Szpak (Sturnus vulgaris) – inteligentny śpiewak i sprzymierzeniec ogrodników | ekologia.pl
Ekologia.pl Środowisko Przyroda Szpak – opis, występowanie i zdjęcia. Ptak szpak ciekawostki

Szpak – opis, występowanie i zdjęcia. Ptak szpak ciekawostki

Szpak to problematyczny ptak. Przez jednych szpak jest uwielbiany za swoją elokwencję, przez innych znienawidzony za swoją żarłoczność. Gdybym miał wymieniać te najbardziej problematyczne z punktu widzenia człowieka zwierzęta, to postawił bym szpaka obok dzików czy gawronów, chociaż sam darzę tego ptaka ogromną sympatią.

Szpaki w Polsce

Szpaki na drzewie, fot. Menno Schaefer/Shutterstock
Spis treści

Jak wygląda szpak?

Szpaki należą do ptaków niewielkich. Długość ciała szpaka wynosi od 19 do 22 cm, a jego masa waha się w granicach 55–100 g. Skrzydła o około 40-centymetrowej rozpiętości wraz z krótkim, prostokątnym ogonem tworzą charakterystyczny kształt przypominający czteroramienną gwiazdę.

Dziób szpaka, choć niewielki, jest niczym mistrzowski nóż szefa kuchni – smukły, ostro zakończony i idealnie zaprojektowany do swoich zadań. Musi być wielofunkcyjny, bowiem służy zarówno do chwytania owadów, jak i jedzenia owoców. Głęboko schowane w czaszce oczy czujnie wypatrują latającej zdobyczy, albo dojrzałych owoców w sadzie.

Szpaki zwyczajne występują powszechnie w przeważającej części Europy. Naturalne populacje tych ptaków znajdziemy także w centralnej Azji, na Bliskim Wschodzie oraz na południowym wybrzeżu Morza Śródziemnego. W jednych regionach zimują, w innych spędzają lato. W jeszcze innych bytują przez cały rok. Jak to jest w przypadku Polski? To skomplikowane. Ale o tym później.

Szpaki zostały introdukowane w Ameryce Północnej, Nowej Zelandii, południowo-wschodnich rejonach Australii oraz na południu Afryki. We wszystkich tych miejscach szpaki opanowały dość obszerne tereny – stając się jednocześnie znaczącym szkodnikiem upraw.

Rozpoznać szpaka

Wbrew pozorom nie jest to wcale zadanie takie łatwe. Owszem szpak zwyczajny (Sturnus vulgaris) nam wszystkim kojarzy się z ciemną, ładnie połyskującą czarną kulką z krwistoczerwonymi nogami oraz żółtym jak słońce dziobem. Jednak czy tylko te epitety charakteryzują wygląd szpaka? Nie! Ubarwienie upierzenia tego gatunku to zdecydowanie coś więcej niż tylko czerń z połyskiem. W sezonie lęgowym, kiedy samiec musi zwrócić na siebie uwagę samicy, rzeczywiście pięknie połyskuje w promieniach słońca. W połysku tym mienią się barwy od fioletowej, zielonej, niebieskiej, nawet żółtej, aż do ciemnogranatowej. Na dodatek nasada jego dzioba jest bardziej niebieskawa, u samicy zaś bardziej różowa.

Tęczówki szpaków mają także różny odcień i pozwalają rozróżnić płeć. Samce mają je całe ciemnobrązowe, natomiast samice posiadają jasną obwódkę. Dodatkowo pióra okolicy kloaki są łuskowane, tzn. całe czarne z jasnym, kremowym obrzeżeniem. Jasne kropki można zobaczyć także na tułowiu. Lotki oraz sterówki mają nieco bardziej brązowy odcień, od reszty ciała. Brzuch z kolei jest po prostu gładki, połyskujący. Jednak zanim ten samiec zaczął próbować imponować samicy swoim upierzeniem, po wykluciu i w momencie dorastania wyglądał zupełnie inaczej. Ptaki w tym czasie są jednolicie brązowoszare, oczywiście z żółtym dziobem oraz brązowymi lotkami i wyraźnie ciemnymi nogami. Do tego w okresie młodocianymi, kiedy świat jest czymś nowym dla młodych ptaków, takiego podlotka można poznać po żółtych zajadach umieszczonych w kąciku dzioba. Poza tym, zanim pisklaki osiągną lotność, są dokarmiane jeszcze przez rodziców, ale już w okolicach czerwca i lipca muszą przejść na żywienie we własnym zakresie. Ten czas jest bardzo ważny, bo to okres przed wędrówką, ale również moment zmiany upierzenia, co stanowi bardzo duży wydatek energetyczny. Szpak musi zjeść jak najwięcej tylko może, tak by uzupełnić wszelkie niedostatki w organizmie. Przecież ptak musi wytworzyć zupełnie nowe, inne pióra, których podbudową jest białko. Zatem jesienny szpak będzie się różnił od tego szpaka jakiego znamy wiosną. Szpak jesienny ma całe upierzenie usłane białymi plamkami, głowę brązową, a tło reszty tułowia stanowi czerń. Temu wszystkiemu towarzyszy zielony połysk.Nogi zmieniają barwę na różową i dziób staje się niebieskoszary. I tak nasze szpaki wyglądają aż do następnej wiosny…

A następnej wiosny…

Następnej wiosny znowu pan szpak jest ładny, wypierzony, połyskujący. A do tego pięknie śpiewa. Nie sposób szpakom odmówić elokwencji, ale takiej w ptasim stylu i jak na prawdziwego gadułę przystało. Nie dość, że mieni się w rożnych odcieniach, to jeszcze próbuje pani szpakowej głosem zaimponować. Zajmuje miejsce na najwyższym punkcie w okolicy i zaczyna śpiew. Długie przeciągające się zwrotki, poprzerywane różnego rodzaju mlaskaniami, chrobotliwymi, niekiedy przypominającymi chrząkanie dzika wstawkami – to obraz oryginalnej piosenki szpaka. Towarzyszy jej zazwyczaj charakterystyczny układ ruchu. Szpak śpiewając rozkłada skrzydła i macha nimi w dość osobliwy sposób. Na dodatek wygina głowę do góry. Całość tego zachowania można zinterpretować jako zaproszenie do spotkania z tym osobnikiem, a już na pewno jako nawoływanie do innych samic okraszone dość wymownymi gestami. Jednak to nie jedyne zachęty.

Szpak zwyczajny (Sturnus vulgaris) siedzący na gałęzi wiosną

Szpak zwyczajny (Sturnus vulgaris) to jeden z najbardziej rozpoznawalnych ptaków w Polsce. Na zdjęciu dorosły osobnik w charakterystycznym upierzeniu. Fot. rohaneh/envato

Europejska papuga

Jedną z charakterystycznych cech tych ptaków jest umiejętność naśladowania zasłyszanych dźwięków. Poznałem jednego szpaka, który nauczył się naśladować syrenę strażacką, mało tego ptak także potrafił w niemal perfekcyjny sposób, udawać dźwięk trzeszczącej furtki. W internecie bez trudu można znaleźć nagrania szpaków, które naśladują alarm budzika, dźwięki powiadomień poszczególnych aplikacji oraz brzmienie i melodię ludzkiego głosu. Swoimi umiejętnościami naśladowania dźwięków niczym nie ustępują papugom, które to zwykle są kojarzone z “mówienia” ludzkim głosem. Według naukowców im samiec potrafi naśladować więcej różnych dźwięków, tym posiada większe szanse na połączenie się w parę i przekazanie swoich genów. Udowodniono, że nie liczy się ilość, ale także jakość tej dźwiękowej różnorodności. W starciu obu osobników, które umieją wydawać z siebie podobną liczbę różnych odgłosów, samica wybierze tego, którego piosenka jest bardziej finezyjna, i która posiada zdecydowanie więcej różnych brzmień. Jeśli się już uda uwieść jakąś szpaczą piękność, zaczyna się chyba jeden z najbardziej ciężkich okresów w życiu – wychów młodych. Przed tym jednak należy zbudować gniazdo.

Nietypowi budowniczy

Przy budowaniu gniazda ogromną rolę odgrywa samica, która decyduje o jego lokalizacji. Oczywiście najlepsze są naturalnie dziuple, bo szpaki są tzw. dziuplakami wtórnymi, jednak jeśli dziupli nie będzie, czy nawet budki lęgowej na drzewie, to para zaspokoi się szczeliną pod dachówką lub inną znajdującą się w budynku. Jeśli w danym miejscu wcześniej było gniazdo, wówczas ptaki usuwają materiał i tworzą własną konstrukcję od nowa. Wprawni obserwatorzy zauważą, że gniazdo szpaków, to nie tylko starannie ułożona kupka gałązek wyścielona mchem, ale budowla urozmaicona pewnymi dodatkami. Subtelnymi, ale mającymi duże znaczenie dla stanu zdrowia piskląt. Nie raz, nie dwa przesiadując pod dziuplami czy budkami lęgowymi zajętymi przez szpaki, widziałem jak ptaki znosiły wrotycz, krwawnik czy kwiaty lawendy, jeśli ktoś w okolicy ją miał w ogrodzie, a nawet zdarzały się liście mięty. Chodzi o intensywny zapach tych roślin, który odstrasza pasożyty. W gniazdach dziuplaków można zaobserwować rzeczywiście dużo różnego rodzaju krwiopijnych, dręczących pisklęta małych roztoczy, np. z rodzaju Dermanyssus. Ich bytność może prowadzić nawet do znacznej niedokrwistości, dlatego rodzice korzystając z dobrodziejstw natury, jak tylko mogą pasożyty odstraszają. Kiedy tylko zakończą budowę i gniazdo jest gotowe do użytku, samica składa w nim jaja. Może być ich 5, ale znane są przypadki bardziej licznych lęgów. Następnie po dwóch tygodniach wykluwają się pisklęta, które jeszcze przez następne trzy tygodnie przebywają w gnieździe, a potem przez kolejne 2, 3 tygodnie będąc już na wolności, ale ciągle pod opieką rodziców, na własne skrzydło, jako podloty, ptaki poznają świat.

Polska szpakiem stoi

Z miłości do przyrody, a dokładniej z faktu, że mimo wszystko, kochamy mieć nieco własnej zieleni, w której aż huczy od ptasich arii, zaczęliśmy montować dość sporo budek lęgowych nazywanych „szpakówkami”. Do dzisiaj z resztą przechadzając się, czy to po ogródkach działkowych, czy zaglądając do znajomych na ich działki, niemal każdy na drzewie ma zamontowane ptasie mieszkanie. Wśród moich znajomych – „nieornitologów” – słyszę w ich głosach dumę, kiedy budka zostanie zamieszkana. A ile historii, ile radości sprawia im obserwowanie tego, co się dzieje w ptasim gnieździe. Takie montowanie budek blisko ludzkich osad, stało się przyczyną bardzo dużego wzrostu liczebności populacji szpaka w latach 60. i 70. ub. wieku. Oprócz tego zmieniły się także preferencje doboru siedlisk. Z lasów szpaki zaczęły wręcz uciekać i przesiedlać się do wsi oraz miast, wszędzie tam gdzie krajobraz został w większym bądź mniejszym stopniu przekształcony przez człowieka. Szpaki szybko nauczyły się wykorzystywać stworzone przez nas potencjalne nisze gniazdowe, co może świadczyć także o stosunkowo wysokiej inteligencji tego gatunku. Wystarczy z resztą popatrzeć na mapy zagęszczenia populacji i zobaczymy, że najwięcej szpaków mieszka w dużych polskich miastach. Na podstawie „Atlasu pospolitych ptaków lęgowych” autorstwa Przemysława Chylareckiego i Lechosława Kuczyńskiego można zobaczyć, że najwięcej szpaków mieszka we Wrocławiu, Częstochowie, Krakowie, na Górnym Śląsku oraz północno-wschodnich rubieżach kraju z Białymstokiem na czele. Według autorów „Atlasu” polska populacja tego gatunku jest szacowana na 2,2 mln osobników i ta liczba nadal rośnie, bowiem trend wzrostu wynosi około 22,6%. Trzeba zaznaczyć, że taki wynik to wręcz wynik prymusa uczącego się na same szóstki.W innych krajach Unii Europejskiej szpaków ubywa ze średniorocznym tempem wynoszącym -7,4%. Te dane twardo mówią o tym, że Polska szpakiem stoi, a idąc dalej można rzec: „Europa Polskim szpakiem stoi”. I tutaj pojawia się problem. Nie wszędzie szpak jest przyjmowany z otwartymi ramionami.

Szkodnik z przestworzy

Francja znana jest z produkcji wysokiej jakości win a kraj ten pokrywa aż 825000 ha winnic!!! Szpaki także są amatorami wina, ale tego które jeszcze w formie gron dojrzewa na winoroślach, dlatego Francja stanowi ważne miejsce na mapie przelotów tego gatunku.

Grzechem byłoby pominięcie takiego łakomego kąsku i tak smakowitych owoców, przecież przed ptakami dość długa jeszcze jesienno-zimowa droga. Zapasy energii trzeba naładować, a winnice są dobrymi do tego celu miejscami. Jednak tylko do pewnego czasu. Francuzi wykorzystują przeróżne technologie, czy to puszczanie nagrań odstraszających głosów, czy montując strachy na szpaki, czy wreszcie korzystając z usług sokolników. Ptaki przeganiane są regularnie, co jest jednym z czynników prowadzących do spadku populacji na tym obszarze. Do tego nie mają lekko wędrując przez kraje obszaru śródziemnomorskiego, we Włoszech do dziś są jednym z przysmaków, a na Malcie traktuje się je jako myśliwskie trofeum. Żywot szpaka nie jest sielankowy.

W rejonach, gdzie szpak został introdukowany, często jest uważany za szkodnika. Przede wszystkim niszczy uprawy i wyjada ziarna, zarówno z pól jak i spichlerzy. Do tego w Ameryce Północnej zajmuje miejsca lęgowe innych, rodzimych gatunków, np. jaskółczaka modrego (Progne subis). Wyjątkiem jest tutaj Nowa Zelandia, gdzie postawa wobec szpaka jest bliższa europejskiej – czyli niejednoznaczna. Z jednej strony niszczy sady. Z drugiej zaś – zjada owady uważane za szkodniki.

Stado szpaków na niebie – niezwykły spektakl natury

Szpaki występują w całej Europie, a ich zgrupowania można najczęściej obserwować jesienią i zimą, gdy przygotowują się do migracji lub szukają noclegowisk, fot. clodio/envato

Czasami lepiej zostać

Już od ponad dziesięciu lat ornitolodzy i miłośnicy ptaków obserwują zimowe podwoje szpaka. Za każdym razem kiedy wracam do tego przychodzą mi na myśl wspomnienia z Zimowego Ptakoliczenia z roku 2006 wówczas nazywanego jeszcze Zimowym Liczeniem Ptaków w Parkach i Ogrodach. Uczestnicy tej akcji organizowanej przez Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków zaobserwowali po raz pierwszy na tak szeroką skalę zjawisko zimowania szpaków w Polsce, co się dotąd bardzo rzadko zdarzało.

Od tego momentu każdego roku widywałem już szpaki w zimie. Nie wiadomo czy to są osobniki, które przyleciały do nas z jeszcze bardziej na północ wysuniętych populacji, czy zebrane w dużą grupę ptaki, które postanowiły zostać. Pewne jest jednak, że ptaki dotychczas nie decydowały się na ten krok, a obecnie robią to, każdego roku z coraz większym rozmachem. Bez wątpienia to jeden ze znaków zmian klimatycznych. Nieco lżejsze zimy, a także dostęp do odpowiedniego pokarmu – jabłek, wiśni, winogron czy śliwek pozostawionych na drzewach w opuszczonych sadach oraz oczywiście dokarmianie przez ludzi stanowią bazę do przetrwania zimy. Na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat z zimowej ciekawostki, szpak stał się stałym elementem tego okresu, co dotąd było ewenementem.

Szpak – ptak pełen sprzeczności

Szpaka ciężko jednoznacznie ocenić. Z jednej strony urzeka swoim pięknem i niepowtarzalnym talentem do naśladowania dźwięków, przy okazji regulując ilość irytujących owadów z sąsiedztwa. Z drugiej potrafi napsuć krwi niejednemu sadownikowi albo właścicielowi winnicy.

W Polsce szpak stał się nieodłącznym elementem naszego krajobrazu, a jego obecność w miejskich parkach czy przydomowych ogródkach to dowód na to, jak blisko związał się z człowiekiem. Z powodu coraz częstszych łagodnych zim, część szpaków decyduje się na pozostanie u nas na zimę. Choć czasem bywa trudnym sąsiadem, nie sposób nie docenić jego uroku i niezwykłej inteligencji.

 

4.9/5 - (20 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
22 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Dziś zaobserwowałam straszną bitwę między samicami szpaków. Pobiły się dziewczyny o budkę lęgową. Mamy w ogrodzie 7 budek, ale tylko 2 z otworami dość dużymi, aby mogły tam zamieszkać szpaki. I o jedną z takich budek stoczyła się prawdziwa wojna. Szpaczyce (chyba można tak je nazwać) okropnie się dziobały, byłam pewna, że jedna z nich zostanie naprawdę zadziobana – atak trwał ponad 3 minuty, a ta spod spodu awantury nie była w stanie się ruszyć. W pewnym momencie podleciała sroka, szpaczyca agresorka uciekła, a biedna dziobana ofiara dostała jeszcze parę ostrych dziobów od sroki… Ledwo odleciała, nie wiem co z nią było potem.Dramatyczne to było.

Cześć! Szukam ciekawostek na temat tego gatunku. Kilka znalazłem tutaj – https://przygodyprzyrody.pl/szpak-charakterystyka-i-opis-szpaka/ ale szukam więcej.

Szpaki żerują w sądach ponieważ ludzie stosują intensywnie opryski i brakuje owadów

Taka prawda opryski by nasze rosło a zabijamy ich pożywienie

Nieprawda . Szpaki zawsze buszowały w sadach . Mam już sporo lat i pamietam z dzieciństwa ze czereśnie były atakowane przez szpaki . Dodam ze wówczas nie stosowano oprysków .

Polska nazwa tego gatunku jest jednowyrazowa, po prostu szpak, żaden zwyczajny. Nie tłumaczy się nazwy łacińskiej by powstała nazwa szpaka w języku polskim. Nazewnictwo międzynarodowe w jęz. łacińskim ma swoje zasady, patrz: nomenklatura binominalna, polskie nazewnictwo jest niezależne i określone, nie można w dowolny sposób tworzyć nazw polskich, one są zdefiniowane, patrz: https://komisjafaunistyczna.pl/?page_id=10. Komisja Faunistyczna sekcji Ornitologicznej Polskiego Towarzystwa Zoologicznego.

Szpak to najgorszy szkodnik! Zniszczenia przez nich są tak ogromne… niszczą wszystkie owoce czy dojrzałe czy nie to i tak zniszczą! Przydałoby się naturalny sposób na pozbycie się ich!

Ja widzę że największym szkodnikiem to Ty jesteś.. sam na ziemi jesteś ?

Sam szkodnikiem jesteś

Czas dla tego człowieka na edukację. Typowy szary konsument z tej osoby. Własny czubek nosa za źródło odniesienia traktuje.

szpaki to poyteczne zwierzeta zjadają robaki,komary ,i wcale nie są szkodnikami to ludzie są głupi

Człowiek jest zachłanną istotą produkującą więcej pożywienia, niż to potrzebne, a następnie setki ton żywności co roku są marnotrawione. Podczas, gdy część naszej populacji jest niedożywiona, nawet w tych najbogatszych krajach. Niszczymy naszą planetę, wycinamy coraz więcej lasów i zieleni, stawiamy coraz więcej blokowisk, betonu. Rozmnażamy się na potęgę, bez żadnej kontroli. Ale tak, oczywiście według wielu ludzi to szpak jest szkodnikiem.

Widziałaś drzrwo czereśni po nalocie stada szpaków?

No i?

Szpaki może i są zabawne ( nie potrafią się konspirować )ale niestety ,że tak powiem ,wszystko osrają ( gorzej niż gołębie ) , zdecydowanie nie polecam w ogrodzie instalowania budek dla tych ptaków ( no chyba że ktoś ma na takie towarzystwo miejsce i zapotrzebowanie).

Szpaczki są takie kochane …
i wcale mi nie przeszkadza, że obżerają drzewka

sam żeś szkodnikiem jest pokemonie

To szkodnik

A mój szpak w locie wygląda tak:

https://fotorys.wordpress.com/fauna-i-flora/ptaki/#jp-carousel-1356

Fajne zdjęcie:).

Najwięcej szczęścia mają ludzie, którzy doświadczyli obserwacji szpaka swobodnie żyjącego. Szpak okazuje się być bardzo mądrym i niesamowicie pożytecznym stworzeniem.
Przygarnąłem pisklę szpaka, który nie miał szans na dalsze życie kuląc się na ścieżce uczęszczanej przez kota (mordercę), który zabija dla sportu (nie że głodny jest, ale tak z zasady jak to prawie wszystkie koty z nudów jakąś pożyteczną jaszczurkę albo ptaka zamęczy) bo nie zjada swojej ofiary a traktuje bezlitośnie.
Ptak rozpoznaje z dużej odległości swojego opiekuna. W ułamku sekundy łapie wszelkie latające, chodzące i skaczące owady. Często nie widzę lub nie słyszę lecącego owada a ptak zrywa się do lotu i z nad mojej najbliższej okolicy łapie owada.
** Porównanie ptaka do kota… Ptak zadaje śmierć swojej ofierze w sekundzie a kot męczy ofiarę jak najdłużej. **
Z natury jestem narażony na ataki komarów. Uwielbiają pić moją krew. Od czasu zwiększenia się liczby ptaków w okolicy, komarów ubyło tak wiele, że mam wrażenie wymarcia tego gatunku (dawniej byłem obsiany bąblami mimo rytualnego wybijania komarów kilka razy na dobę).
Ptak codziennie jest wypuszczany na podwórze i pewnego dnia sam uznał, że w domu już nie będzie nocował. Od tego czasu gdy słońce jest już nisko, szpak odlatuje gdzieś na odpoczynek i pojawia się o wschodzie słońca. Dokarmiam go gdy sam tego żąda.
Przylatuje do mnie często dla towarzystwa a próba dokarmienia go spotyka się ze stanowczą odmową z jego strony. Gdy idę na spacer w pola czy do lasu, ptak siedzi mi na ramieniu lub dłoni, często odlatując daleko i wysoko. Tracimy się z pola widzenia ale stale utrzymuje ze mną kontakt dźwiękowy. Gdy nie odpowiem, szuka mnie w miejscu ostatniego rozstania i rozszerza pole poszukiwania aż mnie znajdzie.
Doskonale rozpoznaje przyjazne mu istoty. Kota omija szerokim łukiem. Na psie jeździ i go pielęgnuje. Do ludzi jest ostrożny a zdarzył się przypadek całkowitej akceptacji nowo poznanej osoby.
Mógłbym tak pisać dłuuugo o zaletach tego ptaka. Przepraszam ale muszę też pracować.

Właśnie “odchowuję” szpaka. Już umie latać, ale nie mogę go nauczyć samodzielnego jedzenia. W ogrodzie poluje tylko na mrówki. Jakieś rady?

Nie odchodź jeszcze!

Na ekologia.pl znajdziesz wiele ciekawych artykułów i porad, które pomogą Ci żyć w zgodzie z naturą. Zostań z nami jeszcze chwilę!