Czy miejskie ogródki działkowe mogą odgrywać kluczową rolę w bezpieczeństwie żywnościowym?
Zwykle myślimy o miastach jako o miejscach, gdzie dominują betonowe budynki i samochody. Ale miasta mogą gościć zielone oazy, które są pomocne zarówno dla lokalnego ekosystemu, jak i dla ludzi, zapewniając korzyści dla środowiska, a jednocześnie żywiąc mieszkańców miast. Jak się okazuje rodzinne ogródki działkowe mogą dawać plony porównywalne z plonami z gospodarstw rolnych.
Nichols przedstawiła wyniki badań na konferencji Ecology Across Borders i chociaż analizy te nie zostały jeszcze zweryfikowane, mogą mieć znaczenie dla wielu obszarów miejskich na całym świecie.
Naukowcy przeanalizowali funkcjonowanie ogrodów działkowych w brytyjskim mieście Brighton w okresie dwóch lat. Podczas obserwacji odnotowali liczne wizyty zapylaczy – ponad 2000 wizyt owadów zapylających, przy czym pszczoły odpowiadały za prawie połowę wizyt. Naukowcy zauważyli, że co zaskakujące, muchy stanowiły 34% wizyt zapylaczy.
Ogółem, takie gospodarstwa miejskie produkowały w ciągu sezonu średnio 1 kg owoców i warzyw zapylanych przez owady na metr kwadratowy, w ramach gospodarstw wyspecjalizowanych. Plony osiągnięto przy ograniczonym stosowaniu pestycydów, co wskazuje na niewielkie szkody w środowisku i duże korzyści dla różnorodności, w ramach tworzenia nowych siedlisk.
Naukowcy odkryli, że miejskie ogródki działkowe zapewniają ogromne zasoby odżywcze i poprawiają samopoczucie ogrodników, wspierają również różnorodność biologiczną roślin i zwierząt. To sytuacja korzystna dla obu stron.
Wcześniejsze założenia badaczy dotyczące negatywnego wpływu produkcji żywności na różnorodność biologiczną opierały się głównie na intensywnych gospodarstwach rolnych. Miejskie ogrody społeczne, ogrody prywatne oraz miejskie farmy i sady mają tendencję do uprawy większej liczby rodzajów roślin na mniejszych obszarach.
Badanie wykazało również, że wybory dokonywane przez ogrodników mogą mieć duży wpływ na ich lokalny ekosystem. Na przykład sadzenie drzew poza rabatami uprawnymi mogłoby zwiększyć sekwestrację dwutlenku węgla bez ograniczania liczby owadów zapylających lub zmniejszania produkcji żywności z powodu zbytniego zacienienia.
Nie po raz pierwszy naukowcy zwracają uwagę na korzyści płynące z rolnictwa miejskiego. Jedno z badań z 2020 r. wykazało, że wykorzystując zaledwie 10% miejskich ogrodów i parków, można by wyżywić około 15% populacji miast. I to lokalną żywnością o niskiej zawartości pestycydów.
Oczywiście rolnictwo miejskie ma ograniczenia (jest pracochłonne i trudne do skalowania), więc nie możemy zakładać, że wyżywi całe miasto, ale może być użytecznym uzupełnieniem konwencjonalnych rodzajów rolnictwa. Jak szacuje ONZ, rolnictwo miejskie wytwarza około 20% światowej żywności, a jednocześnie jest bardziej zrównoważone niż rolnictwo konwencjonalne.
„Wielka Brytania importuje rocznie około 8 miliardów funtów owoców i warzyw, ale nasze wyniki pokazują, że tereny zielone w miastach, takie jak ogródki działkowe i ogrody społecznościowe, mogą odgrywać ważną rolę w zaspokajaniu tego popytu w skali lokalnej”.
Szacuje się, że do 2030 r. około 60% światowej populacji będzie mieszkać w miastach. A miejskie farmy i ogrody dostarczają obecnie około 15–20% zapasów żywności. Zatem mogą być wyśmienitą okazją do wspierania różnorodności biologicznej i lokalnej produkcji żywności.
- Mihai Andrei ; “City allotments (community gardens) are just as productive as farms”; https://www.zmescience.com/science/city-allotments-community-gardens-are-just-as-productive-as-farms/; data dostępu: 2023-05-04;







