„Przyjazne dla ozonu” chemikalia szkodliwe dla środowiska i naszego zdrowia
Naukowcy twierdzą, że substancje stosowane zamiast chlorofluorowęglowodorów zubożających warstwę ozonową (CFC) mogą być tak samo problematyczne jak ich poprzednicy.
Protokół montrealski jest uważany za jeden z najbardziej udanych traktatów środowiskowych, jaki kiedykolwiek przyjęto.
Podpisany w 1987 r., zobowiązał kraje do uregulowania stosowania chemikaliów chlorofluorowęglowych (CFC), które zubożały warstwę ozonową.
Rosnąca dziura w warstwie ozonowej nad Antarktydą została wykryta w połowie lat 80. XX wieku i istniały poważne obawy związane z zagrożeniem dla zdrowia ludzkiego.
CFC były szeroko stosowane w chłodnictwie, klimatyzacji, jako rozpuszczalniki i aerozole. W międzyczasie wprowadzono alternatywne produkty, które są mniej szkodliwe dla warstwy ozonowej. Istnieją jednak obawy, że rozwiązanie to może negatywnie wpływać na środowisko i zagrażać zdrowiu ludzkiemu.
Rdzeń lodowy wywiercony na szczycie Devon Ice Cap w kanadyjskiej wysokiej Arktyce wykazuje dziesięciokrotny wzrost osadzania krótkołańcuchowego kwasu perfluorokarboksylowego (scPFCA) w latach 1986-2014. ScPFCA powstają w wyniku utleniania atmosferycznego kilku przemysłowych substancji chemicznych, z których niektóre to CFC związki zastępcze. scPFCA są wysoce mobilnymi trwałymi zanieczyszczeniami organicznymi i należą do klasy tak zwanych „wiecznych chemikaliów”, ponieważ się nie rozkładają. Kilka wstępnych badań wykazało toksyczność tych substancji dla roślin i bezkręgowców.
„Nie wiemy o nich dużo i ich potencjalnej toksyczności, ale wiemy, że narażamy środowisko na ogromne zanieczyszczenia”.
„To pierwszy wielodekadowy zapis czasowy osadzania się scPFCA w Arktyce” – wyjaśniła Alison Criscitiello, dyrektor kanadyjskiego laboratorium Ice Core Lab (CICL), mieszczącego się na Wydziale Uniwersytetu Alberty Nauka. „Nasze wyniki sugerują, że związki zastępujące CFC wymagane przez protokół montrealski są dominującym źródłem niektórych scPFCA w odległych regionach”.
Związki wykrywane w Arktyce należą do tej samej klasy co związki perfluorowane, w skrócie PFAS, czasami nazywane „wiecznymi chemikaliami”. Te wieczne chemikalia znajdują się we wszystkim, od mebli, odzieży, opakowań żywności.
Rośnie niepokój związany z rolą PFAS. Uważa się, że mogą przyczyniać się do powstawania poważnych chorób, obejmujących raka, uszkodzenie wątroby, choroby tarczycy, obniżoną płodność, wysoki poziom cholesterolu i supresję hormonów.
„Wyniki te wskazują na potrzebę bardziej całościowego podejścia przy podejmowaniu decyzji o zakazie i zastępowaniu związków chemicznych” ‒ wyjaśniła Criscitiello. „Chemikalia ulegają degradacji i ważne jest zrozumienie, w jaki sposób rozkładają się one w środowisku”.
Pokrewne produkty znajdujące się w próbkach lodu arktycznego nie rozkładają się w środowisku, a obecna technologia filtracji wody nie jest w stanie ich usunąć.
Naukowcy oczekują, że poziomy scPFCA znacznie wzrosną w przyszłości.
Według naukowców substancje te mogą przemieszczać się w atmosferze na duże odległości i często kończą swoją drogę w jeziorach i rzekach. Powodują „nieodwracalne zanieczyszczenie” i mogą wpływać na zdrowie zwierząt słodkowodnych, w tym skorupiaków. Narasta obawa, że związki te mogą również wpływać na zdrowie ludzi.
„Zrobiliśmy dobrą robotę, próbując ocalić warstwę ozonową, ale w konsekwencji uwalniamy do środowiska inne chemikalia, co budzi pewne obawy”. ‒ powiedziała Criscitiello
Badanie zostało opublikowane w czasopiśmie Geophysical Research Letters.
- https://www.sciencedaily.com/releases/2020/05/200514131712.htm; 2020-05-15;