet jego całkowity brak. Każda słaba pszczoła to także mniej owoców, i wreszcie każda słaba pszczoła to zwiększenie podatności danej rodziny na choroby. Taka selekcja bez wątpienia ułatwia pszczelarzom utrzymać ule w ryzach i szerszeń do tego się przyczynia. Jeśli jednak pójdziemy dalej, to jego rola nie jest taka jednoznaczna. Przykładem może być nadgryzanie przez nie dojrzałych owoców nadających się do zbiorów. Po nagryzieniu taki owoc jest bardziej podatny na gnicie, może zacząć pleśnieć, a w efekcie spaść z drzewa. Każdy nagryziony owoc, to strata dla sadownika. Oprócz tego szerszenie zgryzają drewno, co w przypadku konstrukcji z tego surowca nie jest bez znaczenia dla ich stabilności. Uwaga owady nie zjadają drewna, to służy im do wytworzenia struktury przypominającej budową pergamin, z którego podobnie jak inne osowate budują gniazdo podzielone na komórki, w których są poukrywane larwy oraz magazynowany pokarm. Podobnie jak wilki, szerszenie europejskie żyją w rodzinach z tym, że te rodziny nie nazywają się watahami i są średnio bardziej liczne, a zajmowane terytoria nie mają aż tak ogromnej powierzchni. Życie rodzinne tych drapieżników jest niezwykle bogate począwszy od założenia gniazda.
Matka założycielka
Zaraz po przebudzeniu z snu zimowego wczesną wiosną zapłodniona samica rozpoczyna budowę gniazda. Najpierw wyszukuje odpowiedniego siedliska. Naturalnie te owady występują w lasach liściastych, jednak na skutek zaniku bardzo starych drzew dziuplastych, dostosowały się do zurbanizowanej okolicy. Gniazda można spotkać nie tylko w dziuplach ale także na strychach, w szczelinach budynków lub w norach pod ziemią.
Samica mieszając w aparacie gębowym zebrane wcześniej drewno ze śliną produkuje masę papierową. W ten sposób powstaje plaster skierowany komórkami do dołu. Do nich przyszła królowa składa jaja, z których wykluwają się larwy karmione przez nią głównie sokami roślinnymi oraz pyłkami. Szybko dorastają i po przepoczwarzeniu zostają robotnicami pracującymi na rozwój gniazda. Od tego momentu królowa zajmuje się tylko składaniem jaj.

Dzieje szerszeniej rodziny
Jak u wielu innych owadów żyjących w grupach rodzinnych, u szerszeni istnieje ścisły podział ról. Zadaniem robotnic jest zbieranie pokarmu, a następnie karmienie kolejnych pokoleń. Doglądają również ubytków bądź rozbudowują istniejącą już konstrukcję. Ostatnie pokolenie w roku posiada zdolność do rozrodu. Samce są pozbawione żądła, dlatego że ich rola w całym cyklu życiowym ogranicza się tylko do zapładniania samic tuż przed wylotem z gniazda. Ma to zazwyczaj miejsce jesienią. Zapłodnione samice rozlatują się po okolicy, by zakładać kolejne gniazda, a samce zazwyczaj giną, gdyż nie są w stanie pozyskać tyle pokarmu, by uzyskać odpowiednią ilość energii lub warunki atmosferyczne na to nie pozwalają. Podobnie dzieje się z robotnicami. Samice zimują zapadając w stan tzw. diapauzy, czyli proces hamujący rozwój sterowany przez samego owada. Szerszeń sam decyduje, czy dalej trwa jego rozwój czy musi go zatrzymać. Zazwyczaj czynnikiem decydującym o wejściu w fazę diapauzy jest temperatura, która w warunkach klimatu umiarkowanego wynosi około 10 stopni powyżej zera. Zimą gniazdo szerszeni europejskich zostaje puste. Korzystają z tego inne owady, takie jak skorki, które właśnie w takich miejscach przeżywają zimę.
Szerszeń – groźny tylko z wyglądu
Choć szerszeń europejski może wzbudzać strach ze względu na swój rozmiar i wygląd, warto pamiętać, że w rzeczywistości dla większości z nas jest zupełnie niegroźny. Szerszeń pełni ważną rolę w przyrodzie – podobnie jak wilki w naszych lasach, dba o porządek w świecie owadów poprzez eliminowanie najsłabszych osobników. Przyczynia się tym do zdrowia całych populacji. To, co na pierwszy rzut oka może wydawać się groźne, w rzeczywistości jest częścią naturalnego cyklu, w którym każdy ma swoje miejsce.
Więc, gdy następnym razem usłyszysz charakterystyczne bzyczenie podobne do brzmienia silnika Vespy, zamiast wpadać w panikę i wyganiać go klapkiem, zastanów się, czy nie warto po prostu docenić tego niezwykłego owada za jego wkład w ekosystem – i może zaoferować mu coś słodkiego. Albo po prostu dać mu chwilę, by spokojnie odleciał w swoją stronę.

Lekarz weterynarii specjalizujący się w ptakach, gadach i małych zwierzętach egzotycznych. Absolwent Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu (2020), doświadczenie zdobywał m.in. w Australii, Kanadzie i warszawskich przychodniach. Uczestnik międzynarodowych kursów i szkoleń (ESAVS, Brno), członek AAV i EAZWV. Po godzinach fotografuje przyrodę, obserwuje ptaki i podróżuje.
Opublikowany: 5 września, 2012 | Zaktualizowany: 29 lipca, 2025
- J. Bequaert, Boston, Massachusetts, U.S.A.; "The Color Forms of the Common Hornet,Vespa crabro Linnaeus."; https://www.zobodat.at/pdf/KON_10_0101-0109.pdf; 2020-06-15;
- Dubatolov, Vladimir & Kojima, Junichi & Carpenter, James & LVOVSKY, Aleksandr. (2003).; "Subspecies of Vespa crabro in two different papers by Birula in 1925. Entomological Science - ENTOMOL SCI. 6. 215-216. 10.1046/j.1343-8786.2003.00037.x."; Entomological Science - ENTOMOL SCI. 6. 215-216. 10.1046/j.1343-8786.2003.00037.x.;
- Archer ME (1992); "The taxonomy of Vespa crabro L. & V.dybowskii André (Hym., Vespinae)."; Entomologist’s Monthly Magazine 128, 157–163;
- Leonardo Antonicelli, Beatrice Bilò, Grazia Napoli, Caterina Colangelo, Floriano Bonifazi; "Hornet (vespa crabro) sting allergy and life threatening reactions"; J ALLERGY CLIN IMMUNOL Abstracts $79 VOLUME 109, NUMBER 1;





cyt.”Jednorazowo owad ten wyrzuca z siebie 0,2 mg jadu. Dawka śmiertelna dla https://www.ekologia.pl/wiedza/slowniki/leksykon-ekologii-i-ochrony-srodowiska/czlowiek wynosi ok. 80 mg jadu na kilogram masy ciała, zatem nietrudno wyliczyć, że aby zabić człowieka potrzeba nawet kilku tysięcy szerszeni europejskich”Jednak matematyka jest trudna – idąc tokiem tej kalkulacji wystarczy 400 szerszeni, a jak masz uczulenie – wystarczy jeden!A pszczoły tłuką wszystkie, potrafią wybić całe rodziny, każdy pszczelarz to wie.
Jak widać, matematyka jest prosta, ale czasem problemem bywa czytanie ze zrozumieniem – dawka śmiertelna to 80mg jadu na kilogram masy ciała. 400 ukąszeń musisz pomnożyć przez masę w kilogramach .
Czuję się uspokojona. Dziękuję za artykuł.
Byłam dzieckiem kiedy użądlił mnie szerszeńw okolicy nadgarstka. W ciągu 24 godzin ręka spuchła mi jak balon, od nadgarsta do barku szła gruba , fioletowa krecha zakażenia. Lekarz stwierdził, że dobrze się stało, że to prawa ręka. Gdyby mnie użądlił w lewą, byłabym już trup. Co roku ,od sierpnia do końca października latają przez mój ogród do bzu sąsiada, który rośnie przy granicy działki. Wieczorem ani w nocy nie mogę otworzyć okna, bo wpadają do domu. Boję się ich i tyle….
“Vespa” to nie szerszeń tylko osa.
Vespa crabro szerszeń europejski
Vespa mandarinia szerszeń azjatycki
Szerszeń europejski (Vespa crabro)
ja niestety ale nie powiem nic dobrego o szerszeniu, kiedyś ugryzły mojego psa, który prawie zdechł, wyglądał jakby miał dwie głowy tak spuchł, na nogi nie mógł stanąć, tydzień nic nie jadł karmiłam go łyżeczką na siłę, dostał surowicę w dawce podobnej do ugryzienia węża, kroplówki i tonę leków. Ratowanie mojego pieska było straszne, ale się bidula wylizał, wiec nie życzę nikomu ugryzienia od szerszenia.
To nie wina szerszenia to pies mu zagrażał a owad się tylko bronił. Szerszenie są wspaniałe
ILE SETNYCH konia mechanicznego moze mieć szerszeń lub mucha lub jakkolwiek inny owad latający Da się to przeliczyc np na kilowaty
Jak długo jeszcze straż pożarna, za państwowe pieniądze, będzie usuwać setki tysięcy gniazd os i szerszeni, z budynków i ich okolic???????, a gdzie firmy deratyzacyjne?, i wreszcie, gdzie jest zagrożenie, którego tak naprawdę nie ma?
Proszę mi nie opowiadać że nie ma zagrożeniaTo są czyste bzdury które tutaj czytam
Kiedyś szerszenie zrobiły sobie gniazdo pod naszym dachemMaj czerwiecLipiec sierpień wrzesień nie byliśmy w stanie otworzyć okien i wywietrzyć domuSzerszenie cisnęły się nam do domuCodziennie po parę sztukWlatywały nam do domuNo i na szczęście pojawili się wspaniali strażacyktórzy profesjonalnie na wiele lat uwolnili nas od tych przykrych owadówwykonali swoją pracę bardzo profesjonalnie i za to jestem im bardzo wdzięczna ponieważ w domu mieszkają małe dzieci które były narażone na codzienne ataki tych wstrętnych owadów
MIALAM DO CZYNIENIA Z GNIAZFEM SZERSZENI.GNIAZDO DUZE JAK PILKA PLAZOWA NA SNA PODDASZU.MAM RANE NA NODZE .DOPIERO TERAZ PO 2 TYGODNIACH DAJE CZADU.STAN ZAPALNY.PIECZE SWEDZI.I COS CZARNEGO MAM W NODZE.CO TO JEST?E
Masz rację.
Mam pasieke i kontakt z szerszeniami bardzo czesty. Szerszenie potrafia wybic caly roj i wierzcie mi, nie przejmuja sie tym czy pszczola jes “slaba”, “niedorozwinieta” czy zdrowa. W stosunku do ludzi nie sa agresywne, ale zamkniete pomieszczenia dzialaja na nie drazniaco a przyduszenie takiego podczas snu skutkuje wilokrotnym ugryzieniem.
Co za bzdury!
Nie masz prawa Tak pisać .
Oczywiście, Kasiu. Autor tego gniota przy takim wybitnym specjaliście od wilków i szerszeni Słynny Łódzki Profesor Ot muchów na którego cześć nazwano nowoodkryty gatunek egzotycznej muszki Suillia niesiolowskii to doprawdy cienki bolek. Wskazane byłoby mieć przynajmniej elementarną wiedzę na temat życia pszczół zanim zacznie się snuć podobne fantazje na temat szerszeni. Otóż długość życia pojedynczej pszczoły w sezonie letnim, gdy w ulach jest dużo pracy – to zaledwie kilka tygodni. Zrozumiałe jest zatem że słabsze pszczoły padną szybciej, nawet i bez udziału szerszenia. Ale co zdążą zrobić dla rodziny – to już zostanie. Rozumując jak autor tamtych wynurzeń – należałoby opryskiwać pasieki małymi dawkami preparatów owadobójczych, które przyspieszą ów naturalny proces usuwania z rodzin pszczelich słabszych osobników. Ale szerszeń bynajmniej nie działa tak jak nawiedzony fantasta chciałby. Jest wystarczająco duży i silny aby bez trudu pokonać i uśmiercić najzdrowszy nawet okaz pszczoły. A takie właśnie stanowią dla niego szczególnie atrakcyjną zdobycz. Nie tylko larwy pożywią się jej mięsem, ale i sam łowca skorzysta na posiłku z nektaru, jaki pszczoła zdążyła zebrać. A która pszczoła zbierze nektaru więcej: silna czy słaba? Mało tego, pszczoły stare, słabe lub okaleczone (np. w następstwie odpierania ataku os na ul) nie wylatują zbierać nektaru, przebywają stale w ulu gdzie i tak jest dla nich dosyć pracy, aż do ich naturalnej śmierci. Podobnie i pszczoły chore, np. zakażone pasożytami nie pokazują się poza ulem (chyba że po to aby już do niego nie wrócić): szerszeń upoluje tylko te zdrowe, nijak nie pomagając w opanowaniu zarazy. Wcale bym się nie zdziwił gdyby tamten autorzyna odnosiłby się w podobny sposób do starych, schorowanych ludzi (w ekooszołomiarskich kręgach nienawiść do ludzkiego gatunku jest całkiem częsta). Rolę szerszeni rzekomo dbających o należytą kondycję populacji pszczół pełniliby w tym przypadku prawodawcy ustanawiający prawo a w praktyce nierzadko przymus eu(ro)tanazji. Einstein w grobie się przewraca: wyliczył ile lat przetrwa ludzka cywilizacja po wyginięciu ostatniej pszczoły, a nie potrafił zauważyć elementarnego faktu że pszczoły zawdzięczają swoje istnienie szerszeniom! :oops: No ale on był naukowcem, nie ekooszołomem…
Jakies brednie o szerszeniach ktore nie interesuja sie ludzmi. U mnie co wyjde na ganek to po 5 min pojawiaja sie dwa i skutecznie cofaja nas do domu. Ale do czasu,pomogla gasnica z brosa na szerszenie i osy , psikniete gadziny padaja od razu . Kto ma klopot niech stosuje zasieg do 5m nie stosowac w mieszkaniu.
jeżeli szerszenie się pojawiają, to chodzi o gniazdo, które jest w pobliżu, ewentualnie piwo itp.
Nic mu nie zrobisz to on tez nic Ci nie zrobi, ale jak Ty widzac szerszenia machasz latasz i ch.. Wie co jeszcze to sie niedziw
Czytając to odniosłam wrażenie że autor widział szerszenie wyłącznie na filmie a te “fakty” to jakieś jego prywatne przemyślenia.
Polityczna poprawność. W Niemczech od 3 września bieżącego roku zabicie osy może być ukarane grzywną do 65 tys. euro. Widać uznali podobnie jak autor powyższych wypocin że osy oraz szerszenie ubogacają kulturowo pszczoły. Tak jak tzw. uchodźcy ubogacają kulturowo miejscowe kobiety, zwłaszcza w Sylwestra.
Czytam i dla mnie to są jakieś bzdury. Od 3 lat mam gdzieś gniazdo i boję się zgłosić bo nie wiem gdzie jest i jest mi głupio że się boję, mam więc moskitiery. Szerszenie wlatuja non stop jak tylko otworzę okno bez moskitiery a jak już wleca i nie mogą znaleźć wyjścia to zaczynają się wkurzac. Ich dźwięk jest przerażający, ich rozmiar również. To że loga zadlic do 6 razy na raz też nie zachęca. Tymczasem Wy tu się tak rozpisujecie jakby to była słodka myszka na dachu. Jad szerszenua jest bardzo silny. Osób yuczulone i dzieci od ugryzien mogą umrzeć a Wy sobie otwórzie klub miłośników szerszeni. Ja mam zamiar w końcu zgłosić gniazdo i moc spokojnie otworzyć okno BEZ, bo dziś otworzyłam i szerszen był po dosłownie 5 minutach
Po pierwsze gniazdo jest jedno sezonowe po drugie nic dziwnego że się wkuża bo niemoże znaleźć wyjścia i należy go złapać w słoik i wypuścic
Nie prawda mnie dzisiaj użądliła pszczoła w szyję.nawet ni wiesz jak bolało.czekałam dwie godziny asz pieczenie i bul przejdzie.chociaż nie mam uczulenie.
Gniazd szerszeni się juz nie zgłasza ,trzeba samodzielnie je zwalczać .Po 3 latach gniazdo może miec juz kilka tysięcy osobników ,Nie ma się nad czym zastanawiać, zycie jest jedno
Jad ten sam ziomus tyle ze szerszen ma 2-3 razy dluzsze żądlo a co za tym idzie nie wali ci w naskurek czy skure tylko bez problemu wchodzi glebiej nawet do miesnia z tad wiekszyt obrzek i bol
Lepiej ubierz się grubo, załóż na głowę kapelusz, zasłoń szczelnie twarz gęstą siatą i załatw gniazdo sama przy pomocy jakiegoś owadobójczego spreju z marketu ogrodniczego (jeżeli to środek kontaktowy – wystarczy spryskać miejsce na którym szerszenie muszą usiąść aby wejść do gniazda. Jeżeli w trakcie tej czynności pojedynczy szerszeń usiądzie Ci na ubraniu usiłując wcisnąć się do środka – załatwisz go bez trudu wodą kolońską lub pierwszym z brzegu kosmetykiem zawierającym alkohol, w bezpośrednim kontakcie z którym każdy owad sztywnieje w kilka sekund. Nie ma sensu przepłacać wyspecjalizowanym firmom które zamiast zutylizować to paskudztwo wywiozą je do lasu narażając na atak przygodnych spacerowiczów bo tak ekooszołomskie przepisy obecnie nakazują.
jad jest o wiele słabszy od jadu pszczoły, a że ktoś jest uczulony to inna sprawa,
Ja też mam za sąsiadów gniazdo szerszeni i nie mogę powiedzieć o nich złego słowa. Zadomowiły się w daszku lukarny na moim pokojem. Okno mam otwarte całą noc, bo jest zainstalowana siatka przeciw owadom to słyszę jak kursują całą noc. A i uciążliwych owadów: komarów much itp. jest zdecydowanie mniej.
Tę samą rolę wobec komarów i muchów mogą również spełnić pająki. Dla człowieka niegroźne, szerszenie natomiast są groźne i dla pająków, i dla człowieka.
https://edddrobak.pl/owady/szerszen.html
Mam domek letniskowy nad rzeką
Szerszenie goszczą u mnie co roku głównie pod dachem tarasu gdzie jest jakby tunel Tam się gnieżdżą
Zauważyłem że dzięki nim prawie nie ma u mnie innych dokuczliwych owadów, much , komarów itp.
Podejrzewam że tych ,,wilków” po prostu się boją
Niezwykle duża jest królowa Na oko ma ok 4 cm?
U mnie zalozyly gniazdo w domku letniskowym pomiedzy oknem a okiennicami. Przyjechalismy na 4 dni niestety nie dalo sie otworzyc okiennic i jak sie gasilo swiatlo to takiej ciemnosci jeszcze nigdy nie widzialam. Chociaz zaden nas nie skrzywdzil to jednak gniazdo w tym miejscu nie bylo dobrym pomyslem. Strazacy zabrali i przeniesli w las.
Tak w las
Ja mam gniazdo na balkonie i rzeczywiście szerszenie zajęte są swoimi sprawami ale i to uważam za najbardziej uciążliwe lecą do światła jak ćmy.Gdy tylko okno zostało uchylone zaraz był w mieszkaniu.Uderzają w szyby z duza siłą wręcz bombardują .Mozna poobserwować jak usiłują się dostać do środka.
Dzieciak się bujał na huśtawce coś go zaswędziało na głowie chciał się podrapać a to był szerszeń i to uciął w głowę i rękę przemiłe zwierzątka nie ma co ,uwazam ze w okolicy domostwa nie mogą mieszkać i tyle ,straż pożarna załatwia takie tematy
Normalka. Szerszeń usiadł na głowie nieprzypadkowo, bo skóra tam cienka i łatwo przegryźć ją żuwaczkami i zlizać krew. A jak się wówczas szerszenia czy osę próbuje spędzić – to na pożegnanie jeszcze użądli. Nie ma zatem powodów litować się nad tym paskudztwem, tylko tłuc, palić i truć!
Też uważam, że szerszeń to sympatyczny i towarzyski owad, ale nie jest prawdą, że pszczelarze nie zawracają sobie nimi głowy. Ich obecność w pobliżu ula zawsze przynosi straty. Z powodu instynktu obronnego pszczół, które starając się przegonić intruza, licznie giną w starciu ze znacznie silniejszym przeciwnikiem. Tym czasem, szerszeń w ulu czuje się jak wilk w zagrodzie owieczek: porywa larwy i młode robotnice, aby karmić nimi swoje potomstwo. Więc reasumując: szerszeń nie jest miłym gościem w pasiece, a do pszczelarza należy decyzja zlikwidować gniazdo szerszenia, czy przenieść je 5-6 kilometrów od pasieki.
A tak przy okazji, może ktoś wie na jakich to uprawach pasożytują pszczoły? Czy to są jakieś nowe, nie publikowane dotąd wyniki badań? Pytam, bo jestem zwykłym pszczelarzem, a nie naukowcem i pierwszy raz spotykam się z takim stwierdzeniem.
Zapytałbym raczej na czyjej niewiedzy usiłuje pasożytować autorzyna tego gniota.