Fasola czerwona jest smaczna, zdrowa i sycąca. Czerwoną fasolę uwielbiam od dawna i bardzo często używam jej, jako głównego składnika sałatek (z pomidorem, papryką, avocado). W tej formie przywiozłam ją z Gruzji. Lobio to po prostu gruzińskie określenie czerwonej fasoli. Można ją przygotowywać na różne sposoby, z dodatkiem pomidorów, albo innych warzyw. Moja wersja jest bardzo ziołowa. Jeśli lubicie (i znajdziecie) świeżą natkę kolendry, wtedy danie będzie jeszcze bliższe oryginałowi. Ja zamiast świeżej kolendry zastosowałam natkę pietruszki, a kolendrę dodałam w formie wysuszonej.
Lobio, źródło: Vegeluv.org
Fasola czerwona, oprócz niewątpliwych zalet smakowych, jest bardzo zdrowa. Te małe strączki kryją w sobie moc witamin i minerałów – m. in. witaminy z grupy B, cynk, fosfor, magnez, selen, wapń i żelazo. Jest także bogatym źródłem błonnika pokarmowego. Natomiast niski indeks glikemiczny sprawia, że fasola jest warzywem pożądanym w diecie diabetyków oraz osób dbających o linię. A dzięki swojemu wyjątkowemu smakowi i aromatowi świetnie wypadnie w gulaszu, jako dodatek w zapiekance, w prostej sałatce warzywnej czy jako gruzińskie Lobio.
Przygotowanie: Fasolę moczyłam w zimnej wodzie przez całą noc, następnie wypłukałam i gotowałam (około 60-70 minut). Po pierwszym zagotowaniu wypłukałam ją jeszcze raz i dopełniłam świeżą wodą. Płukanie i zmienianie wody sprawi, że potrawa będzie mniej ciężkostrawna. Dodatkowo, fasolę w trakcie gotowania, przyprawiłam majerankiem, chilli, kolendrą, octem, solą i pieprzem.
Następnie posiekałam cebulę i czosnek i zeszkliłam na oleju kokosowym. Gdy fasola była już miękka, odlałam część wody, dodałam cebulę z czosnkiem i kilka łyżek mleka kokosowego. Lobio zaserwowałam z dużą ilością świeżej natki pietruszki.
Amelia Romańska od czterech lat jest weganką. Choć decyzja o przejściu na weganizm podyktowana była nietolerancją pokarmową na mięso i nabiał, to ta rewolucja okazała się strzałem w dziesiątkę. Lepsze samopoczucie i nowe smaki, które pojawiły się jako wynik wyostrzenia zmysłów i poszerzenia kulinarnych horyzontów, szybko sprawiły, że zapomniała o przyzwyczajeniu do tradycyjnego żywienia. Prowadzi blog Vegeluv, gdzie prezentuje swoje odkrycia kulinarne.
4.9/5 - (10 votes)
Spodobał się artykuł? Udostępnij dalej!
Subscribe
4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Bio
11 lat temu
Tyle to ma wspólnego z Gruzją co Fasolka po bretońsku z Bretanią… Który z wykorzystanych elementów jest stricte redionalny? Na pewno nie chili czy mleko kokosowe… Nawet kolendra to bardziej południowa Azja (ale mogę się mylić).
Lobio po gruzińsku to fasola, więc ogólnie podstawowy składnik potrawy – czyli fasola – jest składnikiem często używanym z Gruzji, tak samo, jak świeża natka i pietruszki. Jako, że w Polsce ciężko o natkę kolendry, to można zamiennie stosować suszone ziarenka. Kazdy oryginalny przepis można modyfikować, a wydaje mi się, że dodatek mleka kokosowego nie uwłacza tej potrawie :)
Asiunia
11 lat temu
Dziękuję za przepis, warto sięgnąć po nowe smaki:)
Tyle to ma wspólnego z Gruzją co Fasolka po bretońsku z Bretanią… Który z wykorzystanych elementów jest stricte redionalny? Na pewno nie chili czy mleko kokosowe… Nawet kolendra to bardziej południowa Azja (ale mogę się mylić).
Chciałbym podkreślić, że kolendra jest ulubioną przyprawą Gruzinów i jest dodawana do wszystkich potraw.
Lobio po gruzińsku to fasola, więc ogólnie podstawowy składnik potrawy – czyli fasola – jest składnikiem często używanym z Gruzji, tak samo, jak świeża natka i pietruszki. Jako, że w Polsce ciężko o natkę kolendry, to można zamiennie stosować suszone ziarenka. Kazdy oryginalny przepis można modyfikować, a wydaje mi się, że dodatek mleka kokosowego nie uwłacza tej potrawie :)
Dziękuję za przepis, warto sięgnąć po nowe smaki:)