Wydra - opis, występowanie i zdjęcia. Zwierzę wydra ciekawostki
Ekologia.pl Środowisko Przyroda Wydra europejska – opis, występowanie i zdjęcia. Zwierzę wydra europejska ciekawostki

Wydra europejska – opis, występowanie i zdjęcia. Zwierzę wydra europejska ciekawostki

Problemy wydry europejskiej wynika właściwie z tego, że jest sobą. Drapieżna natura tego zwierzęcia została przez ewolucję wpisana w jej zachowanie. Nie ma innej możliwości, by wydra nagle stała się wegetarianką. Hodowcy ryb z pewnością życzyliby sobie, żeby tak się stało. Pomarzyć dobra rzecz, ale jeszcze lepsza, gdy te marzenia mogą się spełnić, na co w tym przypadku nie można liczyć. I co tu robić?

Wydra, fot.Ondrej Chvatal/Shutterstock

Wydra, fot.Ondrej Chvatal/Shutterstock
Spis treści

Wydra jakiej nie znacie!

Opływowy kształt ciała oraz duży, silny ogon, który stanowi motor napędowy podczas podwodnych pościgów za ofiarami są cechami charakterystycznymi wydry europejskiej (Lutra lutra). Brązowe futro na wierzchu oraz jasne od spodu również pozwala zwierzęciu polować. Dzięki temu drapieżnik jest jeszcze bardziej niewidoczny, dla już słabo widzących ofiar, czyli ryb stanowiących lwią część jadłospisu ssaka.

Dorasta do metra długości ciała wraz z ogonem i może ważyć nawet 10 kg. Należy do doskonałych pływaków, dlatego niemal cały czas spędza w pobliżu wody. Niechętnie się od niej oddala, chociaż potrafi podejmować dalekie wędrówki, kiedy w jej rodzimym siedlisku braknie pokarmu. Wówczas czyni szkody w gospodarstwach rybnych, przez co nie należy do najbardziej lubianych zwierząt. Jest trudna do obserwacji, ponieważ wiedzie głównie nocny tryb życia. To determinuje rozwój pewnych cech. Jedną z nich są wibryssy, długie, bardzo dobrze rozwinięte włosy, na których znajdują się receptory czuciowe. One pozwalają wydrze w sytuacji, gdy ta znajduje się pod wodą, lepiej określić położenie oraz wielkość potencjalnej ofiary. Uwagę zwraca bardzo gęste rozmieszczenie „wąsów”. Znaczyć może to jedno. Są one zwierzęciu bardzo potrzebne, a funkcjonowanie bez nich byłoby o wiele trudniejsze. Sylwetka idealnego łowcy musi mieć także odpowiednią głowę. U wydry ta jest płaska oraz szeroka. Żeby mogła być opływowa, także uszy ma nie za duże. Mocy i prędkości zwierzęciu dodają błony pławne między palcami, które umożliwiają wydrze „odpychanie” się od wody oraz nadawanie odpowiedniej prędkości, zdecydowanie wyższej niż gdyby zwierzę nie posiadało tych struktur. Zatem kształt ciała odgrywa tutaj niemałą rolę, a żeby wszystkiego stało się za dość, jak na drapieżnika przystało, wydra posiada niezwykle ostre zęby.

Wydra europejska to prawdziwa maszynka do zabijania, która umożliwia z lekkością „rozbieranie” ofiary. Bardzo duże na tle pozostałych zębów są kły. Tę różnicę widać zwłaszcza, gdy ssak przyjmuje pozycję odstraszającą. Wówczas we właściwy dla siebie sposób unosi wargi i odsłania swoje uzębienie. Nie sposób nie widzieć wtedy ogromnych kłów, które na tle malutkich siekaczy zdają się być jeszcze większe. Ale różnice w wielkości to także sprawy związane z płcią. Samce z reguły są zdecydowanie większe od samic, bardziej masywne, silniejsze, polujące na większe ofiary. Chodzi przede wszystkim o to, by nie wchodzić sobie w drogę podczas polowań, zwłaszcza w czasie odchowu młodych. Samica sama zajmuje się procesem wychowawczym, zatem wykarmienie i potomstwa, i siebie samej to nie lada wysiłek. Gdyby jeszcze miała konkurować o pokarm z większym, silniejszym samcem, nie wróżyłoby to nic dobrego dla gatunku jako takiego. Można by wysnuć bardzo daleko idący wniosek, że doprowadziłoby to do samozagłady, jednak pozostawmy to w sferze „gdybań”…    

Wydra podczas posiłku, fot. nataliatamkovich/Shutterstock

Oddana matka

Wspomniałem już, że wydra to samotna matka, która codziennie walczy z przeciwnościami losu i próbuje zapewnić swoim dzieciom jak najlepszy byt. Okres godowy tego drapieżnika nie wyróżnia się niczym szczególnym. Samce nie toczą ze sobą spektakularnych walk, niczym kozice górskie hasające po tatrzańskich halach lub toczące boje o terytoria świstaki, a o jeleniach już nawet nie wspomnę. Samiec chce po prostu przekazać swoje geny dalej, a samica szuka materiału, który będzie jak najlepszy dla jej przyszłego potomstwa. Do zbliżenia między przyszłymi rodzicami dochodzi w lutym. Samiec zostawia wybrankę, by znaleźć kolejną, której może dać od siebie to, co w jego mniemaniu jest najlepsze. Samica zachodzi w ciąże, następnie po około 63 dniach rodzi 2 – 4 osesków. Chowa się w norze wykopanej tuż nad wodą, tak by blisko było do żerowiska, a i chętny na dzieci drapieżnik miał jak najtrudniejszy dostęp do gniazda. Czas porodu nadchodzi w kwietniu/maju, wtedy przychodzą na świat czekoladowej barwy młode, karmione przez dwa miesiące mlekiem matki. Po około 30 dniach otwierają oczy i wtedy zaczynają za pomocą wszystkich zmysłów poznawać świat. Chociaż ledwo stąpają po ziemi, próbują przerzucać się między sobą, i już toczą walki, chociażby o dostęp do sutka. Po dwóch miesiącach zaczynają wysuwać swoje małe noski z nory i wtedy też po raz pierwszy smakują pokarmów stałych. Ależ musi brać je dziw, że pierwsza skonsumowana ryba smakuje właśnie tak a nie inaczej. Założę się, że jeszcze większe zdziwienie ogarnia te zwierzęta, gdy już się zorientują, że taka dieta będzie im towarzyszyć do końca życia. Najpierw jednak pod okiem matki spędzają kolejne 8 do 9 miesięcy. Samica uczy je życia. Pokazuje na co mogą polować, w jaki sposób, a także jak unikać niebezpieczeństwa. Młode często same ze sobą toczą różnego rodzaju boje. Przygotowują się do swoich przyszłych ról, ojców, matek, „właścicieli łowisk”. Obserwując taką rodzinę z boku, wszystko wygląda pięknie, niczym rodzinna idylla. Jednak ten bajkowy świat, w którym wszystko wydaje się cudowne dobiega końca. Dzieci odłączają się, najpierw jedno, potem drugie, potem następne i następne. Wtedy zaczynają przeżywać okres dorosłości, ale niepełnej, bowiem dojrzałość płciową osiągają w wieku 2 -3 lat. W tym czasie wędrują od stawu do stawu lub rzeczki, zrobią nieco rejwachu, trochę wkurzą właściciela stawu, i tak dobrną jakoś do dorosłości. Chyba, że wcześniej ktoś się zbuntuje i zrobi im coś przykrego…

Wydry są znakomitymi pływakami, fot. George Philip/Shutterstock

Polowanie na wydrę

Obecnie, gdy zagłębimy się w odmęty polskiego prawodawstwa, znajdziemy zapis, w którym zawarta jest ochrona wydry europejskiej. Od 2016 roku częściowa, zgodnie z najnowszym rozporządzeniem Ministra Środowiska o gatunkach objętych ochroną, ale to zawsze coś. Zgodnie z tym aktem nie można wydry przepłaszać z miejsca jej naturalnego bytowania. Nie można niszczyć jej nor, nie można zabijać, chwytać, transportować, posiadać, uniemożliwiać dostępu do siedlisk i wiele, wiele innych „nie można”. Pojawia się jednak cień wątpliwości, bo nie chodzi tutaj o ochronę ścisłą, lecz częściową. Wydra może liczyć na polskie prawo, gdy ma młode i jest w ciąży. Podczas okresu rozrodczego oraz w czasie wychowywania młodych te wszystkie paragrafy obowiązują, ale co potem? Później ochrona spada. Drapieżnik staje się bezbronny. Za wyjątkiem celowego chwytania zwierząt, można robić wszystko inne, a nawet strzelać, gdy wymaga tego sytuacja. I nie ma tutaj mowy o jakiś szczególnych zezwoleniach ze strony odpowiednich organów, czyli Regionalnego bądź Generalnego Dyrektora Środowiska. Jeśli wydra przeszkadza jakiemuś właścicielowi stawów, wówczas zgodnie z polskim prawem, może ją odstrzelić. Jeśli zgłaszamy jakieś pretensje, to nie mamy żadnych podstaw prawnych, by działać. Jedynie pozostaje nam próba obudzenia głosu ludzkiego sumienia. Są przecież humanitarne metody ochrony stawów przed wydrą. Zdecydowanie mniej inwazyjne niż zabijanie.


Drapieżniki, jakiekolwiek, należą do grupy zwierząt inteligentnych. Potrafią się uczyć. Gdyby nie posiadały tej umiejętności, trudniej by im się polowało. Jak to powiązać z humanitaryzmem? Jednym ze sposobów na odstraszenie wydry jest ogrodzenie stawów pastuchem elektrycznym. Instalacja działa na takiej samej zasadzie, jak ta, którą znamy z pastwisk. Podłączamy pastuch do prądu, ale o takim napięciu, by zwierzę po kontakcie z nim przeżyło, jednak doznało negatywnych wrażeń. Ponieważ wydry łatwo się nie poddają będą próbowały kilka razy. Kiedy dojdą do granicy swojej cierpliwości, wówczas odpuszczą. Staw zostanie pełny, a wydra europejska cała.

Ekologia.pl (Kacper Kowalczyk, Czwórka Polskie Radio)
4.6/5 - (17 votes)
Subscribe
Powiadom o
8 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

bardzo fajna tylko nie na temat hcialam wiedzieci ile kosztuje

Tam gdzie jest wydra nie ma już ani jednego ptaka wodnego bo wszystko w nocy wymordowała. Gratuluję czułości dla tego zbrodniarza.

Nie zgadzam się z Panem. W mojej okolicy mieszkają wydry, i jest w rzece i w jeziorze mnóstwo rób, i mnóstwo, coraz więcej, ptaków wodnych. To kwestia tzw. równowagi biologicznej. Największym szkodnikiem jest człowiek, który ostatnio za pieniądze i na zlecenie Wód Polskich zniszczył brzegi rzeki i jeziora, przekopując i wyrównując wszystko „pięknie i równo” koparką. Ciekawe, ile zniszczono norek zimorodków, bobrów, wydr i innych zwierząt. Ciekawe też, jakie będą konsekwencje tego bezsensownego strzelania w Sylwestra i w okolicach …

A ja jak ja złapę to zabije bo narobiła mi szkody

Niekoniecznie wydra,bo mogła być to też norka,co nie zmienia faktu,że wydr jest coraz więcej w ostatnich latach,o czym świadczy to że można je spokojnie obserwować też w dzień

Rzeki małopolskie np.Szreniawa,czy Prądnik są wręcz opanowane przez wydry(a ile ich dokładnie jest,nie wie nikt).Tłuką pstrąga potokowego na potęgę(żaby pewnie też bo ich też mało)

To nie zbrodniarz, to zwierzę po prostu, jeden z elementów ekosystemu

Przyjedź nad Biebrzę, pajacu.