Pod ziemią prawdziwa z niego wyścigówka. Kret nie ma sobie równych w drążeniu korytarzy i tworzeniu coraz to bardziej rozbudowanych, nowych labiryntów. Czasami przez jego działalność dosłownie można zapaść się pod ziemię, zwłaszcza w terenie, gdzie mnóstwo tych zwierząt, a co za tym idzie także mnóstwo wydrążonych przezeń korytarzy. Cała ta praca zostaje zwieńczona dużym, czarnym, usłanym grudami ziemi kopcem. W ich usypywaniu kret jest mistrzem.

- Krecie spod ziemi, kim jesteś?
- Kopiec kreta
- Bez oczu całe życie
- Przyjemne futerko nieprzyjemnego sąsiada
Krecie spod ziemi, kim jesteś?
Kret europejski (Talpa europaea) to ssak z rodziny kretowanych, zaliczanych do rzędu ryjówkokształtnych. Ma walcowate pociągłe ciało, krótkie masywne kończyny zakończone dużymi, rozbudowanymi dłońmi, które działają podobnie jak łopaty. Całość zwieńczona ogonem. Pysk kreta jest stosunkowo długi, wyciągnięty przypominający pyszczek ryjówek lub rzęsorków i podobnie jak u nich wyrastają z niego włosy czuciowe. Tworzą go szczęka oraz żuchwa, które zawierają w sobie 44 zęby układające się w następujący wzór zarówno na żuchwie, jak również szczęce: siekacze – 3, kły – 1, przedtrzonowe – 4, trzonowce – 3. Chociaż uszu nie widać, to one są, tylko dobrze schowane pod gęstą sierścią zwierzęcia. Ich okolice zarastają specjalne tzw. włosy słuchowe. Na dodatek ucho zostało przykryte fałdem skórnym stanowiącym dodatkową ochronę, bowiem u kreta brak małżowiny usznej. Narząd zlokalizowany jest z tyłu czaszki. Wzrok nie odgrywa praktycznie żadnej roli w jego życiu, dlatego wykrywanie potencjalnych zdobyczy opiera na dwóch zmysłach: słuchu oraz czuciu. Zjada przede wszystkim owady, ich larwy, pierścienice, a nawet drobne kręgowce żyjące pod ziemią. Wszystko co nawinie mu się pod pysk, niemalże od razu zostaje przezeń wchłonięte. To wszystko odbywa się podczas budowy sieci korytarzy, a te mogą być bardzo rozległe i rozciągać się na odległości od 100 m – 1000 m. Jak na zwierzę, które waży zaledwie 120 gramów i dorasta do 17 cm, to wynik naprawdę niebywały.
Kopiec kreta
Swego czasu jedna z dużych firm spożywczych wymyśliła placek imitujący kopiec kreta. Muszę przyznać, że ten kto postanowił taki produkt wypuścić na rynek, miał naprawdę świetny pomysł, który sprawił że spojrzenie na krecie „budowle” nie było już takie samo. Przynajmniej moje. Za każdym razem, kiedy szedłem w teren, zwłaszcza wczesną wiosną, a byłem wtedy bardzo młodym człowiekiem, krecie kopce wydawały się takie smakowite. Chciało się je jeść, ale nie bardzo było jak. No bo wcinać ziemię? Bez przesady! Kretowisko – bo tak inaczej są nazywane kopce – na naszych łąkach pojawiają się masowo już pod koniec lutego. Na tle pożółkłych traw w oczy wpada czerń kopca. Dlaczego tak się dzieje, że akurat na łąkach ich tyle? Przede wszystkim dlatego, że tam nie ma drzew, ani krzewów, które mają dość silnie rozbudowany system korzeniowy. Ten służy zwierzętom za sklepienie wydrążonych przezeń korytarzy czy nowo zbudowanych nor. Na łąkach nie ma takiej możliwości. Są tylko ogromne fragmenty traw rozciągające się aż po horyzont. Gdy kret kopie albo norę, albo coś innego, wówczas w miejscach, gdzie nie ma czegoś co mogło by stanowić „sufit” powstają kretowiska. Zauważcie, że najczęściej te struktury są rozmieszczone w jednej linii, przeważnie o określonym przebiegu na danej łące, polu czy ogrodzie. Otóż kret drąży podziemne korytarze. Te korytarze mają pewien określony schemat. Właśnie wzdłuż tych korytarzy ułożone są kopce. Wszystko wygląda tak, jakby zwierzak miał pewien ustalony z góry plan działania, a to wcale nieprawda. Zwierzaki kopie tam, gdzie pozwalają mu na to warunki, czyli gdzie gleba nie jest zbyt twarda, nie ma zbyt wielu przeszkód i wreszcie kopie tam, gdzie może znaleźć coś do zjedzenia. Nie ma znaczenia, czy to łąka, pole, ogródek, śródpolne remizy. Kret kopie tam, gdzie akurat mu pasuje.

Kretowisko, bo tak inaczej są nazywane kopce – na naszych podwórkach i łąkach pojawiają się masowo już pod koniec lutego, fot. shutterstock
Bez oczu całe życie
Jestem w stanie się założyć, że niejeden zastanawiał się nad tym, czy kret ma oczy? Gdy się na niego patrzy w ogóle ich nie widać. Jest tylko kawałek aksamitnego futra, z łopatami, ogonkiem i ryjkiem, a oczy gdzie? Zgubiły się? A może ich w ogóle nie było? Może jednak są? Jak są, to gdzie w takim układzie?

Małe oczka, ogromne dłonie niczym łopaty, opływowy kształt ciała oraz ciemne ubarwienie - to cechy charakterystyczne kreta. fot. shutterstock
Przyjemne futerko nieprzyjemnego sąsiada
Wyżej opisana sytuacja sprawiła, że miałem okazję poczuć aksamit futra kreta. Delikatna, gęsta, miękka struktura oraz jej poczucie było czymś, co utkwiło w mojej pamięci i chyba zostanie ze mną do końca życia. Jestem o tym przekonany, że nigdy już czegoś takiego nie dotknę. Mógłbym kreta głaskać cały czas. Właśnie ta cecha kreta, czyli jego miękkie i jedwabiste futro, jest powodem dla którego poluje się na te zwierzęta. Podobno futro z kreta jest bardzo drogie i pożądane w szafach bogatych ludzi. W mojej z pewnością nie. Nasze współżycie z tymi zwierzętami to bardzo twardy orzech do zgryzienia. Z jednej strony są pożyteczne, bo utleniają glebę tworzoną siecią korytarzy, zjadają owady powszechnie uważane za szkodniki niszczące uprawy, z drugiej strony mogą powodować osłabienie wałów przeciwpowodziowych, czy swoimi kretowinami wpływać na estetykę mozolnie tworzonych przez nas ogrodów. To kolizja interesów, które nie są do pogodzenia. Bo kret będzie nadal kretem, a ogrodnik kocha swój ogród. Jeden i drugi nie odpuści. Aby trochę ulżyć ogrodnikom stworzono mnóstwo odstraszaczy czy pułapek. Jedne są bardziej skuteczne, inne mniej. Według naukowców zajmujących się tym tematem, najlepsze efekty osiągniemy, gdy użyjemy czegoś powodującego drgania. To podziała na zmysł dotyku. Kret wyczuje, że coś jest nie tak, i wtedy ustąpi. Wycofa się z naszego ogrodu, ale nie bez śladu. Na jakiś czas da spokój, jednak nie ma gwarancji, że będzie to trwałe.
Ekologia.pl (Kacper Kowalczyk, Czwórka Polskie Radio)
Bibliografia
- Prochel, Jan. (2006). ; “Early Skeletal Development in Talpa europaea, the Common European Mole. ”; Zoological science. 23. 427-34. 10.2108/zsj.23.427. ;
- Ewa Żurawska-Seta; “Kretowate talpidae — Rozmieszczenie oraz klasyfikacja w świetle badań genetycznych oraz morfologicznych”; Kosmos, Tom 59 2010, Numer 1–2 (286–287)Strony 111–123;
- Aldrich A. Quilliamt, 1966.; “Some aspects of mole behaviour.”; J. Zool. 149, 112–114.;
- R.P.D. ATKINSON D.W. MACDONALD P.J. JOHNSON; “The status of the European Mole Talpa europaea L. as an agricultural pest and its management”; Volume24, Issue2 June 1994 Pages 73-90;