Komisja Europejska dąży do tego, by do 2030 zmniejszyć o połowę ilość stosowanych pestycydów. Wszystko po to, by chronić pszczoły i różnorodność biologiczną.

Nowy 10-letni plan, który jest częścią europejskiego zielonego porozumienia, zakłada wyhamowanie spadku populacji pszczół i innych zapylaczy. Jednym z jego założeń jest ograniczenie stosowania pestycydów, a także posadzenie 3 miliardów drzew do 2030 r.
UE zobowiązała się również do ochrony 30 procent ziemi i oceanów w UE; jedna trzecia tych obszarów chronionych będzie podlegać ścisłym zasadom ochrony. Oznacza to, że interwencja człowieka na tych obszarach będzie minimalna. Obecnie 3 procent lądów i 1 procent oceanów jest pod ścisłą ochroną. Komisja Europejska zamierza zebrać 18 miliardów euro rocznie na sfinansowanie nowego planu.
Według Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności pszczelarze w krajach Europy Zachodniej, takich jak Francja, Belgia i Szwajcaria, alarmowali, że populacje owadów zapylających w ciągu ostatnich 15 lat zmniejszyły się drastycznie. Parlament Europejski twierdzi, że może to zagrozić 76 procentom całej produkcji żywności w Europie, która opiera się na zapylaniu.
W 2018 r. UE zakazała stosowania trzech głównych neonikotynoidowych środków owadobójczych ‒ sukianidyna, imidaklopryd i tiametoksam.
Pszczoły odgrywają istotną rolę w środowisku, a także w światowej gospodarce. Ogromna większość roślin, które spożywamy, zależy od zapylenia. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa pszczoły zapylają 71 procent gatunków roślin uprawnych, które dostarczają 90 procent żywności na świecie.
Pomimo ich znaczenia, wiele działań człowieka zagraża pszczołom. Należą do nich rolnictwo przemysłowe i stosowanie pestycydów.
Ekolodzy z zadowoleniem przyjęli nowy plan ochrony zapylaczy i reszty dzikiej przyrody w Europie. Ale wielu pozostaje sceptycznie nastawionych do tego, czy Komisja Europejska podejmie konkretne działania.
Paul de Zylva, działacz na rzecz przyrody w Friends of the Earth, powiedział Guardianowi: „dobrze jest widzieć ambicję rozszerzenia obszarów chronionych, zwiększenia powierzchni lasów, ograniczenia stosowania pestycydów”.
„Ale istnieje ogromne poczucie, że jest to déjà vu. Ponieważ wiele z tych samych ambicji zostało określonych, a nie zrealizowanych przez poprzednie plany dotyczące przyrody” ‒ dodał. „Europa nie może sobie pozwolić na kolejną dekadę niepowodzeń w ochronie i przywracaniu naszego naturalnego świata”.
Ekologia.pl