Zwierzęta uratowane od zagłady na świecie | ekologia.pl
Ekologia.pl Środowisko Przyroda Zwierzęta uratowane od zagłady – sukcesy reintrodukcji i ochrony gatunków

Zwierzęta uratowane od zagłady – sukcesy reintrodukcji i ochrony gatunków

Pokłosiem ludzkiej działalności na świecie jest zakłócanie równowagi ekosystemów, niewiele brakowało, by żubry zniknęły na zawsze z naszych ziem, fot. l i g h t p o e t/Shutterstockzenie siedlisk i wytępianie tysięcy gatunków dzikiej flory. Na szczęście, nie wszystkie nasze aktywności są na szkodę środowiska naturalnego. Wiele zwierząt krytycznie zagrożonych lub nawet ogłoszonych już za wymarłe zostało przywróconych planecie Ziemi dzięki programom ochrony, rewildingu i reintrodukcji. Oto 10 zwierząt uratowanych od zagłady na świecie!

Niewiele brakowało, by żubry zniknęły na zawsze z naszych ziem, fot. l i g h t p o e t/Shutterstock

Niewiele brakowało, by żubry zniknęły na zawsze z naszych ziem, fot. l i g h t p o e t/Shutterstock
Spis treści


Okazuje się, że mimo kryzysu klimatycznego, wycinania lasów, pustynnienia ogromnych połaci terenów oraz masowego zanieczyszczania mórz i oceanów niektóre gatunki zwiększają swoją liczebność. W wielu przypadkach jest to zasługa ekologów i organizacji pozarządowych działających na rzecz przyrody. Sukcesy są bardzo różne – od lokalnych wskrzeszeń wymarłych populacji po globalne działania służące ochronie przed degradacją.

Tchórz czarnołapy w USA

W 1979 r. ogłoszono, że tchórz czarnołapy (Mustela nigripes), sympatyczny, chociaż drapieżny kuzyn naszego europejskiego tchórza zwyczajnego, zniknął na dobre z powierzchni Ziemi. Na szczęście ostatnie osobniki odnaleziono dwa lata później w stanie Wyoming i rozpoczęto zaciętą walkę o zachowanie gatunku, który występuje tylko w Ameryce Północnej. Pochwycone tchórze poddano więc programowi rozpłodu, a następnie wypuszczono znów do środowiska naturalnego w ośmiu stanach USA, Kanadzie i Meksyku. Reintrodukcja okazała się sukcesem, a według Czerwonej Księgi Gatunków Zagrożonych IUCN na świecie w stanie dzikim żyje dziś ponad 200 dorosłych osobników. Gatunek ma oczywiście wciąż status zagrożonego wyginięciem.

Tchórz czarnołapy, fot. Larsek/Shutterstock

Kondor kalifornijski w USA

Kolejnym amerykańskim sukcesem jest historia imponującego kondora kalifornijskiego (Gymnogyps californianus), który dawniej dominował na niebie zachodniej części Stanów Zjednoczonych. W 1982 r. dziką populację oszacowano na 22 ptaki, zaś w 1987 r. gatunek uznano za wymarły. Do zagłady kondory przywiodła chemia stosowana w rolnictwie, zatrucia ołowiem oraz kłusownictwo. Na szczęście zachowane w niewoli ptaki przy wsparciu amerykańskiego rządu udało się rozmnożyć i od lat 90 młode osobniki zaczęto puszczać na wolność. W grudniu 2022 r. Służba Ochrony Zasobów Rybnych i Dzikiej Przyrody Stanów Zjednoczonych w oficjalnym komunikacie poinformowała, że na całym świecie jest 561 kondorów kalifornijskich, z tego ponad 300 na wolności.

Kondor kalifornijski na plaży, fot. Aleksa Georg/Shutterstock

Szczudłak czarny w Nowej Zelandii

Na przeciwnej półkuli o przetrwanie walczy jeden z najrzadszych ptaków świata, szczudłak czarny (Himantopus novaezelandiae), spotykany wyłącznie w Nowej Zelandii. Nazywany przez Maorysów „żyjącym skarbem” został poważnie wytrzebiony przez sprowadzone na wyspy gatunki inwazyjne, w tym zwłaszcza koty, szczury i fretki. W latach 40 XX w. ornitolodzy szacowali populację na 500-1000 osobników; w 1981 r. liczyła ona już zaledwie 23 dorosłe ptaki. Rząd Nowej Zelandii stanął jednak na wysokości zadania i rozpoczął akcję corocznego zbioru jaj od szczudłaków dzikich oraz w niewoli. Wyklute w bezpieczeństwie i odchowane młode wypuszczane są na wolność w starannie wybranych lokalizacjach, które zwiększają szanse na ich przetrwanie. W maju 2020 r. dzika populacja szacowana była na 169 osobników.

Para szczudłaków czarnych w jeziorze, fot. Rosyid A Azhar/Shutterstock

Płetwal błękitny na Oceanie Południowym

O reintrodukcji trudno jest myśleć w kategorii wielorybów. Jak się okazuje, można jednak zrobić wiele, aby im pomóc. Płetwal błękitny (Balaenoptera musculus), czyli największe znane zwierzę na świecie, od połowy XIX w. był najcenniejszym trofeum wielorybników, którzy z czasem doskonalili techniki połowów, prowadząc do masowej rzezi. Tylko w latach 1930-31 zabito 30 tys. tych pięknych i inteligentnych ssaków. W obliczu zbliżającej się zagłady w roku 1966 r. ustanowiono globalny zakaz polowań i ochronę gatunku. Szczególnie dramatycznie wyglądała sytuacja podgatunku płetwali obserwowanych w wodach wokół Antarktydy, których liczebność zmalała z przedindustrialnego poziomu 239 tys. do zaledwie 360. Na szczęście, mimo początkowego bojkotu ze strony Rosjan, ochrona gatunkowa przyniosła wspaniałe rezultaty, a dziś południowa populacja szacowana jest na 4,5 tys. osobników.

Płetwal błękitny, fot. Andrew Sutton/Shutterstock

Żubr europejski w Europie

Wspaniałą historią może pochwalić się również żubr europejski (Bison bonasus), czyli największy lądowy ssak naszego kontynentu. Ilość mięsa na ciele żubra okazała się zbyt kusząca i już w okresie średniowiecza większość zwierząt została wybita. Zachowały się jedynie pojedyncze stada w północno-środkowej Europie oraz na Kaukazie. W 1927 r. ostatni wolnożyjący żubr nizinny został zastrzelony w Białowieży, a sześć lat później dobito ostatniego przedstawiciela podgatunku kaukaskiego. I w tym przypadku jednak programy rozmnażania w niewoli zrobiły swoje, a stada włochatych żubrów powróciły do naturalnych siedlisk m.in. w Polsce, Niemczech, Rumunii, Słowacji i Białorusi. W rezultacie gatunek z wymarłego zyskał status zagrożonego, następnie wrażliwego, a obecnie klasyfikowany jest już jako bliski zagrożenia.

Żubry europejskie udało się uratować m.in. w Polsce, fot. Szczepan Klejbuk/Shutterstock

Lasówka szaro-żółta w USA

Mały śpiewny ptaszek ze Stanów Zjednoczonych przed półwieczem niemal zniknął z powierzchni ziemi. A wszystko to za sprawą wyniszczania lasów złożonych z sosen Banksa, w których to laskówka szaro-żółta (Setophaga kirtlandii) zakłada gniazda. Co gorsza, aby sosny się rozprzestrzeniały potrzebne są naturalne pożary otwierające szyszki i przygotowujące nowe obszary pod rozwój borów. Niestety, ludzka gospodarka ograniczyła poważnie te naturalne wymagania, a dodatkowo starzyk brunatnogłowy, znany pasożyt lęgowy, poważnie ograniczył sukces rozpłodowy lasówki. Na szczęście, wskutek zintensyfikowanych wysiłków organizacji przyrodniczych pasożyta udało się w znacznym stopniu wyeliminować, a lasy sosny Banksa objęte zostały ochroną. W rezultacie w latach 1990-2000 populacja lasówki zwiększyła się czterokrotnie, zyskując status bliskiego zagrożenia.

Laskówka szaro-żółta na gałęzi, fot. Matthew Jolley/Shutterstock

Nosorożec południowy w południowej Afryce

Nosorożce należą do najbardziej tępionych gatunków na Ziemi. Poluje się na nie dla sportu oraz dla ich rzekomo leczniczych rogów, a dodatkowo jeszcze wyniszczamy skutecznie środowisko ich życia. W rezultacie na początku XX w. nosorożec południowy (Ceratotherium simum simum) był najbardziej zagrożonym spośród pięciu gatunków nosorożców – jedynie 20 osobników ostało się w jednym afrykańskim rezerwacie. Dziś populacja liczy już jednak ponad 18 tys. osobników! Jak to możliwe? Pomogły programy ochrony gatunkowej, hodowla w niewoli oraz projekty reintrodukcji realizowane m.in. w Bostwanie, Namibii, Zambii, Zimbabwe, a w roku 2014 r. nawet w Indonezji!

Nosorożec południowy, fot. Hanlie Krause/Shutterstock

Kakapo w Nowej Zelandii

Przed rozwojem cywilizacji papuga kakapo (Strigops habroptila) była trzecim najbardziej powszechnym ptakiem Nowej Zelandii. Niestety, nadejście człowieka sprawiło, że przed końcem XIX w. gatunek znalazł się na skraju wymarcia. W 1995 r. władze państwowe zaczęły więc wdrażanie programu odnowy, który realizowany jest do dziś. Gatunek objęto więc ścisłą ochroną, a pozostałe osobniki przewieziono na wyspy, gdzie panują idealne warunki lęgowe, a zagrożenie drapieżnikami jest minimalne. Dodatkowo rozpoczęto dokarmianie samic, sztuczną inkubację jaj, ścisły monitoring oraz reintrodukcję na dawniej zamieszkiwane wyspy. W rezultacie w 2009 r. globalna populacja kakapo po raz pierwszy przekroczyła 100 osobników, a dziś szacowana jest na ok. 250.

Kakapo w rezerwacie, fot. MicroNatureNZ/Shutterstock

Ryś euroazjatycki w Środkowej Europie

Praktycznie z martwych powrócił również poczciwy ryś euroazjatycki (Lynx lynx), którego przed dwustu laty praktycznie wytępiono w Środkowej Europie z powodu polować i utraty siedlisk. Od lat 70 ubiegłego stulecia wprowadzono jednak zakaz poławiania kotów z kitkami, a odchowane w niewoli osobniki zaczęły być wprowadzane do lasów Szwajcarii, Słowenii, Chorwacji, Czech, Niemiec i Austrii. W Europie populacja rysiów przekroczyła już ponad 9 tys. osobników, a powrót naturalnych drapieżników doskonale wpłynął na równowagę wielu lokalnych ekosystemów.

Ryś euroazjatycki, fot. Lubomir Novak/Shutterstock

Gepard w Indiach

Sukcesy reintrodukcji trzeba oceniać nie tylko na globalną skalę, ale przede wszystkim lokalną. Doskonałym przykładem jest gepard (Acinonyx jubatus), czyli najszybszy biegacz świata, oficjalnie uznany w Indiach za wymarłego w 1952 r. Mimo wrodzonej prędkości i drapieżności cętkowany sprinter niestety dziesiątkowany jest wskutek kłusownictwa, konfliktów z człowiekiem, chorób, a przede wszystkim utraty naturalnych siedlisk. Na świecie jest jeszcze co prawda ok. 6,5 tys. osobników (według IUCN), ale populacja stale maleje. Stąd tak ważne są inicjatywy, takie jak reintrodukcja gepardów w parkach narodowych Indiach, która zdaniem ekspertów przyniesie szereg korzyści ekologicznych, w tym ograniczenie degradacji bioróżnorodności.

Gepardy z Namibii przewiezione zostały do parków narodowych w Indiach, fot. Danita Delimont/Shutterstock

Podobnych historii jest z jednej strony o wiele więcej, z drugiej wciąż za mało. Niestety, prace związane z ochroną, zakładaniem rezerwatów, dokarmianiem i reintrodukcją gatunków są czasochłonne i kosztowne, a personelu do ich realizacji brakuje. Z punktu widzenia przyszłości naszej planety, finansowe, rzeczowe i polityczne wspieranie inicjatyw ochrony i wspierania odnowy zagrożonych gatunków jest nie mniej ważne niż emisje CO2 czy walka z zanieczyszczeniem środowiska.

Ekologia.pl (Agata Pavlinec)
Bibliografia
  1. „9 Wildlife Success Stories” National Parks Conservation Association, https://www.npca.org/articles/880-9-wildlife-success-stories, 9/02/2024;
  2. “12 Wildlife Success Stories” National Wildlife Federation, https://www.nwf.org/Our-Work/Wildlife-Conservation/Success-Stories, 9/02/2024;
  3. “Ten conservation success stories when species came back from the brink” Adam Vaughan, https://www.newscientist.com/article/mg24933223-400-ten-conservation-success-stories-when-species-came-back-from-the-brink/, 9/02/2024;
  4. “Wildlife success stories of 2020” Sarah McPherson, https://www.discoverwildlife.com/news/wildlife-success-stories, 9/02/2024;
  5. “The conservation success stories of 2022” James Ashworth, https://www.nhm.ac.uk/discover/news/2023/january/conservation-success-stories-2022.html, 9/02/2024;
  6. “8 endangered species that are being reintroduced around the world” Victoria Masterson, https://www.weforum.org/agenda/2022/08/endangered-species-reintroduced-biodiversity/, 9/02/2024;
4.7/5 - (7 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments